Roboty udojowe: doświadczenia z Estonii

Marek Gaworski
Katedra Organizacji i Inżynierii Produkcji, SGGW w Warszawie

 

Pod koniec 2012 r. w Estonii użytkowano prawie 140 robotów udojowych. W kraju o powierzchni ok. siedmiokrotnie mniejszej niż Polska to niewątpliwie ogromny potencjał techniczny wspierający produkcję mleczarską w gospodarstwach. Użytkowanie dużej liczby robotów udojowych stanowi źródło bogatych doświadczeń, a te inspirują do dyskusji nad bieżącym stanem i perspektywami pełnej automatyzacji doju, co doskonale odzwierciedla przykład mleczarskich gospodarstw w Estonii.

 

 

Prezentując istotę użytkowania robotów udojowych w Estonii nie sposób pominąć ogólnych informacji o produkcji mleczarskiej, jej specyfice i tendencjach zmian. Podstawową tendencją, która zwraca uwagę analizując dane z instytucji odpowiedzialnej za monitorowanie produkcji zwierzęcej jest systematyczny spadek liczby krów w kraju. Jak wynika z dostępnych danych, na koniec 2011 r. populacja krów w estońskich gospodarstwach kształtowała się na poziomie ok. 95,5 tys. sztuk. Jeśli zestawić tą wielkość z okresem (w historii powojennej) o największym pogłowiu (314 tys. krów w 1980 r.), to takie porównanie wskazuje na ponad trzykrotny spadek liczby krów w krajowych gospodarstwach w ciągu 30 lat. W ślad za spadkiem pogłowia krów mlecznych idzie jednak systematyczny wzrost ich wydajności mlecznej, co stanowi o bilansowaniu produkcji, a nawet przewyższaniu potrzeb krajowych, o czym świadczy chociażby fakt, że ok. 650 ton mleka dziennie eksportuje się z estońskich gospodarstw do sąsiadującej Łotwy, a także na Litwę.


Szczegółowe informacje na temat wspomnianej wydajności mlecznej można znaleźć w wydawanych corocznie raportach Estonian Animal Recording Centre, tj. jednostki odpowiedzialnej za monitorowanie wskaźników związanych z użytkowością zwierząt inwentarskich. Z raportu wynika, że kontrolą użytkowości mlecznej jest objętych ok. 93,5% krów (w 2011 r.) i udział ten z każdym rokiem wzrasta (w 1980 r. było to ok. 82,9%). Szczegółowe dane w raporcie wskazują, że średnia wydajność mleczna od jednej krowy za 2011 r. kształtowała się w estońskich gospodarstwach objętych kontrolą użytkowości mlecznej na poziomie 7756 kg. Na tle przytoczonej średniej dla całej populacji kontrolowanych krów można wskazać, że najwyższą wydajność mleczną osiąga się w stadach z rasą krów Estonian Holstein (estoński holsztyn) – 7926 kg/rok, zaś najniższą w grupie rodzimych ras – 4461 kg/rok, które pod względem liczby zwierząt pozostają w znacznej mniejszości w porównaniu z innymi rasami.
Nie przez przypadek przytoczono w tym miejscu dane dotyczące wydajności mlecznej krów. Wskaźnik ten w istotny sposób przekłada się na wykorzystanie potencjału automatycznych systemów doju (robotów udojowych), a stąd efektywność i koszty ich użytkowania w gospodarstwach. Wyższej wydajności mlecznej krów w stadzie obsługiwanym przez robota udojowego towarzyszy większa ilość pozyskanego w ciągu roku mleka, co w pierwszym rzędzie decyduje o osiągnięciu poziomu minimalnej opłacalności, a następnie wzroście opłacalności użytkowania tego kosztownego sprzętu do pozyskiwania mleka.

 


