Artykuły

Suchy opas bydła – efektywność, ekonomia i dobrostan w praktyce

Drukuj

W obliczu rosnących kosztów pasz, ograniczonych zasobów pracy oraz wyzwań związanych z dobrostanem, coraz więcej hodowców bydła mięsnego i mlecznego poszukuje rozwiązań, które pozwolą im osiągać wysokie przyrosty masy ciała przy niskim nakładzie pracy. Jednym z takich rozwiązań jest suchy opas bydła – system, który w gospodarstwie rodziny Pałysków w Konitach (woj. warmińsko-mazurskie) okazał się przełomem.

opas2

Gospodarstwo rodzinne z doświadczeniem i wizją

Gospodarstwo prowadzone przez rodzinę Pałysków obejmuje dziś 150 ha i około 280 sztuk bydła, w tym 120 krów mlecznych oraz do 50 opasów. Od dwóch lat całość opasu prowadzona jest w systemie suchym. Pomysł zaszczepił doradca żywieniowy Mateusz Mieczkowski, a inspiracją był wyjazd do gospodarstwa Dominika Pleśnierowicza – doświadczonego praktyka tej metody.

Na czym polega suchy opas?

Suchy opas polega na podawaniu paszy treściwej o wilgotności poniżej 15% (czyli suchej masy powyżej 85%) do woli, z dodatkiem słomy lub siana i nieograniczonego dostępu do świeżej wody. Dzięki prostocie systemu:

  • obrządek dla 40–50 opasów trwa kilkanaście minut dziennie,
  • eliminowane są kiszonki, co upraszcza logistykę i redukuje koszty przechowywania,
  • uzyskuje się szybkie i stabilne przyrosty masy ciała.

W Konitach opas zaczyna się już od 3.–4. miesiąca życia, a buhaje osiągają wagę 600–700 kg w wieku 15 miesięcy. Przyrosty dobowe rzędu 600–700 g są normą, choć zdarzały się przypadki przekraczające 1,2 kg/dzień.

opas1

Ekonomia – liczby mówią same za siebie

Pałyskowie testowali różne strategie opasu – od „różowego mięsa” (do 8. miesiąca życia), po opas do 10–11 miesięcy. Ostatecznie najbardziej opłacalny okazał się opas do tzw. ciężkiej wagi, czyli do momentu, gdy po uboju można uzyskać 300 kg mięsa. Kluczem do sukcesu była skrupulatna analiza wyników – ważenie zwierząt, dokumentacja spożycia paszy i kosztów.

– Zwykle kończymy opas w wieku 15–16 miesięcy. Dalej już się to nie opłaca – przyrosty maleją, a zużycie paszy rośnie – tłumaczy Marcin Pałyska.

Alkalizacja – zboże z wyższą wartością

Ważnym elementem systemu jest alkalizacja zbóż i kukurydzy, stosowana w gospodarstwie od trzech lat. Proces ten zwiększa zawartość białka (średnio o 5 pp), podnosi pH i poprawia strawność, dzięki czemu można ograniczyć udział drogich komponentów białkowych (np. śruty sojowej).

Pasza alkalizowana jest dobrze pobierana przez zwierzęta, nie psuje się, a jej przygotowanie pozwala elastycznie reagować na zmienne warunki pogodowe podczas żniw – np. zboże nie musi mieć 13% wilgotności, można je kosić przy 19–20%.

Pasza, która pracuje sama

W skład dawki wchodzą: zboża własne (alkalizowane i nie), kukurydza, łubin, dodatki paszowe (drożdże, witaminy). Kluczowe jest dostarczenie odpowiedniej ilości włókna – czysta, sucha słoma oraz siano dobrej struktury wspierają procesy trawienne i redukują ryzyko zaburzeń metabolicznych. Pasza treściwa musi mieć odpowiednią frakcję – zbyt drobna może powodować biegunki, a zbyt gruba – wzdęcia.

opas3

Korzyści z punktu widzenia dobrostanu

Suchy opas sprzyja naturalnemu zachowaniu zwierząt. Bydło ma stały dostęp do paszy i nie musi rywalizować przy stole paszowym. Przebywa w systemie wolnowybiegowym – co poprawia zdrowie kończyn i ogólną kondycję. Jak podkreśla Janusz Pałyska: „Obory uwięziowe to przeszłość. Teraz zwierzęta rozwijają się inaczej – spokojniej, lepiej, zdrowiej.”

Podsumowanie

Suchy opas bydła to system, który łączy wysoką efektywność produkcyjną z uproszczeniem codziennej pracy i poprawą dobrostanu zwierząt. Dzięki precyzyjnemu żywieniu, wykorzystaniu własnych zbóż i alkalizacji, możliwe jest osiąganie bardzo dobrych wyników ekonomicznych przy minimalnym nakładzie pracy.

Gospodarstwo Pałysków pokazuje, że nawet w zmieniających się realiach produkcji rolniczej, z powodzeniem można wdrażać innowacyjne metody, które przynoszą korzyści zarówno hodowcy, jak i zwierzętom.

 

okl HB 2025 05

Więcej na ten temat przeczytasz w majowym wydaniu Hodowcy Bydła

Zostań naszym czytelnikiem