Odpajanie cieląt w pierwszym okresie odchowu

Katarzyna Walkowiak, Maciej Adamski

Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu

 

Rodzaj i sposób żywienia cieląt ma ogromne znaczenie, ponieważ wpływa na ich zdrowotność, przyszłe użytkowanie produkcyjne oraz rozpłodowe, głównie jałówek. Wszystko to decyduje z kolei o opłacalności produkcji.

Odchów cieląt jest jednym z najtrudniejszych okresów dla hodowców, a jednocześnie bardzo ważnym elementem, którego nie wolno zaniechać, ponieważ pierwsze kilka tygodni ma znamienny wpływ na rozwój układu odpornościowego i pokarmowego cielęcia. W tym czasie wykształcają się przedżołądki, brodawki żwacza, zmienia się tempo przechodzenia treści przez przewód pokarmowy oraz aktywność enzymów, rozwija się mikroflora a cielę zaczyna przygotowywać się do trawienia pasz objętościowych typowych dla przeżuwaczy. Dlatego skład dawki pokarmowej musi uwzględniać fazy rozwoju układu pokarmowego i jego zdolności trawienne.

 

Siara – eliksir życia

Pierwszym, a zarazem najważniejszym pokarmem nowonarodzonych cieląt jest siara, która zawiera dwa razy więcej suchej masy i około cztery razy więcej białka oraz składników mineralnych niż mleko. Zapewnia cielęciu wszelkie niezbędne składniki odżywcze, a co najważniejsze jest jedynym źródłem przeciwciał. Największe ich ilości są dostępne i wchłaniane przez jelita w ciągu pierwszych godzin życia. Zdolność przepuszczania wielkocząsteczkowych immunoglobulin przez ścianę jelita cienkiego do układu krwionośnego ustaje po około 24-36 godzinach od narodzin, jednocześnie z każdym dojem zmniejsza się ich stężenie w siarze. Cielę powinno wypić pierwszą siarę jak najszybciej po urodzeniu – najlepiej w ciągu pierwszych 30minut życia, nie później niż po 2 godzinach. Zapobiega to wystąpieniu wielu schorzeń, głównie biegunek i chorób systemu oddechowego. Podczas pierwszego odpoju po narodzinach cielę powinno wypić jej około 1-2 litry (ok. 8-10% masy ciała). Ilość ta jest wynikiem badań, podczas których stwierdzono, że cielęta pijące po swoich narodzinach większe ilości siary miały jako krowy wyższą wydajność w porównaniu do tych, które piły tylko 2 litry siary w ciągu dnia. Następne porcje należy podawać w równych odstępach czasu. Układ pokarmowy jest jeszcze słabo rozwinięty, trawieniec ma małą pojemność i cielę nie jest w stanie wypić większych ilości w trakcie jednego odpoju, dlatego pojenie często, lecz w mniejszych ilościach, jest najbardziej wskazane. Według przeprowadzonych obserwacji cielęta przy matkach ssą mleko ok. 13-15 razy na dobę. Dlatego w pierwszych dniach życia dobrze by cielę było pojone ok. 3-5 razy na dobę po 1-1,5 litra. Przez kolejne dni zmniejsza się częstotliwość pojenia, zwiększając objętość mleka tak, by pod koniec okresu karmienia siarą cielę dostawało jej 6-8 litrów na dobę.

Zdarza się, że cielę po porodzie jest słabe, nie potrafi wstać, znaleźć strzyków, nie ma odruchu ssania –wtedy należy mu niezwłocznie pomóc. Pozostałość siary z pierwszego doju powinna być schłodzona lub zamrożona i podana podczas kolejnego pojenia, ponieważ jest najbardziej odżywcza i zawiera najwięcej przeciwciał. Dobrą praktyką jest, by posiadać zapas takiej zamrożonej siary.

Zasuszenie, żywienie, zdrowotność wymienia oraz krów przed porodem także wpływa na jakość siary i zawartość w niej przeciwciał.

Po około 4-5 dniach skład siary zmienia się – zmniejsza się ilość białka, tłuszczu, a rośnie zawartość laktozy. Uzyskujemy mleko pełne, które należy zadawać cielętom przez okres najbliższych kilku tygodni.

 

 

 

Mleko pełne czy jego zamienniki?

