Karuzela na 520 dojnych

 

www.fotoferma.pl
Przemysław Wieczorek

 

 

29 listopada w miejscowości Cieszymowo w powiecie sztumskim, miało miejsce otwarcie nowoczesnej obory na 520 krów wyposażonej w jedną z największych hal udojowy typu karuzela firmy GEA.

 

 

W gospodarstwie rolnym Cieszymowo pojawiło się tego dnia liczne grono zaproszonych na uroczystość hodowców, zainteresowanych inwestycją i nowinkami technicznymi. Wielu z nich przyjechało często z drugiego krańca Polski by móc przyjrzeć się i zapytać wszystkich zgromadzonych partnerów tej inwestycji o szczegóły budowy.
Gospodarstwo od samego początku istnienia prowadzi hodowlę i selekcję wysoko wydajnego bydła mlecznego. Może poszczycić się licznymi nagrodami na regionalnych i krajowych wystawach. Wielokrotnie zwierzęta z Cieszymowa zdobywały laury superczempiona, czempiona i wiceczempiona.
Dobrze prowadzona hodowla zdobyła uznanie producentów mleka z pobliskich województw, dokąd sprzedawany jest materiał hodowlany. Zarządcą gospodarstwa jest p. Maciej Baurycza, osoba powszechnie znana i szanowana. Wkład jego pracy, entuzjazm i pasja były wielokrotnie podkreślane podczas ceremonii otwarcia obory. Prowadzący uroczystość porównał p. Macieja do Bogumiła Niechcica z powieści Marii Dąbrowskiej „Noce i Dnie”. Maciej Baurycza, tak samo jak Bogumił posiada doświadczenie życiowe, niebywałą skromność i uczciwość oraz powołanie do pracy na roli.
Warto nadmienić, że w Cieszymowie dochowano się pierwszej sztuki, która przekroczyła wydajność życiową 100.000 litrów. Została ona symbolicznie powitana przez Pana Macieja w nowo powstałej oborze. Krowa o imieniu „Rocket 12” urodzona 24.05.2002 po ojcu „Lord Lily” przekroczyła już w 7 laktacji 102 000 litrów mleka! W ostatniej laktacji za 305 dni, dała 13 167 litrów mleka, a jej ostatnia pełna laktacja to 16 481 litrów mleka w ciągu 434 dni. W Cieszymowie jest jeszcze liczne grono krów, które przekroczyły już 70 000 litrów wydajności życiowej.



Historia pracy hodowlanej i inwestycji w Cieszymowie
Pan Maciej Baurycza podjął się pracy w Cieszymowie w charakterze dyrektora fermy w 2004 r. Obora liczyła wówczas 80 krów. Stopniowo gospodarstwo ukierunkowywało swą specjalizację na produkcję mleka. W związku z tym powiększono obsadę zwierząt oraz zatrudniono nowych pracowników obsługi i zootechników. Tomasza Sucharę, który doświadczeniem i konsekwencją w podejmowaniu trudnych, zootechnicznych zadań, stanowi wsparcie dla pracowników fermy, jak i kierownika gospodarstwa Bartosza Bociańskiego, którzy razem tworzą zgrany zespół, uzupełniając się nawzajem.


Wraz z rosnącą ilością zwierząt, wystąpiła konieczność remontów budynków. Przerobiono jedną z obór uwięziowych na wolnostanowiskową, odnowiono cielętniki i pomieszczenia dla młodzieży. W związku z tym, że ambicją była hodowla bydła na większą skalę a sprzyjały ku temu areały gruntów, postanowiono zmierzyć się z kolejnymi inwestycjami. W trakcie modernizacji starych budynków, zawsze pojawiało się pytanie czy remontować je, czy postawić na jedną kartę i zachowując dobrostan zwierząt, wybudować nową oborę?


