Technopatie oraz biotechniki stosowane w rozrodzie bydła XVII Międzynarodowa Sesja Naukowa, Polanica Zdrój 2014

W dniach 12-14 czerwca 2014 roku odbyła się XVII Międzynarodowa Sesja Naukowa pt. „Technopatie oraz biotechniki stosowane w rozrodzie bydła”. Jej głównym organizatorem była Katedra Rozrodu z Kliniką Zwierząt Gospodarskich, Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Przewodnictwo nad Komitetem Organizacyjnym objął prof. dr hab. Jan Twardoń. Pozostałymi współorganizatorami konferencji były: Dolnośląska Izba Lekarsko-Weterynaryjna, Polskie Stowarzyszenie Bujatryczne, Sekcja Fizjologii i Patologii Przeżuwaczy PTNW, Komitet Nauk Weterynaryjnych PAN, Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka, Komisja Patologii Rozrodu PAN. Sympozjum odbyło się w nowym obiekcie Teatru Zdrojowego – Centrum Kultury i Promocji Polanica-Zdrój. Seminarium otworzyli: prof. dr hab. Jan Twardoń, dr hab. Wojciech Niżanski, prof. nadzw. – kierownik Katedry Rozrodu z Kliniką Zwierząt Gospodarskich oraz Jerzy Terlecki – burmistrz miasta Polanica Zdrój.

 

 


