Strefa Indyk

Kontraktacje i system ubezpieczeń w drobiarstwie – dlaczego to nie działa?

Katarzyna Markowska

 

Do najistotniejszych obecnie problemów w polskim drobiarstwie należy nasilenie występowania ognisk ptasiej grypy i oznaczanie przez system RASFF skażeń mięsa drobiowego salmonellą pochodzącego z Polski. Te dwa czynniki mają bezpośredni wpływ na poziom produkcji i eksportu polskiego mięsa drobiowego. Według krajowych organizacji branżowych brakuje kompleksowej strategii rozwoju branży. Jednym z rozwiązań może być wprowadzenie obowiązkowego systemu ubezpieczeń i kontraktacji żywca drobiowego.

Czynniki zewnętrzne kształtujące rynek drobiarski

     Mimo trudnego 2020 r. krajowa produkcja drobiu wyniosła 2696 tys. ton i była wyższa o prawie 4% niż w roku 2019. Obecnie Polska jest największym producentem tego mięsa w Europie, z dwudziestoprocentowym udziałem w rynku drobiu.

     Od stycznia do końca marca 2020 r. na terenie Polski wystąpiły 32 ogniska ptasiej grypy, wówczas likwidacji uległo ok. 600 tys. sztuk drobiu. Ptasia grypa zaatakowała po raz kolejny w listopadzie 2020 r., podczas której w 19 ogniskach trzeba było zlikwidować 2 mln 377 tys. sztuk drobiu. Załamanie się rynków zbytu spowodowane było także wystąpieniem epidemii koronawirusa i obniżeniem popytu ze strony rynków HoReCa oraz zatrzymaniem eksportu. Miało to wpływ na gwałtowny spadek cen skupu drobiu rzeźnego, począwszy od marca 2020 r. Niskie ceny skupu utrzymywały się przez kolejne 10 m-cy. W roku 2021 mamy już 365 ognisk (do 24 listopada) i 11 mln zlikwidowanych ptaków. Poprawa opłacalności chowu drobiu rzeźnego nastąpiła w lutym 2021 r. Niestety, wówczas wystąpiło kolejne niekorzystne zjawisko – wzrost cen materiałów paszowych. Zboża podrożały o 25-53% w ciągu roku. Śruta sojowa z kolei zaczęła drożeć od ubiegłorocznych żniw i z poziomu 1470 zł, kosztuje 1900 zł/tonę – na tym rynku odnotowuje się aktualnie gwałtowne wahania cenowe od 1800 do 2350 zł/tonę.

     Wszystkie te czynniki zewnętrzne kształtują obecną sytuację rynkową – zapotrzebowanie i podaż i mają swoje odzwierciedlenie w spadku produkcji mięsa drobiowego w naszym kraju (Rys. 1).

15

Produkcja mięsa drobiowego ogółem w ciągu pierwszych 9 m-cy roku 2021 obniżyła się o 18%. Największy spadek produkcji nastąpił w indykach (-25%). O 17% ubito mniej kurcząt rzeźnych, a o 9% kaczek. 

 

Obowiązek kontraktacji – szansa czy zagrożenie? 

     Obecnie istnieje obowiązek zawierania umów na dostarczanie produktów rolnych. Przepisy określające ten obowiązek zostały wprowadzone w 2004 r. i znowelizowane w sierpniu 2017 r. poprzez doprecyzowanie dotychczasowych regulacji. Obowiązek ten dotyczy każdego producenta – rolnika, którego gospodarstwo rolne jest położone na terytorium Polski. Umowa jest wymagana na etapie pierwszego nabywcy będącego przetwórcą lub dystrybutorem, który nie zbywa tych produktów bezpośrednio konsumentom finalnym. Umowa taka musi zawierać cenę, która jest niezmienna lub jest obliczana na podstawie różnych wskaźników rynkowych. Niestety, takie umowy na dostarczanie produktów rolnych są praktycznie martwe i nie mają nic wspólnego z kontraktacją i produkowaniem drobiu zgodnie z zapotrzebowaniem popytowym ze strony kraju i kontrahentów zagranicznych. Często są zawierane po sprzedaży żywca.

     Obecny poziom produkcji drobiarskiej w naszym kraju jest wypadkową dwóch elementów: prężnie rozwijających się zakładów przetwórczych i ich działaniom nad zwiększeniem eksportu oraz producentom żywca, posiadającym wiedzę, ogromne doświadczenie w prowadzeniu ferm i specjalizację w produkcji żywca w warunkach konkurencji rynkowej. W siłę rosło także otoczenie produkcji drobiarskiej, a więc branża paszowa, zakłady wylęgowe, zakłady weterynaryjne.

