Rasa o światowym zasięgu Za co lubimy krowy simentalskie?

Tomasz Sakowski
Instytut Genetyki i Hodowli Zwierząt PAN w Jastrzębcu

 

Rasa simentalska użytkowana jest w małych i dużych, prowadzonych ekstensywnie lub intensywnie fermach krów mlecznych w Europie, Ameryce Północnej, Australii i w Ameryce Południowej jak również w krajach, gdzie hoduje się bydło w mniejszych gospodarstwach dla zaspokojenia potrzeb właścicieli i ich rodzin. Jest to rasa plastyczna, której duża zdolność przystosowawcza wynika z dawnej trójstronnej użytkowości tych zwierząt.

 

 

Oprócz mleka krowy simentalskie musiały mieć jeszcze bardzo dobrą użytkowość mięsną i pociągową. Po rasie holsztyńsko-fryzyjskiej jest ona najpopularniejszą i najliczniejszą rasą na świecie, a jej populacja liczy obecnie około 42 mln sztuk ze stałą tendencją rosnącą. Obecność simentali na wszystkich kontynentach potwierdza ich duże zdolności adaptacyjne, zdolność do życia i wysokiej produkcyjności nawet w ekstremalnych warunkach klimatycznych. Właśnie dlatego hasłem ostatniej krajowej wystawy hodowlanej bydła tej rasy, która odbyła się w tyrolskim Rotholz w Austrii było: „Z lodowca do gorąca – simentale w każdym zakątku świata”.


Chociaż matecznikiem rasy simentalskiej jest dolina rzeki Simm w Szwajcarii, stąd też pochodzi nazwa simental (-tal niem. dolina). Jednak najwięcej bydła simentalskiego hoduje się w Austrii, gdzie jego populacja liczy ponad 1,7 miliona sztuk. W tym kraju krowy simentalskie możemy znaleźć zarówno na stokach alpejskich, jak i na równinach koło Wiednia.
W ostatnich kilkunastu latach, w tej rasie, dokonano istotnego postępu genetycznego w kierunku zwiększenia wydajności mlecznej, dzięki świadomej pracy hodowlanej mającej na celu dogonienie w produkcji mleka rasy o jednostronnie mlecznej użytkowości. Jednak nadal w hodowli rasy simentalskiej specjalną uwagę przykłada się również do selekcji w kierunku cech związanych ze zdrowiem zwierzęcia takich jak: płodność, długowieczność, łatwość wycieleń, odporność na choroby wymienia, szybkość oddawania mleka, liczbę komórek somatycznych i wytrwałość laktacji. Duża część młodej populacji bydła simentalskiego odchowywana jest na pastwiskach alpejskich, co sprzyja zdrowiu i długowieczności tych zwierząt.


W selekcji bydła, prowadzonej przez Austriacki Związek Hodowców Bydła Simentalskiego cechy użytkowości mlecznej stanowią 38%, mięsnej 16%, a zdrowotne 46% wartości indeksu selekcyjnego. Populacja tego bydła w Austrii wynosi 1 626 105 sztuk. Pod kontrolą użytkowości jest 277 579 krów, które hodowane są w 16 413 stadach. Udział simentali w krajowej populacji bydła wynosi 77,7% (7,4% krów wypasanych na łąkach alpejskich).
Masa ciała krów wynosi 650-850 kg, a wysokość zadu osiąga 140-150 cm. Krowy cielą się po raz pierwszy w wieku około 29,8 miesiąca i są użytkowane w stadzie średnio 3,8 lat. Przeciętna wydajność mleczna w 1 laktacji wynosi 6 000 kg mleka, a w kolejnych laktacjach od 7 000 do 9 000 kg mleka o zawartości 4,2% tłuszczu i 3,7% białka. Średnia wydajność mleczna w 2011 (wszystkie krowy) wynosiła 6 808 kg mleka o zawartości 4,15% tłuszczu i 3,41% białka (za 305 dni).
W grupie simentali mięsnych w Austrii, oceną było objętych 5 215 krów w 736 stadach. Średni przyrost dzienny buhajków w teście wynosił 1469 g, a wydajność rzeźna około 57,2%. Średni przyrost dzienny zwierząt ze sprzedaży aukcyjnej wynosił 1371 g, a sklasyfikowane poubojowo w systemie EUROP tusze w 85,7% osiągały klasę E i U.

