Strefa Drób

XX Sympozjum Drobiarskie Zakopane 2016

Piotr Lisiecki

 

Wyzwanie intelektualne: Napisać relację z imprezy, która odbywa się po raz 20-ty. W podobnej formule, bo tego sobie życzą uczestnicy.

Impreza, która znów się udała. A wypadałoby, żeby tekst był oryginalny i różnił się od relacji z lat poprzednich. Oj, ciężkie jest życie redaktora…

                Organizatorzy XX Sympozjum Drobiarskiego w Zakopanem, które odbyło się tuż przed wakacjami dopracowali się idealnej formuły. Potwierdza to rosnąca z roku na rok frekwencja, której nie wytrzymał hotelowy parking. Dała o sobie znać dziwaczna polityka władz Zakopanego, które zapomniały, że tłumy turystów zostawiających w ich mieście „wory dutków” przyjeżdżają samochodami. Potem rzeczywiście mogą sobie chodzić na piechotę lub wynająć dorożkę, ale najpierw muszą coś zrobić ze swoimi autami. Jednakże te zarzuty zupełnie nie obciążają organizatorów Sympozjum.

                Zwyczajowo do obiadu odbyła się bardzo „intensywna” część konferencyjna. Na Sympozjum zjeżdżają się najlepsi producenci naszej branży, w szczególności sektor jaj. Dlatego firmy decydujące się na wykupienie prezentacji wystawiają najmocniejszą reprezentację. Tym samym prelekcje są ciekawe, zobrazowane materiałami audiowizualnymi, slajdami, z bezpłatnymi testerami, loterią itp. Na opisanie tego wszystkiego potrzeba by przygotować osobny numer Hodowcy Drobiu – na co być może kiedyś się zdecydujemy. W niniejszej relacji skupię się więc jedynie na ważniejszych trendach jakie czekają nas w przyszłości.

                Nie da się ukryć, że musimy być gotowi na rosnącą presję wszelkich odmian ekologów i obrońców zwierząt. Niemal na pewno prawo niemieckie zakaże ubijania jednodniowych kogutków po seksowaniu. To efekt „użalania się” nad pisklętami trafiającymi do młynków na wylęgarniach. Trwają próby seksowania przed wykluciem, ale póki co bez szansy na sukces komercyjny. Prywatnie uważam, że Niemcy mają obecnie poważniejsze problemy niż los piskląt, np. z islamskim terroryzmem. Ale co kraj, to obyczaj.

                Ekologiczny trend próbuje spożytkować Huhtamaki wprowadzając do oferty wytłaczanki z trawy. Po szczegóły odsyłam do Huhtamaki, natomiast z rozbawieniem obserwuję w sklepach, że są naiwniacy gotowi za jajko zapłacić 1,20 zł z powodów ideologicznych. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby im dodatkowo sprzedać jeszcze „zielone opakowania”. To na pewno poprawi hipsterom samopoczucie, podobnie jak bezglutenowe pierożki.

                Kolejny trend, to pożądanie przez konsumentów jaj o intensywnej barwie żółtka. Na to odpowiedzią jest oferta DSM, spektakularnie przedstawiona na Sympozjum.

                Zły trend, ale wciąż obowiązujący, to niedocenianie ubezpieczeń w działalności naszej branży. Aby wzmocnić przekaz w tym roku Kancelaria Brokerska WTB straszyła konsekwencjami braku polisy. Bardzo sugestywnie.

                W nadchodzącym sezonie trendem będą muszki i koszule flanelowe. Oczywiście noszone osobno! Bez zmian utrzymuje się trend na stroje góralskie i kwaśnicę. W dobrym tonie pozostanie słuchanie Piotra Bałtroczyka, a koniecznością dla elit będzie przyjazd do Zakopanego na przyszłoroczną – XXI edycję Sympozjum Drobiarskiego.

Byśta tam wsyckie były, hej!

© 2020 Pro Agricola dom wydawniczy

Wykryto AdBlocka

 

Utrzymanie tej strony jest możliwe dzięki przychodom z reklam.
Aby móc dalej przeglądać tę stronę, prosimy o wyłączenie AdBlocka.