Strefa Trzoda

Hodowca Trzody Chlewnej 3-4/2022

Marek Wróbel; A-one Denmark, Dyrektor eksportu

 

Inwazja na Ukrainę jest kosztowna dla rolników i konsumentów. Skutki inwazji Rosji na Ukrainę dotykają rolnictwo na całym świecie, w tym także sektor trzody chlewnej. Szczególnie zauważalny jest obecnie niedobór surowców paszowych, nawozów czy ukraińskich jaj i drobiu. Rosnące koszty produkcji powodują wystąpienie gwałtownych podwyżek cen w sklepach. Rosnące ceny na europejskim rynku wieprzowiny oznaczają, że duńskie notowania świń rzeźnych w nadchodzących kwartałach mają być znacznie wyższe niż wskazano w najnowszej prognozie. Sytuacja na europejskim rynku trzody chlewnej i wieprzowiny została w ostatnim miesiącu całkowicie odwrócona do góry nogami, co jest wynikiem spadku podaży trzody chlewnej. W Niemczech uboje w ostatnich tygodniach były niższe o 10% w porównaniu do roku poprzedniego. W tym wypadku to nie rzeźnie dyktuja cenę, tylko komisja ds. notowań. Komisja ta stara się jak najszybciej zrównać notowania z kosztami produkcji producentów trzody chlewnej. Niemieckie rzeźnie mają obecnie świadomość, że aby zapewnić sobie stabilność w dostawie żywca, muszą podnieść ceny skupu do minimum opłacalności produkcji.  O trudnościach związanych z dostawami surowca do rzeźni świadczy sytuacja w Hiszpanii, gdzie rzeźnie rozważają wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy ze względu na małą podaż świń gotowych do uboju. Sytuacji nie poprawia fakt, że obecnie w tym kraju trwa strajk transportowy. Według hiszpańskiej organizacji rynkowej Mercolleida, popyt wciąż przewyższa podaż. Przy wzroście cen o skorygowane 7 centów, Hiszpania ciężko walczy o powrót na szczyt najwyższych cen pięciu krajów UE z największą liczbą świń. Niezależnie od tempa wzrostu cen świń, ceny rosną również na rynku mięsa. W dłuższej perspektywie ceny wieprzowiny zawsze będą podążać za kosztami producentów.

Marcin Sońta; Katedra Hodowli Zwierząt, Instytut Nauk o Zwierzętach, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, SGGW, Miranda Sońta 

 

Nosoryjówka inaczej nazywana chorobą nosoryjową lub zakaźnym zanikowym zapaleniem nosa (ZZZN) jest chorobą o złożonej etiologii, głównie wywoływaną przez bakterie. Jest to choroba o charakterze przewlekłym, na którą najbardziej narażone są młode osobniki w stadzie. Może przebiegać długoterminowo bądź mieć też przebieg ostry i dotyczyć zarówno całego stada, jak i pojedynczych osobników. ZZZN jest chorobą zakaźną podlegającą obowiązkowi rejestracji na terenie całego kraju. W chorobie nosoryjowej wyróżnia się przebieg nieprogresywny (NPAR) wywoływany przez Bordetella bronchiseptica oraz przebieg progresywny (PAR) wywoływany przez Pasteurella multocida (często w zakażeniu krzyżowym z Bordetella bronchiseptica). NPAR jest łagodniejszą formą choroby, nieprowadzącą do deformacji twarzoczaszki zwierząt lub prowadzącą do zmian ustępujących, objawy tutaj często ograniczają się do kichania, świądu okolic nosa, połączonego z wyciekiem śluzowym tudzież ropnym. Zakażenie może w tym przypadku przebiegać również całkowicie bezobjawowo lub zaledwie z podwyższeniem temperatury ciała zwierząt. PAR jest formą bardziej zjadliwą, której objawy nie ograniczają się do tych z przebiegu nieprogresywnego. Dodatkowo może pojawić się krwawienie z nosa, zatkanie przewodów nosowo-łzowych, aż w końcu po upływie około czterech tygodni od pierwszych objawów swoistych pojawia się atrofia tkanek i postępujące zniekształcenie twarzoczaszki, w wyniku którego zwierzę początkowo ma problemy z pobieraniem pokarmu, a w dalszym przebiegu zmiany w kościach nosa mogą prowadzić do trudności z oddychaniem, a nawet śmierci zwierząt. Powikłaniami PAR są również ostre i przewlekłe stany zapalne płuc u zwierząt. W zależności od wieku zwierząt objawy różnią się i są bardziej lub mniej charakterystyczne, co przedstawiono w tabeli 1. Rozpoznanie ZZZN w stadzie bywa niekiedy trudne, ponieważ objawy charakterystyczne (jak zniekształcenie twarzoczaszki) mogą nie być uwidocznione zewnętrznie.

