Ile konsument jest skłonny zapłacić za jajko?

Wojciech Grudzień

 

Już obowiązują nowe zaostrzone przepisy odnośnie klatek dla niosek towarowych. Nikt nie jest w stanie określić, czy i ile wzrośnie cena jajek konsumpcyjnych. Winno się jednak podejrzewać, że zgodnie z prawem „popytu i podaży” przy spadku produkcji jaj cena wzrośnie. Należy się zatem zastanowić jak sytuacja na rynku tego surowca się zmieni oraz jakie będą tego konsekwencje.

 

 

Stan obecny…

Zgodnie z dyrektywą Unii Europejskiej nr 1999/74/c z 19 lipca 1999 roku odnośnie utrzymania drobiu w systemie bateryjnym, klatki obecne tzw. „przejściowe” nie będą mogły być już stosowane w chowie niosek. Krajowa produkcja drobiu jest tańsza o około 20% od średniej produkcji unijnej, co sprzyja eksportowi. W dużej mierze dzieje się tak dlatego, iż w krajach tzw. Starej Unii postęp w wymianie klatek dla niosek jest dużo bardziej zaawansowany. Taka sytuacja sprzyja polskiemu eksportowi, gdyż koszty produkcji jaj na zachodzie są znacznie wyższe. Do nowych wymogów unijnych dotyczących chowu kur w nowych klatkach (umeblowanych) nie dostosowało się jeszcze ok. 140 producentów, czyli co czwarty dostarczający jajka na rynek polski. Wszyscy producenci jednak, którzy rozpoczęli modernizację ferm, będą mieć czas do 31 lipca 2012 r., aby sprostać nowym wymogom. Jest to o tyle ważne, iż termin upłynął z dniem 31 grudnia 2011 roku.

 

Opakowanie jaj spożywczychOpakowanie jaj spożywczych

Prognozy ekonomiczne

Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej podał, że w listopadzie 2011 roku jedno jajko z chowu klatkowego kosztowało już 33,6 gr., a na horyzoncie ukazują się kolejne przyczyny, dla których cena ta wzrośnie. „Ceny jaj po tej reformie wzrosną co najmniej o 30 proc., a jeśli będziemy brali pod uwagę inne elementy kosztowe, to ta podwyżka może być jeszcze większa.” – powiedział M. Sawicki Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Szacuje się, że koszt nowej umeblowanej klatki na 1 kurę wyniesie ok. 50 zł. Dla przykładu – hodowca, który użytkował dotychczas np. 50 tys. kur niosek w systemie bateryjnym, na zakupienie nowych klatek musi wyłożyć około 2,5 mln zł, by utrzymać dotychczasową produkcję. Ponadto nowe klatki zajmują więcej miejsca, w efekcie w dotychczasowych budynkach będzie można użytkować mniejszą ilość niosek. Koszta ogrzewania, prądu, dezynfekcji, pracowników itd. nie ulegną zmniejszeniu, a ilość użytkowanych kur w nowym systemie będzie mniejsza. W wyniku tego nastąpi wzrost kosztów produkcji na 1 nioskę a w efekcie na 1 wyprodukowane jajko.
Przeprowadzone badania przez McErlane (2000 rok), w Holandii wykazały, że ponad 90% konsumentów preferuje jaja zniesione przez nioski utrzymywane na wolnych wybiegach, ale tylko 25% takie jaja kupuje. Taki stan rzeczy na pewno, w dużej mierze jest podyktowany czynnikiem finansowym.

Opakowanie jaj spożywczychOpakowanie jaj spożywczych


Głosy z wielu stron

Wraz ze wzrostem cen jaj nie idzie wzrost dochodów w polskim społeczeństwie. Należałoby powątpiewać, że przywiązanie ludzi do spożycia jajek jest tak silne, aby zrównać wzrost ich ceny. Tym bardziej, iż w dzisiejszych czasach bardzo łatwo jest zmienić preferencje spożywcze konsumentów. „Żeby kura była szczęśliwa, to jajko może kosztować nawet 3 zł” (napis z szyldu demonstracyjnego) – dzisiaj te słowa zaczynają nabierać coraz to bardziej realnego wymiaru. Inna też jest kwestia związana ze zdrowotnością poszczególnych jaj; gdyż udowodniono naukowo, iż chów klatkowy daje produkt (jajka) o najwyższych parametrach sanitarnych i epidemiologicznych, a powszechnie „slangowane” są teorie o tym, iż najlepsze jajka pochodzą z chowu przydomowego, „bo tam kurka jest szczęśliwa, trawki poskubie i kamyk dziobnie”. Konsument może także być zdezorientowany z powodu różnego typu spotów „pro-zwierzęcych” np. Jestem dumny, że jestem Polakiem (http://www.youtube. com/watch?v=yZIMlqh-0M Ms)* wyemitowanych przez Organizację Pożytku Publicznego Viva! akcja dla zwierząt; na stronie www.youtube.com, który zawiera treści, co najmniej kontrowersyjne.
Polityka Unii Europejskiej w kwestii zaostrzania warunków minimalnych norm utrzymania zwierząt, a w tym i drobiu w zasadniczym stopniu jest podyktowana aspektami propagowanymi przez ekologów i obrońców praw zwierząt. Na pewno zwiększenie powierzchni użytkowej dla niosek spowoduje poprawę ich bytu i wpłynie na rozwój poprawnego behawioru. Niemniej należy pamiętać, iż w dzisiejszych realiach wolnego rynku przekłada się to na koszty produkcji.
To ile za te jajko…?


Tak naprawdę nie jest kwestią, ile konkretnie za jajko przeciętny konsument jest skłonny zapłacić, lecz ile takowych osób jest. Cena, popyt i podaż są ściśle od siebie zależne (nie uwzględniając spekulacji). Znaczy to, iż prawdopodobnie proporcjonalnie do wzrostu ceny spadnie ilość potencjalnych nabywców jajek konsumpcyjnych. Problem natomiast dotyczy w dużej mierze przemysłu spożywczego, który użytkuje jajka jako surowiec. Wzrost cen jajek w hurcie przełoży się niewątpliwie na cenę artykułów wytwarzanych m.in. z tego surowca. Z powodu, iż jajka są wykorzystywane przez wiele gałęzi produkcji np. przemysł spożywczy, farmaceutyczny, farmakologiczny, diagnostykę laboratoryjną itd. – wzrost ich ceny przyczyni się do wzrostu inflacji. Oczywiście trudno jest przewidywać na chwilę obecną ceny poszczególnych produktów.
Konkludując należy stwierdzić, iż nie wszystkich polskich konsumentów jest stać na wzrost ceny jajek. Dziwi natomiast fakt, iż szeroka rzesza ludzi w Polsce, która propaguje poprawę dobrostanu zwierząt – zachowuje się jakby zupełnie o tym nie wiedziała..., tym bardziej, że to zmniejszy polską konkurencyjność na światowych rynkach.