Historia rasy

W 1870 roku przywieziono do Austrii żółtawo umaszczone buhaje z doliny rzeki Simm w Szwajcarii i skrzyżowano je z lokalną populacją krów czerwono-białych (plamistych – Fleckvieh). Z tego krzyżowania otrzymano zwierzęta o silnej budowie ciała i średnim wzroście, o zróżnicowanym umaszczeniu i oznakowaniu. Typ umaszczenia bydła nie miał wtedy takiego znaczenia dla hodowcy jak jego wartość użytkowa. O wartości genetycznej nie było wtedy jeszcze mowy.
W roku 1894 założono pierwszy austriacki związek hodowców bydła simentalskiego. Celem hodowlanym tej rasy do roku 1950 było przede wszystkim zwiększenie wydajności mlecznej i mięsnej oraz siły pociągowej. Doskonalenie siły roboczej wymagało wyjątkowego zdrowia i spokojnego charakteru u wyselekcjonowanych osobników dla wyważenia wszystkich, założonych w celu hodowlanym, cech. Po roku 1975 zaczęto więcej uwagi zwracać na poprawę wydajności mlecznej i cech zdrowotnych bydła tej rasy, przy równoczesnym monitorowaniu cech wydajności mięsnej. W 1997 roku wprowadzono indeks selekcyjny z odpowiednio dobranymi wagami ekonomicznymi dla cech użytkowości mlecznej, mięsnej i zdrowia. W 2011 roku wdrożono genomową selekcję buhajów, której podstawę stanowi populacja ocenianych zwierząt z Włoch, Czech i Austrii. Hodowcy z tych krajów doszli do wniosku, że skoro korzystają z tych samych buhajów, unasieniając nimi matki buhajów, to lepiej jest rozszerzyć bazę wyceny i zmniejszyć przez to ryzyko szybszego zinbredowania krajowych populacji oraz zwiększyć zmienność genetyczną i fenotypową w grupie ocenianych zwierząt.