Przemysław Marek

 

Koszty energii stanowią duży udział w całkowitych wydatkach ponoszonych przez hodowców zwierząt inwentarskich. W przypadku chlewni konieczne jest ogrzewanie, wentylacja i oświetlenie obiektu, a także zasilanie pozostałych urządzeń takich jak np. paszociągi. Energia jest niezbędna, aby zapewnić odpowiedni mikroklimat w budynku i utrzymać dobrostan zwierząt. W ostatnim roku doświadczyliśmy znaczących podwyżek, a ceny energii miały w tym duży udział. Niestety, ze względu na światowe trendy, kolejne podwyżki są nieuniknione. Ma to niekorzystny wpływ na opłacalność produkcji, a patrząc z szerszej perspektywy także na makro wskaźniki ekonomiczne całej gospodarki. Rozwiązanie tego problemu jest jedno. Należy zmniejszyć koszty zużywanej energii na fermach. Ale jak to zrobić? Istnieje wiele kierunków i możliwości, niemniej wymagają one pewnych nakładów finansowych i pracy, jednak inwestycje tego rodzaju są uzasadnione i przy szybkim wzroście kosztów energii, na pewno się zwrócą.Zmniejszyć zużycie energii!Ograniczając wydatki energetyczne należy robić to w sposób kompleksowy, czyli zmniejszmy zużycie zarówno ciepła jak i pobieranego prądu. Ciepło wytwarzane jest za pośrednictwem nośników (paliwa stałe/ciekłe/gazowe/ prąd), których ceny rosną w górę. Poniższy wykres obrazuje ceny 1kWh energii w zależności od zastosowanego nośnika. Zmniejszenie zużycia energii odbywa się na kilku płaszczyznach jednocześnie. Chodzi tutaj o ograniczanie strat energii, wtórny odzysk energii oraz stosowanie wysoko wydajnych jej źródeł. Zalecenia BAT 8 mówią, że aby zapewnić efektywne zużycie energii w gospodarstwie, w ramach BAT należy stosować kombinację poniższych technik:izolacje ścian, podłóg i/lub sufitów w pomieszczeniach dla zwierząt;wysokosprawne systemy ogrzewania/chłodzenia oraz wentylacyjne;stosowanie wymienników ciepła, najlepiej w połączeniu z pompami ciepła;stosowanie naturalnej wentylacji;wykorzystanie energooszczędnego oświetlenia.