     Tak dynamiczny rozwój branży mógł być realizowany w momencie występowania stabilnej sytuacji rynkowej. Jednak na początku roku 2020 wystąpiły czynniki destabilizujące rynek i mające wpływ na opłacalność produkcji drobiarskiej oraz wyhamowanie produkcji. Obecnie 50% drobiu ubijanego w polskich zakładach drobiarskich pochodzi z wolnego rynku, są to producenci nie związani umowami ani z zakładami wylęgowymi, ani z ubojniami. Pozostała połowa żywca pochodzi z umów zakontraktowanych. I to właśnie ci hodowcy ponieśli ogromne straty związane z wysokimi kosztami zakupu piskląt i obniżonymi cenami skupu drobiu. Po ubiegłorocznych drastycznych spadkach cen skupu żywca, obniżyło się zainteresowanie chowem drobiu, czego efektem były obniżone wstawienia i braki surowców na rynku. Dotyczyło to szczególnie produkcji indyków. W miarę korzystne ceny tego gatunku drobiu utrzymywały się od końca stycznia do czerwca 2021 r. W tym czasie zaczęło rosnąć zainteresowanie wstawieniami wśród hodowców spoza kontraktacji, co z kolei doprowadziło do ponownego drastycznego spadku cen, które przez ostatnie 3 miesiące pozostają poniżej kosztów produkcji. 

     Zdaniem organizacji branżowych w interesie środowiska drobiarskiego jest funkcjonowanie rynku w oparciu o kontraktacje. Jakie więc instrumenty mogą zaproponować hodowcom ubojnie, aby wspierać rynek drobiarski? Premiowane dodatkową zapłatą powinny być te zakupy, które pochodzą z zaplanowanych wstawień. Kolejne grosze można dołożyć do kg żywca za uzyskanie wyższych mas ciała czy za posiadane certyfikatów jakości. Premie uznaniowe za przynależność do grup produkcyjnych lub za wcześniejszy odbiór żywca – to także leży w gestii ubojni. Za przykład mogą posłużyć niemieckie umowy kontraktacyjne, tzw. Pakiety. W tym kraju umowy z hodowcami są zawierane na okres od 1 do 3 lat. Są one tak skonstruowane, że hodowca zawsze jest w stanie zarobić minimum na swojej produkcji, nigdy nie dopłaca, tak jak to się dzieje w Polsce. U nas można dużo zarobić, ale także dużo stracić. 

 

RASFF, ptasia grypa i podwyższony dobrostan

     System Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach (ang. Rapid Alert System for Food and Feed, w skrócie RASFF) służy do szybkiej wymiany informacji pomiędzy organami urzędowej kontroli w Europie. Do systemu wprowadzane są informacje o żywności, paszach i materiałach do kontaktu z żywnością, potencjalnie niebezpiecznych dla zdrowia ludzi, zwierząt lub środowiska. To narzędzie pozwala zidentyfikować wszystkie niebezpieczne produkty pochodzące z danego kraju. Dostęp do tej bazy jest nieograniczony i możliwy z każdego punktu świata. Na tej podstawie potencjalny kontrahent, może uzyskać informacje o skażeniu żywności niebezpieczną substancją pochodzącego z konkretnego kraju. Z raportu The Rapid Alert System for Food and Feed Annual Report 2020 wynika, że na 537 zgłoszeń o znalezieniu salmonelli w żywności, 273 pochodziło z mięsa drobiowego wyprodukowane w Polsce. 149 zgłoszeń dotyczyło skażenia Salmonella enteritidis. W raporcie wykazano, że u 16 kontrahentów z Polski skażenia salmonellą drobiu powtarzało się.

     UE, jak i Wielka Brytania z uwagą przyglądają się Polsce w kontekście zwalczania salmonelli w łańcuchu żywności i pasz. Dodatkowo zagrożeniem dla polskiego rynku drobiu może być wprowadzenie przez Wielką Brytanię zaostrzonych przepisów dobrostanowych. Kraj ten ma zamiar zmienić przepisy dotyczące transportu zwierząt, a także wnieść obowiązek etykietowania produktów żywnościowych w zakresie systemu utrzymania zwierząt – co w praktyce ma zniechęcać klientów do kupna żywności pochodzącej od zwierząt w konwencjonalnym dobrostanie. 