Opcje produkcyjne

Bydło simentalskie hodowane jest w typie mlecznym lub mięsnym, co jest charakterystyczne dla ras dwustronnie użytkowych i polecane szczególnie w krzyżowaniu towarowym z krowami mamkami dla produkcji wołowiny lub krowami mlecznymi dla produkcji mleka. Bydło simentalskie dobrze sprawdza się we wszystkich warunkach klimatycznych i produkcyjnych. Jest rasą płodną, długowieczną, dobrze wykorzystującą pastwisko i wolne utrzymanie. Dzięki postępowi genetycznemu krowa simentalska w typie mlecznym jest obecnie porównywana pod względem swojej wydajności z krowami ras czysto mlecznych. Dodatkową zaletą tych krów jest lepsza zdrowotność wymienia, zdolność szybkiego oddawania mleka, niższa zawartość komórek somatycznych oraz wyższa średnia zawartość białka i tłuszczu w mleku. Krowy simentalskie mają również duży potencjał rozwojowy, dzięki ich długowieczności i osiąganiu najwyższej wydajności mlecznej w późniejszych laktacjach.
Wyższa wartość, w porównaniu z rasami czysto mlecznymi, brakowanych ze stada krów oraz buhajków opasowych osiągana jest dzięki doskonałym cechom użytkowości rzeźnej, co stanowi dodatkowe źródło dochodu dla hodowcy. Krowy simentalskie charakteryzują się dobrą płodnością. Współczynnik skutecznych inseminacji wynosi 72%, a średni okres międzywycieleniowy 392 dni. Brakowanie w stadzie jest na poziomie 21%. O łatwości wycieleń świadczy 95,3% wycieleń bez pomocy człowieka i 96% przeżywalność narodzonych cieląt. Konsekwentnie prowadzona selekcja w kierunku cech opasowych doprowadziła do osiągnięcia bardzo dobrych przyrostów dziennych masy ciała i wysokiej wydajności rzeźnej bydła tej rasy. Przy okazji selekcjonowano również buhaje na łatwość ocieleń, co miało zasadniczy wpływ na uznanie rasy simentalskiej za jedną z czołowych w produkcji mięsa wołowego zarówno w czystej rasie jak i w krzyżowaniu towarowym. Rasa simentalska dysponuje buhajami o doskonałych cechach użytkowości mlecznej i opasowej. Odpowiednia wydajność mleczna krów gwarantuje też wysokie przyrosty dzienne cieląt, nawet w trudnych warunkach żywieniowych. Wielkość przyrostów dziennych simentali jest porównywalna z innymi rasami mięsnymi bydła.
Polska populacja bydła simentalskiego liczy nie więcej niż 100 tysięcy sztuk i występuje głównie w południowo-wschodnim rejonie Polski na Pogórzu Karpackim i w Bieszczadach. Krowy utrzymywane są raczej w małych gospodarstwach, liczących od kilku do kilkunastu sztuk tych zwierząt. Do większych, w tym regionie, gospodarstw należą: Zakład Doświadczalny w Odrzechowej należący do Instytutu Zootechniki w Balicach, gospodarstwa w Równem, Puławach, Pakoszówce oraz spółdzielnia w Wisłoczku. Ukształtowanie terenu,
a także warunki klimatyczne sprzyjają bydłu wytrzymałemu, odpornemu, niewybrednemu w paszy, dobrze wykorzystującemu dostępne użytki zielone. Był to jeden z głównych powodów, dla których bydło simentalskie dobrze zaadaptowało się w tym rejonie. W strukturze ras bydła hodowanych w Polsce simental nie przekracza 1,5% pogłowia krajowego. Około 9 tysięcy krów rasy simentalskiej objętych jest kontrolą użytkowości mlecznej. Średnia wydajność 8904 ocenianych krów wynosi 5254 kg mleka o przeciętnej zawartości 4,10% tłuszczu i 3,41% białka.
W ostatnich latach rośnie populacja tego bydła na północnym Mazowszu i w województwie Podlaskim, w którym 590 ocenianych krów simentalskich osiągnęła średnią wydajność 5491 kg mleka o przeciętnej zawartości 4,15% tłuszczu i 3,46% białka.


Genetycznie bezrogie buhaje

Ze względu na wymogi technologiczne i przepisy dotyczące dobrostanu zwierząt, coraz więcej zużywa się nasienia genetycznie bezrogich buhajów. Zwłaszcza stada ekologiczne są szczególnie zainteresowane takim bydłem, gdyż alternatywą pozostaje chów krów z rogami, co ma znaczny wpływ na zachowanie się zwierząt i bezpieczeństwo przy produkcji mleka. W tych stadach obowiązuje, narzucony przez organizacje certyfikujące lub przepisy wyższego rzędu, zakaz wypalania zawiązków rogowych u cieląt. W Bawarii w latach 2011-2012 sprzedaż takiego nasienia uległa podwojeniu. Obecnie w inseminacji wykorzystywanych jest tam 26 młodych buhajów przenoszących tę cechę. Zainteresowania genetycznie bezrogim bydłem nie potwierdzają jednak sami hodowcy, dla których, na podstawie ankiety przeprowadzonej w ramach projektu OptiGene, nie ma to większego znaczenia.