Jednym z najprostszych sposobów karmienia cieląt jest pozostawienie ich przy matkach lub mamkach. Zmniejsza to na pewno nakład pracy, jednak metoda ta posiada wiele ograniczeń. Brakuje gwarancji czy cielę wypije dostateczną ilość siary, a później mleka. Stosuje się ją głównie w stadach bydła mięsnego, gdzie cielęta mogą być wypasane razem z krowami. W tym wypadku cała ilość mleka produkowana przez krowę jest wypijana przez cielę. Przeprowadzone badania wykazały jednak, że cielęta ssące matki rzadziej pobierają paszę treściwą i mniejsze jej ilości niż te karmione z wiader lub butelki. Pozostawienie cieląt przy matkach umożliwia wykazanie wszelkich naturalnych zachowań, jednak przyczynia się jednocześnie do większego stresu w momencie odsadzania dla obu osobników, co wiąże się także ze spadkiem wydajności mlecznej.

Najlepszym wyjściem dla hodowcy jest karmienie wcześniej zdojonym mlekiem z butelki lub wiaderka ze smoczkiem. Dzięki temu możliwa jest kontrolowa ilości wypitego mleka. Ponadto sposób ten jest bardziej higieniczny niż ssanie matki, której wymię nie zawsze jest czyste. Mleko pełne jest źródłem nie tylko składników odżywczych, ale także substancji biologicznie aktywnych, które wpływają na wzrost i zdrowotność organizmu.

Karmienie cieląt mlekiem pełnym jest najprostszym sposobem. Zapewnia ono szybkie przyrosty, jednak trzeba przekalkulować koszty, jeżeli prowadzi się sprzedaż mleka. Ewentualnym wyjściem jest stosowanie preparatów mlekozastępczych, które miesza się z wodą w podanych przez producenta proporcjach. Można stosować je bezpośrednio po okresie karmienia siarą, już nawet 4 dnia. Początkowo może pojawić się biegunka, ze względu na wrażliwość przewodu pokarmowego cieląt na zmianę paszy. Należy pamiętać, że preparaty różnią się między sobą jakością – zawartością oraz pochodzeniem białka i tłuszczu. Najlepsze preparaty mlekozastępcze powinny zawierać minimum20% białka (więcej, jeśli jest to białko roślinne), 10-30% tłuszczu (tłuszcz jest źródłem energii oraz zapobiega biegunkom) oraz maksymalnie 0,3% włókna surowego. Oczywiście najlepiej, by składniki zawarte w tych preparatach były pochodzenia zwierzęcego, ponieważ są łatwiej trawione i przyswajane. Karmienie cieląt preparatami mlekozastępczymi niskiej jakości może zaburzać pracę rynienki przełykowej i powodować nieprawidłową fermentację. Preparaty mlekozastępcze poleca się nie tylko ze względów ekonomicznych. Unika się w ten sposób patogenów występujących na brudnym wymieniu krowy oraz zanieczyszczeń, bakterii bądź pozostałości antybiotyków mogących występować w mleku.

Wykazano jednak, że cielęta, które były karmione mlekiem pełnym szybciej przyrastały i miały większą masę ciała w momencie odsadzania w porównaniu z osobnikami karmionym preparatami mlekozastępczymi.

 

 

Sposób pojenia

Bez różnicy, czy cielę karmione jest mlekiem pełnym czy preparatem mlekozastępczym to wiadro lub smoczek należy ustawić na takiej wysokości, by w miarę możliwości cielę piło w pozycji w jakiej naturalnie ssałoby od matkę. W ten sposób mleko nie fermentuje trafiając do nierozwiniętego żwacza, lecz przy zamkniętej rynience przedostaje się od razu do otworu czepcowo-księgowego. Stamtąd trafia do trawieńca, gdzie poddawane jest działaniu enzymów. Kazeina zawarta w mleku pod wpływem podpuszczki tworzy skrzep, który następnie trawiony jest przez enzymy proteolityczne. Ssanie wywołuje fizjologiczny odruch zamykania rynienki przełykowej.

Dobrze, gdy mleko początkowo podaje się częściej w mniejszych ilościach (minimalnie 2 razy dziennie), ponieważ przewód pokarmowy ma jeszcze małą pojemność. Karmiąc mlekiem należy jednocześnie jak najszybciej przyzwyczajać cielę do pobierania pasz stałych, w tym treściwej. Ma to na celu ograniczenie strat w mleku, ale także wpływa na zdrowotność cieląt. Im szybciej cielęta pobierają paszę stałą, tym lepiej rozwijają się brodawki żwacza, przyrosty dobowe są większe, a tym samym ogranicza się koszty żywienia oraz upadki. Najlepszym wyjściem jest podawanie cielętom paszy starterowej, która zawiera wszelkie niezbędne składniki odżywcze we właściwych proporcjach.