W 2010 roku podjęta została decyzja o budowie nowego obiektu na 520 sztuk bydła, wyposażonego w nowoczesną halę udojową typu karuzela na 40 sztuk firmy GEA. 14 lutego 2012 ruszyła inwestycja i trwała 9 m-cy. Plan zakładał zasiedlenie nowego budynku krowami dojnymi a stare budynki miały zostać przeznaczone na odchów młodzieży i cieląt. Tak też uczyniono i z końcem listopada 2012 oddano nowy obiekt do użytku.
Plany inwestycyjne wybiegają znacznie w przyszłość. Właściciele chcą podwoić stado do ok. 1100-1200 sztuk dojnych i w pełni wykorzystać nowoczesną halę udojową, co wiąże się z kolejną inwestycją i drugim skrzydłem obory. Pod tak dużą ilość zwierząt już na tym etapie przygotowano nowoczesne instalacje odprowadzania i przechowywania gnojowicy oraz wybudowano dwa gigantyczne zbiorniki.


Wyzwanie pierwsze – odprowadzenie gnojowicy od dużego stada
Oborę wyposażono w system zgarniaczy łańcuchowych, z krótkim elementem liny, gdyż łańcuch nie może pracować na dłuższym odcinku jednej pętli czyli 240-250 metrów a na obiekcie jest łącznie 270 metrów. Stąd też dla bezpieczeństwa zastosowano jeden krótki odcinek linowy.
Zgarniacze pracują ruchem posuwistym i zgarniają odchody do centralnego kanału. Z niego zespół mieszadeł transportuje gnojowicę do przepompowni i centralnej pompy. Następnie odchody tłoczone są do umieszczonego na wysokości ok. 5 metrów separatora, w którym odbywa się odciskanie części stałej od płynnej. Część płynna wraca już do centralnej pompy tłoczącej ją do oddalonego od budynku zbiornika. Zbiornik jest osłonięty z wierzchu przed dostępem ptactwa oraz przed opadami deszczu. Przechowywana w nim gnojowica, pozbawiona frakcji stałej nie będzie tak intensywnie fermentowała, dzięki czemu w otoczeniu zbiornika nie będzie wydzielać się żaden zapach.
Po przejściu przez separator frakcja stała opadać będzie na wybetonowaną rampę, na której ustawiona zostanie przyczepa w celu szybszego transportu. Frakcja stała może być używana ponownie na ściółkę, co spowoduje oszczędności słomy lub jako doskonały nawóz na pole.
Nad mikroklimatem obory czuwa w pełni automatyczny system kurtyn, wyposażony w sterowanie zależne od pogody. Na podstawie wskazań i pomiarów czujników analizujących siłę wiatru, temperaturę, wilgotność powietrza oraz ciśnienie atmosferyczne.
W poczekalni przed halą udojową zastosowano najnowsze w kraju kurtyny termiczne na sprężone powietrze. Gdy spadnie temperatura czujnik uruchamia wentylator, który uzupełnia powietrze w kurtynie działającej na podobnej zasadzie do zabawek czy dmuchanych zjeżdżalni i osłania okna. Główną jej zaletą jest izolacja dodatkową warstwą powietrza, która w niej przepływa. Daje to znacznie lepsze rezultaty, gdyż zwierzęta przebywają w poczekalni czasowo, co dawałoby znaczne ubytki ciepła w momencie, gdy jest ona pusta.


Wyzwanie drugie – wszystkie krowy muszą trafić do karuzeli
W poczekalni zainstalowano pierwszy w Polsce tego typu i tak duży (12 metrów szerokości roboczej) naganiacz bydła. Urządzenie wisi nad głowami zwierząt, by w trakcie doju, hydraulicznie rozłożyć ramię, które dojeżdża do samego końca poczekalni i stanowi dla krów barierę. Ruchem posuwistym zagarnia stojące w poczekalni krowy sugerując im wejście do hali udojowej. Urządzenie to jest jedynym na rynku, które daje 100% gwarancję, że wszystkie zwierzęta wejdą na halę. W przypadku innych konstrukcji zdarzało się, że niektórym sprytniejszym sztukom udawało się wymknąć spod naganiacza.
Zanim krowa wejdzie na halę przechodzi przez zespół furtek, autoselekcję i fotokomórkę, która jeżeli nie odnotuje jej przejścia może zatrzymąć karuzelę i na nią poczekać.
Układ hali udojowej to tzw. rybia ość. Obsługa krów odbywa się od środka i z boku, w stosunku do dojarzy, którzy przebywają wewnątrz stojąc w jednym miejscu a zwierzęta poruszają się po okręgu. Hala przy trzykrotnym doju jest w stanie obsłużyć na dobę ponad 1000-1200 krów, co zostało wzięte pod uwagę przy planowaniu dalszych inwestycji.