Jacek Nowicki; Uniwersytet Rolniczy w Krakowie

 

Historia rozwiązań utrzymania loch w okresie okołoporodowym i podczas laktacjiProces zmian konstrukcji kojców porodowych przez długie lata był ciągłym dążeniem hodowców do zmniejszenia ryzyka występowania urazów i przygnieceń prosiąt. W chowie tradycyjnym i drobnotowarowym funkcję kojców porodowych w latach 50 i 60. pełniły powszechnie stosowane kojce wielofunkcyjne, które w zależności od doraźnych potrzeb służyły do odchowu różnych grup produkcyjnych świń. Kojce te, przeważnie o znacznej powierzchni (6-8 m2), przeznaczając do porodu i odchowu prosiąt oczyszczano, wyposażano w większą ilość materiałów ściołowych zapewniających lochom komfortowe warunki termiczne i dających im możliwość realizacji naturalnych form zachowania. Jednak już ówcześnie zdawano sobie sprawę z faktu, że duża część strat prosiąt spowodowana jest przygnieceniami, które były i nadal niestety są jednym z najbardziej frustrujących problemów w odchowie prosiąt. Dla zmniejszenia tych strat bardziej zapobiegliwi hodowcy oddzielali część kojca przegrodą, tworząc strefę bezpieczeństwa. Dla zachęcenia prosiąt do korzystania z tego miejsca zawieszano tam promiennik dogrzewający gniazdo, umieszczano korytko i poidełko. Ponieważ najczęściej do przygnieceń dochodzi w czasie gdy locha kładzie się do karmienia przy ścianie lub przegrodzie, w okolicach tych montowano różnorakie barierki (zwane też odbojami, odbojnikami) uniemożliwiające położenie się losze bezpośrednio przy ścianie. Tak przystosowywane do porodu i odchowu kojce stosowane są również niekiedy obecnie w chowie ekstensywnym/ekologicznym. Bardzo cenna dzisiaj jest historyczna już literatura jak np. „Zootechnika” TOM 1 (Herman 1958), w której można zobaczyć jak kilkadziesiąt lat temu utrzymywano zwierzęta. Pierwszym przykładem tam opisanym może być kojec dla maciory z częścią dla prosiąt znajdującą się na podwyższeniu czyli tzw. „balkoniku”. Inny sposób odizolowanego fragmentu kojca dla prosiąt można było uzyskać za pomocą przegrody, która oddzielała sąsiedni kojec na dwie części. Ten sposób pozwalał na wykorzystanie w późniejszym czasie obu kojców dla utrzymania loch luźnych, wystarczyło tylko zdemontować i wyciągnąć przegrodę. Takie oddzielne pomieszczenia dla prosiąt pozwalało zapewnić im dogodne warunki dokarmiania, zapewniało część legowiskową (która zawsze była sucha) oraz odpowiednie doświetlenie.

Serafin Reszka; Studenckie Koło Naukowe Alfa Animalis, Wydział Hodowli i Biologii Zwierząt, Politechnika Bydgoska im. Jana i Jędrzeja Śniadeckich
Anna Zmudzińska; Katedra Hodowli i Żywienia Zwierząt, Wydział Hodowli i Biologii Zwierząt, Politechnika Bydgoska im. Jana i Jędrzeja Śniadeckich 

 

Świnie wykazują aktywność płciową regularnie przez cały rok, lecz wielokrotnie zdarza się, że występują u nich sezonowe zmienności w zakresie cech rozrodczych. Wpływ na te cechy ma występowanie różnych pór roku i zależnych zmiennych takich jak: długość dnia świetlnego i temperatura otoczenia. W wielu badaniach udowodniono, że w okresie letnim obserwuje się spadek aktywności płciowej knurów wynikającej z obniżonego libido. Fakt ten skłania hodowców do odejścia od tradycyjnej metody krycia na rzecz nowoczesnych biotechnik rozrodu np. inseminacji. Niewątpliwie to właśnie inseminacja pozwala w pełni wykorzystać potencjał genetyczny tych zwierząt, a także osiągnąć zadowalające wyniki w hodowli. Dzięki prawidłowemu zarządzaniu rozrodem wzrasta opłacalność produkcji trzody chlewnej. Pomimo nieustannie zmieniającego się poziomu i zaawansowania w zakresie prowadzenia chowu i hodowli trzody chlewnej, należy zwrócić uwagę na wartości parametrów użytkowości rozpłodowej loch i loszek. Liczne i zdrowe mioty, stanowią podstawę do późniejszej selekcji materiału zarodowego, a także gwarantują uzyskanie zadawalających wyników w zakresie użytkowości tucznej i rzeźnej. Jakie parametry użytkowości rozpłodowej loch należy monitorować? Do najważniejszych parametrów charakteryzujących użytkowość rozpłodową loch i loszek zaliczyć można: plenność fizjologiczną i gospodarczą, płodność rzeczywistą, śmiertelność prosiąt, długość okresu międzymiotu i jałowienia, a także długość laktacji i wskaźnik częstotliwości oproszeń. Plenność fizjologiczna to liczba prosiąt żywo i martwo urodzonych przez lochę lub stado loch w ciągu roku, natomiast plenność gospodarczą definiuje się jako liczbę prosiąt odsadzonych od lochy bądź stada loch w ciągu roku. Płodność rzeczywista to liczba prosiąt urodzonych w miocie.

