Jak uniknąć przekroczenia kwoty mlecznej?

Jerzy Żółkowski

SGGW w Warszawie

 

Wszystko wskazuje, że w tym roku kwotowym grozi nam znaczne przekroczenie kwoty mlecznej i w związku z tym producenci mleka muszą się liczyć z karami nałożonymi przez UE. Mogą one wynieść nawet 70-80 gr/litr.

Za pierwsze 6 miesięcy 2014 roku kwota mleczna została przekroczona prawie o 7%. Ostatnio wiele gospodarstw,  którym grozi przekroczenie limitu zmuszonych było do „wyhamowania’ produkcji. Ograniczali więc skarmianie pasz „mlekopędnych” takich jak np. śruta sojowa i rzepakowa. Nie jest to po myśli firm olejarskich, gdyż zainteresowanie śrutą rzepakową jest obecnie niewielkie i dlatego ceny śruty rzepakowej „lecą w dół”. Istnieje kilka opinii na temat – co dalej? Osobiście nie podzielam poglądu, że krajowej produkcji mleka po zniesieniu kwot od 1 kwietnia 2015 kwoty nie można będzie „odbudować”. W dużej mierze o wydajności mlecznej krowy, obok potencjału genetycznego, decydują pasze. Nasuwa się także pytanie czy po zniesieniu kwot mlecznych polscy producenci będą mogli liczyć na wyższe ceny mleka, np.  w granicach 1,60-1,70 zł za litr? Prawdopodobnie tak. Na 28 krajów w UE tylko 4 kraje przekroczą w 2014 roku kwotę mleczną – są to Niemcy, Holandia, Dania i Polska. Pozostałe kraje nie wykonają limitów produkcji mleka, co sugeruje specjalizację na europejskim rynku mleczarskim. Do gry mogą włączyć się jeszcze: Łotwa, Litwa i Estonia. Co zatem przyczynia się do wyhamowania wzrostu produkcji mleka w Europie? Przede wszystkim należy uświadomić sobie, że produkcja mleka jest jednym z najtrudniejszych kierunków produkcji rolniczej.

Coraz mniej rolników decyduje się na ten kierunek produkcji, gdyż przy tego rodzaju pracy nie ma urlopów – krowy trzeba doić i w piątek i świątek. Pracownik obsługujący dój otrzymuje w Niemczech 15 euro (brutto) za godzinę pracy. Zatem w Polsce przy niższych kosztach pracy produkcja mleka będzie bardziej konkurencyjna. Wprowadzenie przez Rosję embarga na produkty mleczarskie spowodowało konieczność poszukiwania nowych rynków zbytu, co oczywiście może nam wyjść tylko na dobre.

 

Co możemy w Polsce zrobić, aby wyhamować produkcję mleka w tym roku, ale jednocześnie być przygotowanym na otwarcie wolnego ryku po 1 kwietnia 2015r? Oto kilka przemyśleń, którymi chciałbym podzielić się z czytelnikami Hodowcy Bydła:

 

Po pierwsze: Należy ograniczyć podawanie pasz „mlekopędnych” takich jak śruty sojowe i rzepakowe, zastępując je mocznikiem po 100g dziennie na krowę.

 

Po drugie:  Do 1 kwietnia 2015 roku zasuszać krowy na 3 miesiące przed wycieleniem.

 

Po trzecie: Do 1 kwietnia 2015 roku warto zwiększyć dawki mleka w odchowie cieląt podając je do wieku 100 dni nawet 9 litrów dziennie w 3 dawkach.

 

Po czwarte: Krowy, które są przewidziane do selekcji, pozostawić jako mamki dosadzając do nich po 2 cielęta.

 

Po piąte: Rozparzyć opas byczków do masy ciała 200 kg i więcej, na tak zwane różowe mięso nawet jeżeli mielibyśmy podawać je do wagi 300kg. Stosujemy wówczas 15 litrów mleka dziennie, pasze treściwe i niewielkie ilości sianokiszonek. Konieczna jest w tym przypadku rozpoznanie rynku, tzn. należy poszukać odbiorców, którzy zapłacą za takie mięso najwięcej. Byczki można opasasać albo na tzw. białe mięso, ale różowe. Cena opłacalna przy takim systemie odchowu to to około 12 zł za kilogram żywca, cielęcia o masie 200-300kg i  wydajności rzeźnej 70%.

 

Po szóste: Wobec niskich cen uzyskiwanych za sprzedaż krów nie należy przesadzać ze sprzedawaniem ich po cenie mniejszej niż 5,60zł/kg żywca (dobrych krów)

 

Po siódme: Zastosować intensywny odchów byczków, tak aby średni przyrost dzienny wyniósł około 1,5 kg, natomiast w okresie po 1 kwietnia 2015 wykorzystać maksymalnie pasze objętościowe. Do tego czasu w odpasie stosować 9-10 litrów mleka dziennie, pasze treściwe i objętościowe.

 

W związku z powyższym proponuję, aby nie likwidować stad bydła mlecznego, ale stosując się do powyższych rozwiązań zredukować ilość mleka oddawanego skupu i „przeczekać” do daty 1. kwietnia 2015, a więc do dnia uwolnienia kwot mlecznych.