Wyzwanie trzecie – bezawaryjne zarządzanie dojem
Zarządzanie podczas doju odbywa się przez system komputerowy sprzężony z nowej generacji sterownikami Metatron S21 znajdującymi się na każdym stanowisku udojowym oraz dodatkowym Metatron P21. Sterownik P21 posiada wyświetlacz ciekłokrystaliczny i umożliwia wprowadzanie dodatkowych informacji w trakcie doju. Urządzenie posiada dostęp do programu zarządzania stadem wprost w hali udojowej, czego nie posiadają sterowniki P21, które tylko wyświetlają informacje.


Hala wyposażona jest w ciekawy system mycia i dezynfekcji aparatów udojowych między kolejnymi dojami. Po skończonym doju aparat jest automatycznie ściągany i odsuwany od stanowiska krowy. Wiszący aparat podjeżdża nad specjalnie przygotowane wanienki, w których znajduje się woda z preparatem myjącym i zostaje do nich opuszczony automatycznie. Następnie dokonywane jest płukanie. Wszystkie te czynności odbywają się automatycznie, dlatego mycie aparatu nie zajmuje czasu dojarzowi i daje pewność, że zabieg ten zostanie wykonany.
Nowością zastosowaną na hali udojowej w Cieszymowie jest pierwszy na świecie czterodrożny aparat udojowy IQ, zapewniający pełną higienę doju każdej ćwiartki. Polega to na tym, że z każdej ćwiartki mleko spływa do małego kolektorka i dzięki zaworom otwieranym podciśnieniem przepływa dalej do węży, nigdy nie mieszając się z mlekiem z innych ćwiartek. Dodatkowo w momencie zdejmowania aparatu ze strzyków automatycznie zostaje odcięte podciśnienie, dzięki czemu nie zostaną zassane do wewnątrz żadne nieczystości.

Karuzela napędzana jest przez dwa silniki elektrycznie, co gwarantuje jej cichą pracę.


Wyzwanie czwarte – schładzanie mleka

W Cieszymowie wykorzystano system wstępnego schładzania, dlatego mleko wlewane do schładzalnika ma temperaturę ok. 13-16°C. Odprowadzane z doju mleko poprzez specjalny system rur oddaje swoje ciepło do wody. Aby podgrzać wodę wykorzystywany jest jedynie niewielki bufor. Cała instalacja odzyskiwania ciepła sprzężona jest z systemem pojenia na fermie i z ekonomicznego punktu widzenia ciepło oddane z mleka, jest w stanie zaspokoić całą podgrzaną wodę dla bydła. Do ogrzania hali udojowej i wszystkich pomieszczeń socjalno-biurowych oraz magazynu mleka zastosowano ogrzewanie podłogowe zasilane z pompy ciepła.
Areał Gospodarstwa Rolnego Cieszymowo obejmuje powierzchnię 2250 ha. Na 300 ha uprawiana jest kukurydza z przeznaczeniem na pasze objętościowe. 700 ha stanowi rzepak, 100 ha lucerna oraz ok. 1000 ha zboża. Duży areał stanowią użytki zielone. Podstawą żywienia krów w gospodarstwie są kiszonki z kukurydzy, kiszonka z traw oraz lucerny, kiszone ziarno kukurydzy. Pasze objętościowe pobierane są z pryzmy z precyzją rzędu kilku kilogramów, przez nowoczesny wóz paszowy Sgariboldi o pojemności roboczej 14 m3, który niebawem zostanie zastąpiony wydajniejszą maszyną o pojemności roboczej 21 m3.
Poziom automatyzacji i uniezależnienia od siły roboczej i pracy fizycznej, wzbudził duże zainteresowanie uczestników uroczystości otwarcia. Nowoczesna obora, przy zmniejszonym nakładzie pracy pozwala kilkukrotnie zwiększyć produkcję. Ujawnia się tu zjawisko zwane ekonomią skali, które sprawia, że duża kwota inwestycji rozkłada się na jeszcze większą produkcję mleka.