Beata Sinkiewicz, Dariusz Witczak

 

Poród – zwieńczenie wielomiesięcznej pracy hodowcy przy stadzie. Moment, na który czeka się z niecierpliwością. Jest to jeden z punktów krytycznych w hodowli na fermie macierzystej, co oznacza, że należy się do niego odpowiednio przygotować. Tytułem wstępu przypomnijmy najważniejsze informacje odnośnie okresu okołoporodowego i samego już porodu. Obecnie lochy są w stanie rodzić większą liczbę potomstwa lecz może to skutkować wyższym odsetkiem prosiąt martwo urodzonych. Im więcej rodzi się prosiąt, tym więcej może wystąpić problemów. Główną przyczyną śmiertelności prosiąt podczas porodu jest jego wydłużenie. Udzielona na czas odpowiednia pomoc porodowa jest kluczem do sukcesu.  Za początek porodu uznaje się moment narodzin pierwszego prosięcia. W tym momencie osoba kontrolująca wyproszenia powinna zapisać godzinę rozpoczęcia porodu, która będzie odniesieniem do ewentualnych dalszych działań. W przypadku, gdy przerwa między rodzącymi się prosiętami wynosi więcej niż 30 minut jest to sygnał do podjęcia działań (wyjątkiem jest odstęp między pierwszym a drugim prosięciem – może wynosić nawet 40-60 minut). To samo może tyczyć się również ostatniego noworodka. Dzięki aktywnym ruchom płodu w macicy akcja porodowa zachodzi sprawniej i szybciej (ruchy prosiąt pobudzają ścianę macicy do skurczów).Jak zrobić to zgodnie ze sztuką?

Dominika Siuda, Dariusz Witczak

 

Intensyfikacja hodowli świń spowodowała, że nie możemy pozwolić sobie na popełnienie błędów na poszczególnych jej etapach. Inseminacja trzody chlewnej to zabieg stosunkowo prosty w wykonaniu, ale determinujący opłacalność całej produkcji. Prawidłowo przeprowadzona inseminacja nabrała więc szczególnie ważnego znaczenia. Pozwala ona na zwiększenie wyników w gospodarstwie niezależnie od jego wielkości, a jej skuteczność zależy od kilku czynników, które ostatecznie wpływają na wyniki fermy. Warto o nich pomyśleć wcześniej, abyśmy mogli cieszyć się kolejnymi oproszeniami.Przygotowanie do zabiegu inseminacjiIstotną kwestią jest pozyskanie nasienia knura. Na dużych fermach odpowiednie dawki inseminacyjne są przygotowywane bezpośrednio przez centrum unasienniania znajdujące się na miejscu. W innych przypadkach są one kupowane z zewnątrz. Należy pamiętać o przechowywaniu ich w odpowiedniej temperaturze (16-18°C), bez jej wahań i chronić przed promieniami słonecznymi. Uzyskanie odpowiednich warunków do przechowywania nasienia zapewniają torby klimatyzacyjne, termoboksy lub lodówki. Wybór jest uzależniony od wielkości gospodarstwa, a dokładniej grup, które inseminujemy oraz częstotliwości tego zabiegu. Okres przechowywania jest różny i zależy od rozcieńczalników użytych podczas produkcji (3 do 7 dni).

