Energia na start w laktację

Katarzyna Walkowiak

Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu

 

Od pierwszego dnia zasuszenia krów rozpoczyna się start w nową laktację. Wyhodowanie osobników o wysokim genetycznym potencjale produkcyjnym wymusiło wprowadzenie systemów żywienia dostosowanych do poszczególnych faz produkcji.

Zbilansowane żywienie krów zasuszonych to prawidłowy rozwój płodu, odpowiednie przygotowanie do porodu, wysoka wydajność mleczna i zdrowie w czasie laktacji. Ogólnie przyjęte jest, że zasuszenie krów trwa 8-9 tygodni, nie mniej jednak niż 40 dni i nie więcej niż 60 dni, ponieważ w takim układzie można spodziewać się najlepszej wydajności mlecznej w kolejnej laktacji. W okresie zasuszenia i wczesnej laktacji zmniejsza się zdolność pobierania suchej masy paszy nawet o 30-35%, przy jednocześnie większym o ok. 20% zapotrzebowaniu na energię. Prowadzi to do ujemnego bilansu energetycznego – czyli organizm krowy potrzebuje więcej energii niż jest w stanie pobrać z pożywienia. Krowy pobierają wtedy potrzebną energię z rezerw tłuszczowych, zwiększa się przez to koncentracja niezestryfikowanych kwasów tłuszczowych (NEFA) w surowicy krwi i trójglicerydów w wątrobie. Przyczynia się to do wystąpienia chorób metabolicznych (tabela 1) w okresie okołoporodowym, a tym samym do wczesnego brakowania krów.

 

 

 

Subiektywna ocena kondycji wg. 5-punktowej skali BCS pozwala oszacować pokrycie potrzeb pokarmowych w okresie zasuszenia i przewidzieć ewentualne problemy z porodem i metabolizmem krów. Najlepiej, żeby krowy w okres zasuszania wchodziły w kondycji 3,0-3,5 pkt.  w skali BCS. Nie jest to czas odpowiedni na odchudzanie lub poprawianie ich kondycji, ponieważ powinno to nastąpić w ostatnich 3 miesiącach poprzedniej laktacji. Krowy wychudzone (2,25-2,8 pkt. w skali BCS) mają gorszą kondycję oraz mniejszą wydajność  w kolejnej laktacji, a także zaburzony cykl rujowy. Natomiast krowy zbytnio otłuszczone (>3,5 pkt. BCS) częściej mają problemy z zatrzymaniem łożyska po porodzie, z kolejnym zacieleniem, kosztownymi dla hodowcy schorzeniami (ketoza, przemieszczenie trawieńca), a także mają gorszą wydajność mleczną nawet w porównaniu z krowami wychudzonymi. Jeżeli krowy są w zbyt dobrej kondycji można spróbować ochronić je przed zgubnymi skutkami zaburzeń metabolicznych stosując 2 tygodnie przed i po wycieleniu dodatek glikolu propylenowego, śruty kukurydzianej czy też niacyny.

 

System tradycyjny

 

Tradycyjny podział okresu zasuszenia to faza zasuszenia właściwego, trwającego od 8 do końca 4 tygodnia przed wycieleniem oraz tzw. okres przejściowy, od 3 tygodnia przed wycieleniem do porodu. Składniki pokarmowe powinny zaspokoić potrzeby bytowe krów oraz prawidłowy rozwój płodu, który wraz ze zbliżającym się porodem ma coraz większe zapotrzebowanie na energię, białko i składniki mineralne.

 

 

Pierwsza faza zasuszenia to swoiste wakacje dla organizmu, przygotowanie do późniejszego wzmożonego wysiłku fizjologicznego. Krowy zasuszone oraz jałówki na około 5-6 tygodni przed ocieleniem powinny być żywione głównie paszami włóknistymi, ponieważ wpływają one na regenerację i funkcjonowanie żwacza. Niższa wartość pokarmowa pasz nie oznacza oczywiście ich gorszej jakości – nie można zadawać pasz spleśniałych. Jeśli pasze objętościowe są wysokiej jakości, a pobranie suchej masy kształtuje się na poziomie 1,7-2,0% masy ciała, to powinny one w pełni wystarczyć na pokrycie zapotrzebowania pokarmowego krowy w tym okresie. Odpowiednie są kiszonka z traw, słoma i siano. W sezonie pastwiskowym krowy zasuszone mogą być wyprowadzane na kwatery o przerośniętej runi, bądź po krowach w laktacji.

Przekarmianie krów we wczesnym okresie zasuszenia może prowadzić do zwiększonej zawartości NEFA w osoczu krwi, utraty masy ciała w późniejszym okresie zasuszenia, zmniejszonego pobrania paszy we wczesnej laktacji oraz pogorszenia bilansu energetycznego i zdrowotności krów.

