Średnia jakość... to słabe wyniki

Kiedy pracowałem z hodowcami w całej Polsce, co jakiś czas spotykałem się z rewolucyjnymi pomysłami „cięcia kosztów”. Cięcie kosztów polegało na tym, że albo się w ogóle nie dbało o jakość wody pitnej dla zwierząt, albo robiło się to środkami „zastępczymi”. Zamiast produktu przeznaczonego do stabilizacji wody pitnej na bazie nadtlenku wodoru stosowało się sam podchloryn lub techniczną wodę utlenioną (30%).

 

Zaloguj się, aby zobaczyć.