Martyna Wróblewska; Biowatt S.A.91

 

     Z roku na rok coraz więcej płacimy za energię. Na podwyżkę wpływa wiele czynników, a jednym z nich jest m.in. coraz wyższy koszt pozyskania uprawnień do emisji CO2 przy jednoczesnym oparciu polskiej elektroenergetyki na produkcji energii elektrycznej z węgla. W Polsce cały czas źródłem produkcji energii są w głównej mierze paliwa kopalne, dlatego prąd pochodzący z naszych elektrowni jest drogi. Czy jako odbiorcy, możemy mieć zatem wpływ na wysokie koszty energii? Owszem, możemy mieć nawet bezpośredni wpływ na rachunki za energię naszego zakładu – produkować ją za darmo w biogazowni.

 

Korzyści płynące z działalności biogazowni

     Biogazownia jest najstabilniejszym źródłem odnawialnej energii – jej działanie nie jest uwarunkowane ani siłą wiejącego wiatru czy natężeniem promieniowania słonecznego.92 Jedynym warunkiem jest dostępność substratów, które znajdują się tuż pod ręką, więc czy jest to właściwie jakikolwiek warunek? Gospodarstwa rolne posiadają własny substrat do produkcji biogazu czy to jako pozostałość po produkcji świń (gnojowica) czy jako własne zasiewy kukurydzy. Gospodarstwa mają również swoje potrzeby energetyczne – związane ze zużyciem energii elektrycznej i cieplnej. Biogazownia pozwala więc zagospodarować odpady z produkcji rolnej i uzupełnić bieżące potrzeby energetyczne gospodarstw rolnych poprzez produkcję energii z tych odpadów. W nagrodę biogazownia dostarcza jeszcze cenny nawóz organiczny ograniczając koszty stosowania nawozów mineralnych. 

     Owszem, jest to inwestycja, która wymaga nakładów finansowych, ale istnieją sposoby, aby je ograniczyć, np. poprzez skorzystanie z dofinansowań ze środków unijnych lub kredytów bankowych. Dysponując w dużej mierze własnymi substratami, koszt budowy biogazowni może zwrócić się nawet w przeciągu 6-8 lat! 

     Poza aspektami ekonomicznymi należy również pamiętać o środowisku. Dzięki działalności biogazowni przyczyniamy się do zmniejszenia emisji szkodliwych gazów do atmosfery, za co z pewnością podziękują nam przyszłe pokolenia. Zakłady zajmujące się produkcją żywności opartej o hodowlę zwierzęcą i wykorzystujące własne uprawy dla celów paszowych mogą pochwalić się również zerowym śladem węglowym swoich produktów, gdyż ich działalność połączona z działalnością biogazowni zamyka cykl produkcyjny, w którym nie ma miejsca dla szkodliwego wpływu wytworzenia tego produktu na środowisko.

 

Wytwarzanie energii z odpadów rolniczych i nie tylko

    93 Działalność biogazowni oparta jest o prosty schemat, należy: dostarczyć substrat, ogrzać go do pożądanej temperatury, zapewnić właściwe mieszanie, odciąć dostęp do tlenu i cieszyć się produkowanym biogazem, a następnie przetworzyć go na energię elektryczną i cieplną na własne potrzeby – ale to jest tylko schemat. W rzeczywistości jest to bardzo zaawansowany technologicznie proces rozkładu materii organicznej zawartej w odpadach (stanowiących często wsad do biogazowni) ale również i innych surowców organicznych. Dlatego planując budowę najlepiej zwrócić się o pomoc do znanych, wyspecjalizowanych firm. 