Cel hodowlany

Celem hodowlanym, jaki wyznaczają sobie hodowcy w Niemczech, Austrii, a ostatnio w Czechach jest długie użytkowanie krów w stadzie i zdrowe wymię. Jest to ważne, gdyż stada matek buhajów mają zwykle średnią wydajność mleczną przekraczającą 10 000 kg mleka. Na dużej bazie ocenianych krów oszacowane parametry genetyczne cech branych pod uwagę w selekcji są obarczone mniejszym błędem i tym samym bardziej wiarygodne. Dodatnie korelacje genetyczne pomiędzy długością użytkowania a ocenianymi cechami (0,26-0,39) występują dla wytrwałości laktacji, płodności matki, liczby komórek somatycznych, budowy wymienia i budowy ciała. Nieco słabiej korelują się one z cechami umięśnienia (0,15). Co ciekawe szerokość w guzach biodrowych i głębokość tułowia (klatki piersiowej) były negatywnie skorelowane z tą cechą (odpowiednio: – 0,13 i – 0,28). Kiedy porównano indeksy buhajów pogarszających długość użytkowania <80 z tymi, które poprawiły tę cechę >120, okazało się, że masywna budowa ciała nie ma nic z tym wspólnego. Buhaje, których potomstwo było krócej użytkowane w stadzie poprawiły cechy budowy ciała, natomiast ojcowie córek dłużej użytkowanych nieznacznie je pogarszali. Dla długości użytkowania w stadzie ważnym okazało się poprawienie umięśnienia, budowy wymienia, pokroju, pęcin i chodu krów. W ocenie budowy wymienia zwraca się uwagę przede wszystkim na jego zawieszenie przednie i tylnie, kształt i wygląd więzadła środkowego. Również długość i grubość strzyków może mieć istotny wpływ na długość użytkowania krowy w stadzie. Te z grubymi albo zbyt długimi strzykami mogły być bardziej narażone na choroby wymion, występowanie mastitis i tym samym były szybciej brakowane. W hodowli krów simentalskich preferowane jest dobrze unaczynione wymię ze strzykami o optymalnej długości (min. 5 cm) i grubości (min. 2,5 cm). W toku prowadzonej wieloletniej selekcji okazało się, że wysoko punktowane za kształt i unaczynienie wymiona otrzymywały coraz mniej punktów za kształt i długość strzyków. W populacji niemieckich krów simentalskich liczba strzyków o nieprawidłowej budowie w ciągu ostatnich 12 lat wzrosła z 4,6% do 9,5%. Dzieje się tak, między innymi, dlatego, że zarówno długość jak i grubość strzyków mają wysokie współczynniki odziedziczalności (odpowiednio h2=0,41 i h2=0,32). Dzięki temu przekazywanie niekorzystnych cech budowy wymienia na potomstwo następuje szybko i pogłębia ten trend u córek buhaja pochodzącego z linii przekazującej za krótki albo za gruby kształt strzyków.
W pogoni za wysoką użytkowością mleczną, oprócz prowadzonej selekcji, stosuje się bardzo wyrafinowane metody żywienia. Współczesna krowa ma coraz mniej wspólnego z dawną „Mućką” wypasaną w przydrożnym rowie. Jej pokrój zmienił się na tyle, że nie mogłaby dzisiaj samodzielnie przeżyć w stanie dzikim. Dotyczy to przede wszystkim ras mlecznych, a zwłaszcza rasy holsztyńsko-fryzyjskiej, której wymaganiom żywieniowym trudno sprostać zwykłemu rolnikowi. Oprócz dziennej racji białka i energii w starannie przygotowanej i zmiksowanej paszy, hodowca musi śledzić również inne potrzeby pokarmowe swoich zwierząt i uzupełniać je o dodatki witaminowe i mineralne, a w sytuacjach ekstremalnych stosować bezpośredni wlew glikolu lub gliceryny. Przygotowany dla bydła TMR znacznie odbiega od tego, co dawniej krowa znajdowała na pastwisku i dlatego wydajne zwierzęta, coraz rzadziej się na nim pojawiają.
Z wypasem nie mają jeszcze kłopotu krowy simentalskie, bo w rejonach, w których żyją w dalszym ciągu wygania się zwierzęta na pastwisko. Wypas zwierząt, szczególnie w Alpach, i utrzymanie w kulturze pastwisk na dużych wysokościach jest wspierany dotacjami przez położone tam kraje. Dlatego zwierzęta nadal muszą poszukiwać paszy na użytkach zielonych i mieć zdolność do sprawnego poruszania się po stromych górskich ścieżkach, a nie stać w oborze i zużywać całą energię na produkcję mleka. To jest jeden z głównych powodów, że bydło simentalskie utrzymało swój dwustronnie użytkowy charakter. Jego hodowcy są świadomi zagrożeń, jakie niesie ze sobą jednostronna selekcja w kierunku wzrostu wydajności mlecznej, która mogłaby bezpowrotnie doprowadzić do utraty pierwotnego charakteru tej rasy. Dlatego cechy związane z wydajnością mleczną stanowią mniejszą