Pierwszym prelegentem podczas obrad był Jędrzej M. Jaśkowski, który omówił aktualne zagadnienia związane z transferem zarodków w kraju i w Europie oraz możliwość wykorzystania badań ultrasonograficznych jajników w selekcji biorczyń zarodków. Pierwsze miejsce w świecie pod względem liczby przeniesionych zarodków zajmuje USA, w krajach UE liczba przeniesionych zarodków jest bardzo zróżnicowana. Największe zainteresowanie tą metodą obserwuje się we Francji, gdzie w 2012 roku zanotowano 6414 dawczyń zarodków. Drugie miejsce zajmuje Holandia z liczbą 5688 dawczyń zarodków a trzecie Wlk. Brytania 5186 dawczyń. Ponad 2000 dawczyń było w Niemczech i Włoszech, a ponad 1000 w Belgii. W Polsce liczba ta pozostaje wciąż na niskim poziomie – w 2012 roku było ich zaledwie 168. W całej UE liczba płukań wyniosła w 2012 roku ok. 100 000, w Polsce to 914 tej czynności (w roku 2013 859). Jeżeli chodzi o średnią liczbę pozyskanych zarodków z płukań to jest to w Polsce 5,4, a w całej UE 5,8, a więc jeżeli chodzi o skuteczność, to nie odbiegamy znacznie od średniej krajowej. Ilość wykonanych płukań to efekt liczby zespołów zajmujących się transferem zarodków w poszczególnych krajach. W Niemczech tych zespołów jest 39, a we Francji 21. W Polsce tą metodą rozrodu bydła zajmuje się 7 zespołów. Trzeba także wiedzieć, że na naszym rynku działają także 3 zespoły z Czech, które zgłaszają swoje wyniki we własnym kraju. W naszym kraju nie istnieje żadna dotacja związana z rozwojem tej metody biotechnologii, dlatego też istnieje znikoma ilość osób, które się tym zajmują. Inaczej jest w Czechach, dotacje na transfer zarodków od krów ras mięsnych spowodowały, że technologia ta znacznie się tam rozwinęła. Nie wiadomo także ile jest zespołów działających na polskim rynku i nie rejestrowanych. Przepisy polskie mówią jedynie o tym, że zespołem embriotransferu zarodków musi kierować lekarz weterynarii. Pozostali jego członkowie nie muszą mieć wyższego wykształcenia weterynaryjnego. Rozwój tej metody biotechnologii rozrodu w pozostałych krajach UE jest związany także z tym, że zespoły pracują na rzecz stancji unasieniania zwierząt i są włączone w programy hodowlane. Natomiast barierą dla tej metody w Polsce są znacznie wygórowane wymagania sanitarne. To zarówno dobrze i źle. Wiele chorób, które zostały wprowadzone do Polski niedawno pochodzi z Holandii, głównego kraju importu jałówek, gdzie wykorzystuje się metody embriotransferu zarodków na szeroką skalę. Profesor Jaśkowski w dalszej części swojej prezentacji przedstawił możliwość wykorzystania badania ultrasonograficznego jajników. We wnioskach zaznaczył że badania ultrasonograficzne jest restrykcyjną metodą selekcji biorczyń. Z jego doświadczenia wynika, że część biorczyń odrzucona po badaniu klinicznym, ma w rzeczywistości dobrze wykształcone ciałko żółte i dlatego wykorzystanie czulszego badania, w tym przypadku badania ultrasonograficznego jajnika, umożliwia wykorzystanie większej liczby biorczyń o ok. 24 sztuki.
Drugim prelegentem był Heinrich Bollwein (Szwajcaria), który omówił zastosowanie badania dopplerowskiego w embriotransferze u bydła. Istnieją wyraźne zmiany w przepływie krwi w jajnikach oraz macicy podczas wywoływania superowulacji. Można zatem prognozować, że w wyniku zwiększonego przepływu krwi w 13 dniu dojdzie do dojrzewania większej liczby pęcherzyków jajnikowych. Zwiększony przepływ krwi przez jajnik i macicę w 7 dniu spowoduje uzyskanie więcej ciałek żółtych, a możliwość pozyskania większej liczby zarodków jest związane ze zwiększonym przepływem krwi w 7 dniu przez jajnik i macicę.
Drugą sesję wykładem nt. „Żywienie a zaburzenia wczesnego okresu ciąży” otworzył prof. dr hab. Maciej Kowalski. Jego zdaniem utrzymanie ciąży jest wynikiem działań prowadzących do prewencji luteolizy. Jednym z jego założeń jest unikanie ujemnego bilansu energetycznego, poprzez właściwe działania żywieniowe. Najczęściej popełniane błędy żywieniowe w tym zakresie to: przekondycjonowanie krów i jałówek, niewłaściwe przygotowanie żwacza do pobierania pasz we wczesnej laktacji, za niska koncentracja energii w okresie okołoporodowym wynikająca z niedostatecznego udziału pasz treściwych i złej jakości pasz objętościowych, nieprawidłowy dostęp do stołu paszowego oraz błędy żywieniowe prowadzące do laminitis. Kolejnym elementem, który działa na efekty rozrodu są mikotoksyny zawarte w paszy.
W kolejnej części konferencji prof. Uwe Kuechenmeister omówił praktyczne aspekty embriotransferu u bydła. Zalecił, aby dla poprawy efektów embriotransferu podczas inseminacji nie dotykać jajników krowy, należy ustalić harmonogram oraz obserwować objawy rui, dawczynie należy inseminować 2-3 razy małą porcją nasienia w odstępach 12 godzinnych. W przypadku nasienia seksowanego należy po jednej słomce umieścić w każdym rogu macicy na każdą inseminację (lub koncentracja 8 mln plemników na dawkę). Czynnikami wpływającymi na utrzymanie ciąży to jakość biorczyń, jakość dawczyń, nieostrożna praca, niedelikatna technika transferu, zły róg inseminacji. Może to ograniczyć o 30% ilość utrzymanych ciąż. Receptą na sukces w embriotransferze jest umiejętność pracy w zespole.
Teresa Piechowska z Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka w dalszej części konferencji wygłosiła wykład pt. „Realizacja programów hodowlanych w Polsce z uwzględnieniem zmian z indeksie PF oraz oceny genomowej dla rasy holsztyńsko-fryzyjskiej”. Jacek Mrowiec z Katedry Rozrodu z Kliniką Zwierząt Gospodarskich, Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu omówił alternatywne metody inseminacji u bydła, w tym inseminację do jamy otrzewnowej poprzez nakłucie i deponowanie nasienia na trzon nasienia – w przypadku świnek morskich uzyskano 100% unasienień. Inną metodą jest inseminacja dopęcherzykowa, która występuje naturalnie np. u jeżokretów na Madagaskarze. Przedstawił jakich przypadkach należałoby zastosować alternatywne metody inseminacji – np. w razie wystąpienia przeszkód anatomicznych u wysokowartościowych genetycznie zwierząt, w stanach patologicznych macicy, w przypadku nasienia gorszej jakości, niepłodności typu immunologicznego. Zaznaczył, że metody alternatywnej inseminacji są jak na razie na etapie badań, ale efekty mogą być obiecujące. Podczas wieczornej sesji Peter May wygłosi wykład nt. konieczności wdrożenia wczesnego ostrzegania hodowcy jako podstawowego obowiązku lekarza weterynarii opiekującego się farmami bydła mlecznego. Grzegorz J. Dejneka omówił wzory matematyczne przydatne w rozrodzie bydła.
Drugi dzień konferencji poświęcony był technopatiom związanym z kulawiznami u bydła mlecznego, ale o tym w drugiej części sprawozdania z XVII Międzynarodowej Sesji Naukowej pt. „Technopatie oraz biotechniki stosowane w rozrodzie bydła”.

Katarzyna Markowska