     Od 24 sierpnia 2021 r. KE prowadziła konsultacje społeczne w sprawie dobrostanu zwierząt. Każda przesłana opinia traktowana była na równi. Okazuje się, że wpłynęło mnóstwo opinii od osób przeciwnych chowowi wielkostadnemu, a tylko zaledwie kilka od bezpośrednio zainteresowanych hodowców (opinie poszczególnych zrzeszeń traktowane są przez władze UE jego pojedyncze). Polscy hodowcy nie wzięli udziału w tej dyskusji w ogóle. Tak wynika z danych uzyskanych w KE. Strategia dobrostanowa zwierząt utrzymywanych na terenie UE ma zostać podjęta w IV kwartale 2023 i będzie dotyczyła 3 obszarów – gospodarstwa, transportu i uboju. Istnieje możliwość zakazania uboju religijnego na poziomie UE. Ciekawe jest to, że konsument jest co do zasady za zwiększeniem dobrostanu dla zwierząt, ale w momencie podejmowania decyzji o zakupie produktu często decyduje … cena. Na jednym z posiedzeń KE jedynie niecałe 7% europarlementarzystów opowiedziało się za utrzymaniem zwierząt w klatach. Zmiany w ustawodawstwie także mają obejmować obrót środkami lekarsko-weterynaryjnymi. Od 2024 roku będzie istniał obowiązek gromadzenia i przechowywania danych o antybiotykach podawanych poszczególnym gatunkom zwierząt.

 

Nieszczęsna ptasia grypa

     Obraz polskiego drobiarstwa kształtowany jest także zainteresowaniem zagranicznych kontrahentów polskim mięsem drobiowym i co za tym idzie poziomem eksportu. W 2021 r. po raz pierwszy od 10 lat może dojść do spadku eksportu mięsa drobiowego. Za pierwszych 9 miesięcy eksport wyniósł 1064 tys. ton produktów (dane za www.agridata.ec.europa.eu) i był niższy o 2,65% od eksportu za analogiczny okres roku 2020. Wpływ na obniżenie wielkości eksportu miały ogniska ptasiej grypy i zakaz sprowadzania drobiu z terenów objętych ograniczeniami.

     Według ekspertów, jeśli nie uda nam się zapanować nad rozprzestrzenianiem ptasiej grypy, istnieją uzasadnione obawy, że Polska z europejskiego lidera stanie się mało istotnym graczem, a w nasze miejsce wejdą kraje ze Wschodu Europy, m.in. Rosja i Ukraina. 

 

Czy obowiązkowe ubezpieczenia pomogą ustabilizować rynek?

     Przy tak dużej specjalizacji jaką charakteryzuje się produkcja drobiarska, znacznie wzrasta ryzyko wystąpienia wysokich strat spowodowanych ptasią grypą, salmonellą, czy blokadami administracyjnymi z nimi związanymi. Kilka firm ubezpieczeniowych wprowadziło takie ubezpieczenia. Są to jednak ubezpieczenia dobrowolne, nie objęte dopłatami ze skarbu państwa.

16

     Pani Beata Włodarczyk-Lewandowska z zrzeszenia Indyk Lubuski hodowca i szefowa uboju twierdzi, że obowiązkowe ubezpieczenia w produkcji drobiarskiej są niezbędne, ale ich wprowadzenie wymaga podjęcia wspólnego wysiłku. Obecnie funkcjonujące programy zwalczania salmonelli nie działają, nie ma już odszkodowań z budżetu państwa, a system jest tak skonstruowany, że poszczególne ogniwa produkcji obarczają winą siebie nawzajem. Czy możliwe jest wprowadzenie takich zasad, aby chronić wszystkie ogniwa produkcji drobiarskiej? Rozwiązaniem może być umowa ubezpieczeniowa fermy, która obejmuje także zakład ubojowy. Ubojnia ta w momencie wystąpienia w stadzie salmonelli będzie miała obowiązek zakupu żywca (np. za 60% ceny). Dlaczego nie 100% ceny zakupu? Dlatego że fermy nie będą miały motywacji do znalezienia i likwidacji źródła tej bakterii w swoim gospodarstwie. Gdyby rozłożyć koszty ubezpieczenia stada po równo na hodowcę, zakład ubojowy i uzyskać dopłaty ze skarbu państwa, to jego wysokość byłaby do zaakceptowania. Pośrednio na takiej transakcji zyskaliby także hodowcy, gdyż tańsze mogłyby być kredyty. Stabilny, wypłacalny gracz jest dla bankowości ogromną wartością dodaną.

     Konieczność wypracowania wzorcowego modelu umowy kontraktacyjnej została zgłoszona przez wiele organizacji i w najbliższej przyszłości będzie przedmiotem prac zespołu ds. drobiarstwa przy MRiRW. Dyskusji będą podlegały także obowiązkowe ubezpieczenia oraz rezygnacje z wypłaty odszkodowań z budżetu państwa związanych z wystąpieniem ptasiej grypy oraz obowiązkowych przestojów. 

     Rok 2021 okazuje się być przełomowy dla polskiego drobiarstwa, a przyczynia się do tego zapowiadany przez wielu specjalistów kryzys eksportowy, galopująca inflacja oraz wewnętrzne problemy państwa polskiego.

© 2020 Pro Agricola dom wydawniczy

Wykryto AdBlocka

 

Utrzymanie tej strony jest możliwe dzięki przychodom z reklam.
Aby móc dalej przeglądać tę stronę, prosimy o wyłączenie AdBlocka.