     Biogaz powstaje w wyniku fermentacji metanowej (gdyż produktem końcowym jest właśnie metan) przeprowadzanej przez bakterie beztlenowe. Chcąc uzyskać jak największą ilość ekologicznego paliwa, należy zwrócić szczególną uwagę na utrzymanie właściwych parametrów procesu, aby zapewnić bakteriom możliwość wzrostu i rozwoju, co przekłada się w ostateczności na wyniki produkcji biogazu.  94

     Cały proces prowadzony jest w obrębie specjalnie zaprojektowanych komór fermentacyjnych. Pozostałością po produkcji biogazu jest masa pofermentacyjna, czyli tzw. poferment, który może być magazynowany w zbiorniku żelbetowym lub w postaci laguny. Stanowi on bardzo cenny nawóz organiczny w formie płynnej, który rozlewany na pola może z powodzeniem zastąpić chemiczne, szkodzące środowisku nawozy sztuczne, które wyjaławiają glebę.

     Wytworzony biogaz należy odpowiednio przygotować do spalania w silniku kogeneracyjnym. Kogeneracja to wytwarzanie energii w sposób skojarzony, czyli przy produkcji energii elektrycznej otrzymujemy jednocześnie drugą formę energii – ciepło. Jest to bardzo ekonomiczne rozwiązanie, bowiem otrzymane ciepło pochodzi z odzysku poprzez chłodzenie spalin, a jego ilość jest porównywalna z otrzymaną ilością energii elektrycznej. Dla przykładu, biogazownia o mocy 500 kW produkując rocznie 1 mln m3 metanu może otrzymać ok. 4100 MWh energii elektrycznej przy jednoczesnej produkcji 4300 MWh ciepła.

 

Gnojowica świńska jako główny substrat produkcji biogazu

     W biogazowniach jako wsad można wyodrębnić monosubstraty oraz kosubstraty. Te pierwsze powinniśmy potraktować priorytetowo, bowiem zawierają one w swoim składzie bakterie metanowe, których obecność, dodatkowo wprowadzana wraz z substratem do komór fermentacyjnych, znacznie polepsza przebieg całego procesu. Do monosubstratów należy m.in. gnojowica, obornik, a także dostępne czasem treści żołądkowe zwierząt, które również zawierają inne, cenne substancje.95 Kosubstraty zostaną scharakteryzowane w dalszej części artykułu. Według danych udostępnionych przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa wśród najczęściej stosowanych substratów w biogazowniach na przestrzeni ostatnich 10. lat, na pierwszym miejscu plasuje się właśnie monosubstrat – gnojowica (30%). Statystki potwierdzają, że surowiec ten, będący produktem ubocznym hodowli zwierzęcej, jest często używany wśród wytwórców biogazu. Poza gnojowicą, wytwarzanie biogazu opiera się również na wywarze pogorzelnianym (23%), kiszonce z kukurydzy (17%) oraz pozostałościach po produkcji owocowo-warzywnej (23%).

 

Wsparcie produkcji energii innymi surowcami

     Wytwarzanie biogazu możliwe jest również przy wsparciu szerokiej gamy innych substratów, których dostępność jest bardzo duża, a koszty pozyskania stosunkowo niskie. Nazywane są one kosubstratami. Dodawane są one do procesu celem poprawy wydajności produkcji biogazu lub utrzymania właściwej konsystencji mieszanki substratowej, a także w celu zachowania równowagi parametrów procesu pod względem wystąpienia substancji mogących wpłynąć destrukcyjnie na bakterie metanowe. Do substratów takich należą: kiszonka z kukurydzy, szeroko opisywane pozostałości z produkcji przetwórstwa spożywczego owoców i warzyw, wysłodki buraczane, przeterminowana żywność, obornik, pomiot kurzy i wiele, wiele innych.