Ważne, by pójło było ciepłe, miało temperaturę około 38°C, ponieważ gdy jest chłodniejsze może wystąpić ryzyko biegunek.

 Nie należy zapominać, że mleko nie zastąpi wody, do której cielę powinno mieć nieograniczony dostęp. Różnica polega na tym, że mleko trafia bezpośrednio do trawieńca przy zamkniętej rynience, a woda najpierw wędruje do żwacza, ponieważ rynienka jest otwarta. Jest to częsty błąd żywieniowy popełniany przez hodowców, którzy myślą, że woda zawarta w mleku wystarczy do prawidłowego trawienia i rozwoju. Cielęta, które piją wodę pobierają więcej paszy, a to sprzyja lepszym przyrostom masy ciała. Należy jednak obserwować cielęta, ponieważ niektóre mają tendencję do picia zbyt dużych ilości wody, a to może powodować obniżone pobranie pasz i mleka oraz kłopoty trawienne. Najważniejsze, by woda była czysta i o odpowiedniej temperaturze, w poczatkowym okresie zbliżona do temperatury ciała. Jeżeli podajemy pasze (płynne i stałe) zbyt chłodne organizm cielęcia musi wydatkować pewną porcję energii na jej podgrzanie.

Kiedy odsadzać cielę?

Już od 4 dnia życia można podawać pasze stałe, lekkostrawne, o dużej zawartości skrobi – specjalne pasze starterowe, ziarno kukurydzy lub gniecione ziarno owsa. Można stosować bardzo niewielkie ilości siana do skubania, zwiększając jego ilość dopiero około 8 tygodnia, zadając je do woli dopiero od 4 miesiąca.

Należy pamiętać, że nieprawidłowe zadawanie mleka powoduje przedostawanie się go do żwacza, a nie trawieńca, mogąc wywoływać biegunki. Natomiast zadawanie siana zbyt wcześnie opóźnia rozwój błony śluzowej żwacza i wytwarzanie brodawek, dlatego w żywieniu cieląt najważniejszy jest stopniowy dodatek paszy treściwej.

 Istnieje wiele teorii dotyczących czasu odsadzania cieląt od mleka. Cielęta ras mięsnych pozostają przy matkach do wieku około 6-8miesięcy, cielęta ras mlecznych odłączane są najczęściej od razu po porodzie. W metodzie tradycyjnej zakłada się karmienie mlekiem, bądź preparatami mlekozastępczymi aż 4miesiące, w modelu skróconym tylko 2miesiące. Oczywiście szybsze odsadzenie może nastąpić tylko pod warunkiem, że cielę jest zdrowe i pobiera wystarczającą ilość paszy stałej. W ciągu drugiego miesiąca życia zwiększa się zadawanie pasz treściwych zmniejszając jednocześnie ilość mleka lub preparatu mlekozastępczego, tak by odsadzenie nastąpiło w wieku 8 tygodni. Cielę powinno wtedy zjadać około 2 kg paszy. W wieku około 9-10 tygodniu życia można zwiększyć ilość pasz objętościowych – siana lub kiszonki, ponieważ rozwój przedżołądków jest na tyle zaawansowany, że zapotrzebowanie na tego typu pasze w organizmie wzrasta.

Istnieje także teoria, że najlepsze jest odsadzanie cieląt w wieku około 5-6 tygodni, przy wczesnym podawaniu pasz i zmniejszaniu ilości mleka oraz braku siana w diecie, które zaburza rozwój przedżołądków. Model ten teoretycznie ma być tańszy niż tradycyjny system żywienia cieląt, powodować szybszy rozwój przedżołądków i przygotować do wcześniejszego trawienia pasz objętościowych.

Wiele badań wskazuje, że żywienie cieliczek większymi dawkami mleka pełnego wpływa pozytywnie na ich późniejsze użytkowanie w porównaniu z osobnikami otrzymującymi ograniczone ilości. U takich osobników obserwuje się większe przyrosty masy ciała, wcześniejszy termin zacieleń oraz większą wydajność mleczną w pierwszej laktacji. Dzieje się tak dlatego, że w pierwszych 3miesiącach życia rozwój tkanki gruczołowej wymienia uzależniony w znacznym stopniu od żywienia. Liczy się, by w wymieniu rozwinęło się jak najmniej tkanki tłuszczowej w stosunku do tkanki gruczołowej.

Odpowiednie żywienie cieląt to prawidłowy start do przyszłego okresu produkcyjnego, dlatego powinno być ono priorytetem dla hodowców. Zdrowe i silne cielę to połowa sukcesu w hodowli bydła.