część indeksu selekcyjnego w porównaniu z cechami zdrowotnymi i motorycznymi. W Szwajcarii próbowano poprzez dolew krwi czerwonego HF poprawić użytkowość mleczną rasy simentalskiej, ale niektórzy hodowcy z tym przesadzili i w efekcie otrzymali krowy o podobnym charakterze do ich holsztyńskich kuzynek. W Austrii nie popełniono tego błędu. Do rozrodu dopuszcza się zwierzęta z nie większym niż 30% dolewem krwi holsztyńsko-fryzyjskiej odmiany czerwono-białej. Wręcz przeciwnie, obecnie używa się buhajów simentalskich w stadach bydła holsztyńsko–fryzyjskiego do krzyżowań towarowych w celu poprawy płodności i parametrów zdrowotnych stada.
Im bliżej nizin, tym problem ten staje się coraz bardziej złożony. Z krowy simentalskiej nie da się zrobić wydajnej krowy holsztyńsko-fryzyjskiej, chociaż użytkowość elitarnych krów nierzadko przekracza 15 000 kg mleka za laktację, a wiele obór osiąga średnią 10 000 kg mleka na krowę rocznie. Polskie holsztynki z trudem osiągają, w przeciętnych gospodarstwach, taki poziom wydajności i może dlatego bydło dwustronnie użytkowe jest jakąś propozycją dla naszego rolnika? Dobre krowy rasy simentalskiej potrafią w drugiej i w trzeciej laktacji osiągnąć pułap 9-10 tysięcy litrów mleka przy zaspokojeniu ich potrzeb żywieniowych. Charakteryzują się też przy tym znacznie lepszą płodnością od krów rasy HF i większą zawartością suchej masy w mleku, co nie jest bez znaczenia, zwłaszcza, że mleczarnie coraz częściej premiują mleko o wysokiej zawartości białka.
Wydajność mleczna nie idzie w parze z poprawą zdrowotności stada. Dlatego należy w tym względzie uważać i nie drenować krów wysoką wydajnością mleczną nie mając do tego odpowiedniej jakości pasz. Austriaccy i niemieccy hodowcy chcą mieć krowy o jak najdłuższym okresie użytkowania w stadzie, płodne, o pojemnym i dobrze zawieszonym wymieniu. Z uwagą obserwuje się wyraźny przyrost wydajności mlecznej krów simentalskich, który zwiększa ryzyko wystąpienia ketozy i pogorszenia się płodności zwierząt. Niestety, jest to problem niemal wszystkich krów o wysokiej wydajności mlecznej. Zwierzę jest w stanie szybko zwiększyć wydajność mleczną i zmobilizować do tego własne zasoby energii, ale nie jest już w stanie uzupełnić jej z paszy, z powodu niskiego pobrania suchej masy w pierwszym okresie laktacji. Zasadnicze znaczenie ma jednak dla produkcji mleka jakość pasz objętościowych. Pasze złej jakości można uzupełniać dodatkiem pasz treściwych, które mogą być przyczyną pojawienia się kolejnej z chorób metabolicznych – kwasicy żwacza. W praktyce wygląda to tak, że przesunięcie sianokosów, czy zbioru kukurydzy
o 3 tygodnie w czasie, może spowodować spadek wydajności mlecznej krowy nawet o 2000 kg mleka za laktację. Drożeją również pasze i dlatego należy optymalizować ich zużycie, przede wszystkim, pasz treściwych, które najbardziej obciążają cenę produkowanego mleka. Rośnie też cena białka sojowego, ze względu na powtarzające się w rejonie upraw susze, a rzepakowego ze względu na wykorzystywanie tych roślin w produkcji biopaliw.
Według przeprowadzonych szacunków efektywności produkcji mleka w stadach krów simentalskich w Bawarii, koszt uzupełnienia liczebności stada w 33% obciążał cenę mleka. Koszt wyprodukowanej paszy objętościowej w gospodarstwie obciąża ją w 18%, a produkcja lub zakup pasy treściwej w 34%. Dlatego, aby utrzymać pozytywny trend w hodowli, w kierunku selekcji na długie użytkowanie krów w stadzie, w indeksie selekcyjnym większe znaczenie przypisano cechom związanym ze zdrowiem, niż produkcyjnym, aby zmniejszyć wpływ remontu stada na koszt produkcji mleka w gospodarstwie.