Strefa Bydło

STRES CIEPLNY wyzwanie dla hodowcy


Piotr Lisiecki

 

„Jest zima, to musi być zimno! Pani Kierowniczko, takie jest odwieczne prawo natury.” – tą złotą myślą spuentował palacz z kotłowni pretensje kierowniczki ADM w kultowym filmie Stanisława Barei „Miś”. Podobnie od wieków hodowcy bydła podchodzili do problemu upałów. W najlepszym wypadku krowy w gorące lato miały stały dostęp do wody, rzadko natomiast trochę cienia.
Po prostu – jest lato, to musi być gorąco …

 

                Dzisiejsza produkcja mleka to hi-tech zootechniki. Wszystkie parametry są maksymalnie wyśrubowane, stąd porównanie do zespołu Formuły 1, jakiego użył w GR Dłoń 21 marca 20014 p. Piotr Cierpiński z ALLTECH Polska. Było to drugiego dnia warsztatów zorganizowanych przez polski oddział amerykańskiego potentata produkcji dodatków paszowych*. Warsztaty poświęcone jednemu zagadnieniu uzupełniają ofertę szkoleń prowadzonych dotychczas głównie w formie konferencji naukowych. Są na pewno bardziej owocne niż wykłady, bo pozwalają zgłębić problemy na prawdziwym przykładzie. Tym razem za przykład posłużyło Gospodarstwo Rolne Dłoń należące do Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, dysponuje oprócz obór pięknym pałacem z dawnych dóbr książąt Druckich-Lubeckich. To w jego zabytkowych salach odbyła się część teoretyczna warsztatów.

Stres cieplny tylko w upały?

                Choć kojarzymy go z upałami, stres cieplny może dotknąć krowy przy temperaturze, której nie nazwalibyśmy upałem. Jak wyjaśnił prof. Jędrzej Jaśkowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu drugiego dnia warsztatów, na termostabilność zwierzęcia wpływ mają:

–             temperatura otoczenia,

–             wilgotność powietrza,

–             warunki mikroklimatu,

–             czas ekspozycji,

–             sprawność ośrodka termoregulacji i mechanizmów efektorowych,

–             cechy indywidualne (rasa, wiek, produkcja, płeć, otłuszczenie, kondycja, grubość okrywy włosowej).

                Optymalne warunki bytowania dla wysokowydajnych krów w laktacji to –4 do +16ºC. Negatywne objawy stresu cieplnego mogą wystąpić już przy 22ºC. A więc przy temperaturze, którą większość z nas uznaje za przyjemne ciepełko i która może utrzymywać się w oborach od marca do października. Szczególnie stosunek temperatura/wilgotność jest istotny – im większa wilgotność, tym mocniej zwierzęta odczuwają temperaturę.

Warsztaty – część praktyczna

                Wprawdzie redaktor ubrany w jednoczęściowy kombinezon z kapturkiem traci zupełnie godność (nieuchronnie nasuwa się porównanie z człowiekiem-kondomem z reklamy prezerwatyw), jednak w grupie raźniej. No i niektórzy uczestnicy (zwłaszcza uczestniczki) nie tracą osobistego uroku mimo roboczego stroju. Dlatego po pierwszej części wykładowej przeszliśmy do części praktycznej warsztatów na fermie.

                GR Dłoń to typowy przypadek adaptacji starych budynków do nowych wymagań hodowlanych. Obory typu uwięziowego. Krowy w sezonie wychodzą na pastwisko, z zastrzeżeniem, że powierzchnia pastwisk każe gospodarzom mówić raczej o wybiegu. To typowe dla Wielkopolski, gdzie ziemia jest dobra i droga, dlatego użytkowana głównie pod uprawy. Takie uwarunkowania są wyzwaniem dla żywieniowca i ciekawym przypadkiem do przeprowadzenia warsztatów. Poprowadził je (po wcześniejszym wstępie uczynionym w części wykładowej) dr Paolo Colturato z Włoch, z profesjonalnym tłumaczeniem Katarzyny Bagińskiej (ALLTECH Polska). Uczestnicy wspólnie wypełnili ankietę przygotowaną przez ALLTECH, która pomaga ocenić ryzyko stresu cieplnego oraz ocenić kilka innych parametrów istotnych w produkcji mleka. Kolejnym punktem warsztatów były próby sit (TMR i kał). Takie próby warto wykonywać często, nie tylko w związku z upałami. Dają one czytelny obraz jakości zadawanych pasz i ich przyswajalności. Prosta analiza osadów na sitach kałowych pozwala wykryć wczesne stadia chorób, gdy jeszcze nie ma objawów klinicznych. Po udziale w takich warsztatach, jak opisywane, na przeprowadzenie prób sit może się pokusić każdy hodowca oszczędzając na wizycie weterynarza. Podobnie samodzielnie można zbadać pH moczu, którego poziom daje wiele informacji o kondycji zwierzęcia.

                Ostatni punkt programu warsztatów to wizyta w gospodarstwie państwa Przydrożnych w Zamysłowie (woj. lubuskie). Uczestnicy spotkania przeprowadzili próby sit, ogólną ocenę kondycji zwierząt, ocenę obiektów itp. Mieliśmy też okazję obejrzeć wzorcowo użytkowaną pryzmę kiszonki z idealnie wyciętą ścianą, przykryciem i porządkiem wokół. To często zaniedbywany element, który łatwo staje się początkiem kłopotów z jakością paszy. Zdjęcia kiszonki z gospodarstwa p. Janusza Przydrożnego będziemy w Redakcji używać w artykułach o TMR jako wzorca.

Magiczny proszek na stres cieplny?

                Bardzo często hodowcy oczekują rozwiązania problemów w formie magicznego proszku lub cudownego eliksiru. Jest w oborze jakiś problem? Nie ma sprawy, posypiemy paszę magicznym proszkiem lub napoimy krowy cudownym eliksirem i ów problem zniknie. I bardzo często w odpowiedzi na takie oczekiwanie doradcy żywieniowi i weterynarze dostarczają takie substancje, o czym z rozbawieniem opowiada się przy zakrapianych imprezach. Niestety, na stres cieplny takiego cudownego preparatu nie wynaleziono. A jeśli ktoś takowy oferuje, to najpewniej chce Państwa naciągnąć. ALLTECH swoim klientom proponuje kompleksowe podejście do przygotowań na upały, łącznie z przeglądem punktów krytycznych jak poidła, wentylatory, zadaszenie/zacienienie itp. Na sukces złoży się suma drobnych poprawek, których częścią będzie również korekta receptur paszowych. ALLTECH proponuje tu swój preparat RUMAGEN, który jest reklamowany jako „najchłodniejsza dostępna dawka pokarmowa”. Producent nie gwarantuje magicznych właściwości, ale zapewnia optymalizację pobrania paszy na trudny upalny okres.

© 2020 Pro Agricola dom wydawniczy

Wykryto AdBlocka

 

Utrzymanie tej strony jest możliwe dzięki przychodom z reklam.
Aby móc dalej przeglądać tę stronę, prosimy o wyłączenie AdBlocka.