    96 Nie ma zatem powodów do zmartwień dla hodowców trzody chlewnej, którzy mogliby mieć obawy, że nie posiadają wystarczających ilości surowca w postaci gnojowicy świńskiej do uruchomienia i prowadzenia biogazowni. Nawet przy produkcji pasz dla zwierząt występują odpady w postaci trawy, słomy, liści, które także mogą wspomóc produkcję biogazu. Stosując uprawę roślin na poplon również istnieje taka możliwość, aby wykorzystać go w biogazowni. Jeżeli gospodarstwo dysponuje dużym areałem, warto rozważyć również celową uprawę roślin, które mogłyby zasilić dodatkowo produkcję własnej energii. 

     Stosując poza gnojowicą inne substraty o stałej konsystencji, które zawierają bardzo dużą ilość suchej masy organicznej, możliwe jest osiągnięcie znacznie większej produkcji biogazu, co przekłada się na ilość wyprodukowanej energii elektrycznej i ciepła. Na przykład biogazownia, która ma do dyspozycji 50 tys. m3 gnojowicy rocznie mogłaby działać z mocą na poziomie 250 kW. Stosując dodatkowy substrat w postaci kiszonki z kukurydzy (ok. 7 tys. ton rocznie) możliwy jest dwukrotny wzrost mocy biogazowni aż do 500 kW.

 

Właściwe magazynowanie i dozowanie substratów

     W przypadku gdy na wybudowanie biogazowni decyduje się gospodarstwo dysponujące własną gnojowicą może być ona dostarczana do instalacji bezpośrednio rurociągiem do97 zbiornika wstępnego. Jeżeli nie ma takiej możliwości, gnojowica oraz inne substraty płynne powinny zostać przetransportowane beczkowozem i również trafić do zbiornika wstępnego. Takie zbiorniki budowane są w postaci podziemnej lub naziemnej, w zależności od warunków gruntowych. Powinny być one szczelne, aby zapobiec przedostawaniu się szkodliwych substancji do wód gruntowych. Celem ograniczenia wydostawania się nieprzyjemnego odoru z substratów praktykuje się przykrycie takich zbiorników. Bezpośrednio ze zbiornika substrat powinien zostać wtłoczony za pośrednictwem pomp w cyklicznych odstępach czasu do komór fermentacyjnych. 

     Jeżeli w biogazowni stosowane będą także substraty stałe należy zapewnić dla nich odpowiednio przygotowaną powierzchnię magazynową w postaci szczelnie obudowanych silosów betonowych. W tym przypadku również należy bezwzględnie ograniczyć możliwość przenikania odcieków do wód gruntowych, dlatego często stosowane są perforacje w płytach zapewniające odbiór odcieków do specjalnie przygotowanych studni. Dozowanie substratów stałych może odbywać się na dwa sposoby: za pośrednictwem zbiornika wstępnego, gdzie nastąpi wymieszanie substratu z gnojowicą do postaci pompowalnej pulpy lub za pośrednictwem zasobnika substratów stałych z systemem 98przenośników ślimakowych, skąd substrat stały bezpośrednio podawany jest do komory fermentacji przenośnikiem ślimakowym.

 

Naturalny nawóz organiczny bez odoru

     Możliwości produkcji biogazu są bardzo szerokie, poczynając od rodzaju stosowanych substratów czy doboru technologii, a kończąc na wielkości prowadzonej biogazowni. Oczywiście, wiąże się z tym nieodłączna produkcja uboczna w postaci pofermentu, która również wymaga wyspecjalizowanej wiedzy związanej z gospodarką odpadową. Poferment, inaczej nazywany pulpą pofermentacyjną, stanowi pozostałość po przeprowadzonej beztlenowej fermentacji metanowej materiałów organicznych. Charakteryzowany jest jako produkt uboczny procesu i stanowi zwykle około 85-95% masy wsadu użytego do biogazowni. Właściwy sposób wykorzystania potencjału drzemiącego w pozostałej po fermentacji materii organicznej może99 zagwarantować sukces prowadzenia całego przedsięwzięcia i dodatkowe zyski.