W końcowej fazie zasuszenia, czyli okresie przejściowym, wzrastają gwałtownie potrzeby energetyczne (tabela 2) i są większe o 1,6% (DLG, 1999), 13% (IZ-INRA, 2001) lub 16% (NRC, 2001). Dzieje się tak przez zachodzące zmiany fizjologiczne, których efektem jest wycielenie i rozpoczęcie laktacji. Z tego względu 3-4 tygodnie przed planowanym porodem należy zastąpić część pasz objętościowych treściwymi oraz zwiększyć ilość kiszonki z kukurydzy, która jest główną paszą objętościową dla krów w laktacji. Przygotowuje to mikroflorę żwacza do pasz stosowanych we wczesnej laktacji, a także stymuluje rozwój brodawek żwacza, tym samym zwiększając powierzchnię wchłaniania LKT.  Należy wprowadzić skrobiowe pasze treściwe, głównie śruty zbożowe, stopniowo zwiększając ich ilość od 1-1,5 kg do 3 kg/dobę tuż przed ocieleniem (nie powinny przekraczać 0,5% masy ciała). W ten sposób mikroorganizmy żwacza przyzwyczają się do nowych pasz skarmianych po porodzie i przeciwdziała to zaburzeniom pokarmowym. Nie należy obawiać się otłuszczenia krów, ponieważ w tej fazie układ hormonalny nie przygotował organizmu do odkładania rezerw tłuszczowych. Zwiększenie pobrania suchej masy można uzyskać przez włączenie do dawki pasz bardziej smakowitych i wycofanie słomy. Należy za to stosować 2-2,5 kg siana, by utrzymać prawidłowe przeżuwanie. Kilka dni po porodzie dawka pasz treściwych powinna być taka sama jak w ostatnim etapie zasuszenia.

 

Nowoczesny model żywienia

 

Beever, na podstawie przeprowadzonych badań, zaproponował zmianę modelu żywienia krów zasuszonych, którego głównym założeniem jest jedna dawka na cały okres zasuszenia (tabla 3). Jest ona niskoenergetyczna i niskobiałkowa, za to o dużej zawartości włókna. Główny udział (50%) ma sieczka ze słomy zbożowej, zwłaszcza pszennej, ze względu na jej niską wartość energetyczną. Pozostała połowa to dawka pokarmowa dla krów w laktacji. Niewskazane jest tu stosowanie siana, ze względu na zbyt dużą jego wartość energetyczną i małą zawartość włókna. Najlepsze jest w tym wypadku stosowanie TMR, gdyż zapobiega pozostawianiu słomy i wybieraniu smaczniejszej części dawki, a tym samym wzroście ryzyka otłuszczenia takich krów lub wychudzenia krów stojących niżej w hierarchii, które z kolei będą zjadać tylko słomę nie wyjedzoną przez inne krowy. Proponowany model ma chronić  przed zbytnim otłuszczeniem oraz przed nagłą zmianą dawki w okresie przejściowym dla krów, które ocielą się przed spodziewanym terminem. Z przeprowadzonych badań wynika, że w stadach, które stosowały nowoczesny model żywienia, krowy były zdrowsze, łatwiej się cieliły, miały zwiększone pobranie suchej masy po porodzie, lepszą kondycję, rzadziej cierpiały na zaburzenia metaboliczne i wyraźniej manifestowały ruje, niż krowy żywione tradycyjnym systemem. Ponadto wykazano, że krowy takie zwiększyły wydajność mleczną średnio o 600 litrów/rok.

 

 

Mówiąc o energii dla krów zasuszonych nie można zapominać o odpowiedniej podaży białka, które niezbędne jest chociażby do rozwoju gruczołu mlekowego. Trzeba dążyć do synchronizacji rozkładu białka i energii w żwaczu. Niezbędne są także dodatki mineralno-witaminowe.

Przy wyborze właściwego modelu żywienia trzeba kierować się realnymi warunkami danego gospodarstwa. Należy wystrzegać się powszechnie popełnianego błędu i odpowiednie żywienie krowy mlecznej zaczynać w pierwszym dniu zasuszenia, a nie dopiero po ocieleniu, ponieważ to zasuszenie jest okresem spoczynku, w którym organizm przygotowuje się do porodu i laktacji. Jest to szczególnie trudny czas w żywieniu krów mlecznych, ponieważ z jednej strony należy dążyć do pokrycia zwiększonego zapotrzebowania na energię, a z drugiej nie dopuścić do otłuszczenia. Jednak warto postarać się o prawidłowe żywienie osobników zasuszonych, ponieważ przynosi to późniejsze profity po porodzie, rzutuje na zdrowotność i wydajność krów mlecznych.