W estońskich gospodarstwach użytkuje się roboty udojowe DeLaval, Insentec/Galaxy, Lely i BouMatic. Do najbardziej rozpowszechnionych rozwiązań pracujących w gospodarstwach zaliczają się roboty VMS (DeLaval) i Astronaut (Lely). W bieżącym roku kilku estońskich producentów zdecydowało się na wyposażenie swoich gospodarstw w roboty udojowe BouMatic, które stanowią stosunkowo nowe, alternatywne rozwiązania na krajowym rynku urządzeń mleczarskich. Nie to jest jednak najciekawszym aspektem oceny pełnej automatyzacji doju krów. Na szczególne zainteresowanie zasługuje tendencja do wyposażania pojedynczych gospodarstw w równocześnie kilka robotów udojowych. Wśród estońskich gospodarstw z pełną automatyzacją doju dominują jednostki z 3-4 robotami udojowymi. To niewątpliwie interesujący przykład podejścia z jednej strony do robotyzacji, z drugiej zaś do wykorzystania efektów, jakie niesie za sobą koncentracja produkcji mleka. Oczywiście w Estonii funkcjonują również gospodarstwa z jednym robotem udojowym, jednak nie stanowią one dużego udziału w łącznej liczbie gospodarstw z rozpatrywaną instalacją udojową.
Można sobie zadać pytanie, jakie korzyści towarzyszą prowadzeniu produkcji mleczarskiej z udziałem kilku robotów udojowych w jednym gospodarstwie. Jedną z korzyści podkreślanych przez estońskich producentów mleka jest możliwość wyodrębnienia w stadzie grup technologicznych, odpowiednio do stadium laktacji, aktualnej wydajności mlecznej i szczegółowych potrzeb żywnościowych decydujących o składzie podawanej dawki pokarmowej, uzupełnianej na stanowisku udojowym robota indywidualną dawką pasz treściowych. Każda z wyodrębnionych grup technologicznych jest obsługiwana przez pojedynczy robot udojowy. Liczba tworzonych grup zależy od liczby robotów udojowych będących na wyposażeniu gospodarstwa.

 


Obsługa grup krów różniących się stadium laktacji i wydajnością mleczną wiąże się z możliwością wystąpienia dużych dysproporcji w ilości mleka pozyskanego w skali roku przez pojedyncze roboty udojowe. Potwierdza to przykład gospodarstw estońskich wyposażonych w kilka, to jest co najmniej cztery, roboty udojowe. W jednym z takich gospodarstw, które miałem okazję niedawno wizytować ilość wydojonego rocznie mleka przez jednostanowiskowe roboty udojowe kształtowała się na poziomie od ok. 450 tys. do ok. 680 tys. litrów mleka. W innym gospodarstwie roczna wydajność jednostanowiskowych robotów udojowych przekraczała 800 tys. litrów mleka na rok.
Oczywiście wyposażenie gospodarstwa w kilka jednostanowiskowych robotów udojowych wcale nie musi oznaczać ich indywidualnej pracy z pojedynczymi grupami krów. W przykładowym gospodarstwie, które miałem okazję odwiedzić na gościnnej ziemi estońskiej przyjęto rozwiązanie polegające na tym, że do współpracy z pięcioma robotami udojowymi wyodrębniono trzy grupy krów. Jedna grupa była dojona przez jednostanowiskowy robot, zaś dwie pozostałe przez zestaw dwóch robotów każda. W ten sposób dojono łącznie 305 krów w gospodarstwie. Do obsługi zwierząt w pomieszczeniach inwentarskich zatrudniano łącznie trzy osoby, pełniące funkcje związane z przygotowaniem i zadawaniem pasz, nadzorowaniem zwierząt, obsługą systemu zarządzania stadem, nadzorowaniem pracy urządzeń automatyzujących podgarnianie paszy, czyszczeniem korytarzy gnojowych i uzupełnianiem ściółki w obiekcie dla młodzieży. Łącznie, uwzględniając zakres działań w produkcji polowej i zwierzęcej, w gospodarstwie jest zatrudnionych 15 osób.


Średnia wydajność krów we wspomnianym gospodarstwie kształtuje się na poziomie ok. 10 tys. litrów rocznie od jednej sztuki. Średnia liczba dojów przypadających na jedną krowę wynosi w gospodarstwie 2,5. Krowy produkujące dziennie do 30 litrów są najczęściej dojone dwukrotnie, zaś powyżej 40 litrów/dzień – trzy razy dziennie.
W trakcie wizyty w gospodarstwie jego właściciela nie było na miejscu, zaś honory gospodarza pełniła żona, która z dumą prezentowała nie tylko wyniki produkcyjne stada i działanie urządzeń automatyzujących prace w oborze, w tym związanych z dojem, ale i pokaźną kolekcję dyplomów i … souvenirów związanych z krowami. W tym czasie właściciel gospodarstwa przebywał na konferencji poświęconej produkcji mleczarskiej, bo jak stwierdziła żona, możliwość wymiany poglądów na temat nowoczesnych form rozwoju mleczarstwa stanowi o motywacji do systematycznego doskonalenia produkcji w gospodarstwie.