     Możliwym rozwiązaniem jest zastosowanie pofermentu w charakterze nawozu lub ulepszacza gleby, w myśl odzysku R10 (Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 5 kwietnia 2011 r. w sprawie procesu odzysku R10). Najczęściej odbywa się to poprzez bezpośrednie rozlanie nawozu na polach, na podobnej zasadzie jak nawożenie gnojowicą. Z tą różnicą, że nie towarzyszy temu nieprzyjemny zapach, jak w przypadku odchodów zwierzęcych. Wybierając poferment jako naturalny nawóz mamy pewność, że dostarczamy na pola substancję o jednolitym składzie i właściwościach, unikając tym samym ryzyka miejscowego przenawożenia gleby, jak w przypadku rozlewania gnojowicy, która nie będąc mieszana może zawierać czasem więcej, a czasem mniej azotu. Poferment jest znakomitym źródłem składników pokarmowych, zatem jego stosowanie może znacznie ograniczyć lub nawet całkowicie zastąpić konieczność użycia nawozów mineralnych.

Natalia Slipets; Konsultant of pig production GF Dahmira

 

Kiedy mówimy o jakiejkolwiek produkcji, możemy wyróżnić straty oczywiste i nieoczywiste. Oczywiste to takie, które odczuwamy w danym momencie, kiedy musimy zapłacić za nie tu i teraz, a nieoczywiste to takie, gdy tracimy pieniądze bez jasnego zrozumienia, że ​​tak naprawdę je tracimy i w którym momencie to się dzieje. W poprzedniej części artykułu skupiliśmy się na dwóch elementach, które mogą wpływać na występowanie strat w produkcji:1. Możliwości zmniejszenia liczby loch w celu zmaksymalizowania zysków 2. Ochrona ferm przed infekcjami wewnętrznymi i zewnętrznymi. W tym wydaniu spróbujemy rozważyć kolejne punkty:3. Zachowanie odpowiedniej struktury paszy, w celu optymalnego przyswajania.4. Ukryte straty paszy.5. Właściwa organizacja produkcji w cyklu zamkniętym.AD 3. Właściwa struktura paszySkoncentruj się na skarmianiu paszy o odpowiedniej strukturze. Dzięki temu świnie mogą optymalnie przyswajać paszę. Pasza to największy wydatek w produkcji, więc nawet niewielkie oszczędności pokażą ogromną różnicę w opłacalności produkcji, czy będzie to spadek kosztu 1 kg paszy, czy zwiększenie dziennego przyrostu masy ciała o 10 gramów. Często słyszę dyskusje na temat wpływu składu paszy na jej wykorzystanie, ale równie ważne jest pytanie o jej strukturę! Często zagadnienie to jest lekceważone. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że nie jest to takie trudne pytanie. W rzeczywistości kryje w sobie wiele niuansów i w efekcie optymalny rozmiar cząstek jest kompromisem, ale bardzo ważne jest zrozumienie pojęć i w konsekwencji zastosowanie kompromisu i ponowne poprawne przeliczenie, biorąc pod uwagę wynik ekonomiczny.  Wszyscy się ze mną zgodzą, że jeśli mówimy o strawności paszy, to powiemy „im drobniejsza struktura paszy, tym wyższa strawność”. Zmniejszenie wielkości cząstek granuli o 200-400 µm może poprawić średni dzienny przyrost masy ciała o 1,2-2,4%, dzięki lepszemu wchłanianiu składników odżywczych.  Co więc wybrać? Mielenie gruboziarniste, które jest szybsze i tańsze?

© 2020 Pro Agricola dom wydawniczy

Wykryto AdBlocka

 

Utrzymanie tej strony jest możliwe dzięki przychodom z reklam.
Aby móc dalej przeglądać tę stronę, prosimy o wyłączenie AdBlocka.