Strefa Bydło

Hodowca Bydła 1/2022

HB 1 2022

W numerze:

*Aktualności branżowe: Rynek mleka – ceny UE, Rynek mleka – ceny PL, Rynek mleka – handel PL, Rynek mleka – handel UE, Rynek mięsa – ceny PL, Rynek mięsa – handel UE, Rynek mięsa – handel PL, Rynek materiałów paszowych.

* wiadomości dostępne w wydaniu papierowym lub wydaniu online

 

  1. Aktualna oferta nasion kukurydzy Dagmara Migut
  2. Przygotowanie pola do siewu kukurydzy Tomasz Piskier
  3. Bezorkowe sposoby uprawy roli Tomasz Piechota
  4. Zabiegi na użytkach zielonych wiosną Barbara Wróbel
  5. Jakość pastwiska Martyna Wilk
  6. Embriotransfer w pigułce Alicja Kowalczyk
  7. Zasady żywienia krów w okresie okołoporodowym Józef Krzyżewski
  8. Aktualne przepisy dotyczące gospodarowania nawozami organicznymi Przemysław Marek
  9. Budynki dla bydła opasowego Michał Boćkowski
  10. Działanie w grupie daje więcej możliwości Monika Kopaczel-Radziulewicz - cały artykuł
  11. Żywność funkcjonalna, a chów bydła Mirosław Gabryszuk, Renata Gabryszuk

 

Materiał hodowlany*
Skup i ubój bydła*
Byki, jałówki, krowy - ceny skupu netto*

* wiadomości dostępne w wydaniu papierowym lub wydaniu online

Kup ten numer - 12.00 zł TUTAJ

Kup prenumeratę, w prezencie otrzymasz segregator oraz Katalog Firm Paszowych. Raz w roku prezent Kalendarz trójdzielny - 115.00 zł  TUTAJ

Mirosław Gabryszuk, Renata Gabryszuk; Instytut Technologiczno-Przyrodniczy Państwowy Instytut Badawczy w Falentach

 

Genzeza żywności funkcjonalnej Mianem żywności funkcjonalnej określa się produkty spożywcze i napoje wykazujące udokumentowany, korzystny wpływ na zdrowie człowieka. Wpływ ten ma polegać na poprawie stanu zdrowia oraz samopoczucia lub zmniejszenia ryzyka występowania chorób. Żywność funkcjonalna swoją postacią powinna przypominać żywność konwencjonalną i wykazywać korzystne działanie na organizm w ilościach, które są porównywalne z dietą tradycyjną, przy czym nie mogą to być tabletki, kapsułki czy krople, ale komponenty takie, które występują w diecie tradycyjnej. Podstawową potrzebą nowoczesnych konsumentów jest osiąganie wysokiej jakości życia, na którą składa się m.in. żywienie umożliwiające zachowanie dobrego zdrowia i sprawności fizycznej przez coraz dłuższy czas trwania życia.  Koncepcja żywności funkcjonalnej wywodzi się z tradycji kultury i filozofii Dalekiego Wschodu, gdzie jednakowo traktowano zarówno leki, jak i żywność. Z formalnego punktu widzenia pojęcie „żywności specjalnego zastosowania zdrowotnego” zostało przyjęte dopiero w 1984 roku w Japonii, ale od dawna w określonych stanach chorobowych stosowano produkty żywnościowe, które pozytywnie wpływały na organizm człowieka. Przykładem może być stosowanie mleka w niektórych zatruciach, czy zupy marchwiowej i majeranku w stanach biegunkowych. Źródeł tej żywności upatruje się również w medycynie ludowej. Doświadczenia zdobyte w wyniku jej stosowania, wykorzystane w latach 80 w japońskim przemyśle żywnościowym szybko zostały przejęte przez rynek amerykański, a następnie europejski. W ostatnich latach żywność funkcjonalna staje się coraz bardziej popularna na całym świecie, co niewątpliwie związane jest z rosnącą świadomością społeczeństwa odnośnie związku diety ze zdrowiem i kondycją psychofizyczną. Klasyfikacja żywności funkcjonalnejWśród składników o korzystnych zdrowotnie właściwościach znajdują się: błonnik pokarmowy; oligosacharydy; poliole – alkohole wielowodorotlenowe; aminokwasy; peptydy; białka; wielonienasycone kwasy tłuszczowe; witaminy; składniki mineralne; cholina; lecytyna; bakterie fermentacji mlekowej; substancje fitochemiczne. Natomiast w obrębie funkcjonalnych produktów mlecznych (Rysunek 1.) można wyróżnić dwie grupy: wzbogacone produkty mleczne (zawierające pre- i probiotyki, włókno, polifenole, peptydy, sterole, fitosterole, składniki mineralne, witaminy i olej rybny); napoje z udziałem serwatki, zarówno napoje owocowe, jak i typowo mleczne. 

Monika Kopaczel-Radziulewicz

 

     Elżbieta i Tomasz Rasińscy prowadzą gospodarstwo rolne w miejscowości Nasielsk, w powiecie nowodworskim w województwie mazowieckim. Gospodarstwo przekazywane jest z pokolenia na pokolenie, pan Tomasz wspomina, że jego dziadek miał 8 ha, ojciec 15 ha, a on gospodarzy już na prawie 80 ha z czego ok. 40 ha to grunty własne. W strukturze zasiewów dominują zboża zajmujące ok. 40 ha, pozostały areał zajmują kukurydza i trawy. W gospodarstwie przebywa około 200 sztuk bydła i hodowca deklaruje, że produkcja w najbliższych latach będzie utrzymywana na tym samym poziomie ze względu na infrastrukturę i warunki, które musiałby stworzyć planując powiększenie stada.

 

Opłacalność produkcji, dzięki działaniu w grupie37

Właściciel gospodarstwa w Nasielsku Tomasz Rasiński od 2014 roku związany jest z Polskim Zrzeszeniem Producentów Bydła Mięsnego i aktualnie pełni funkcję wiceprezesa zarządu. Pan Tomasz podkreśla, że rolnicy coraz częściej zainteresowani są wstąpieniem do grup producenckich, z uwagi na konkretne korzyści. Dzięki działaniu w grupie, bydło można sprzedać z pominięciem pośredników, a to już są wymierne pieniądze. Na bydle powinien zarabiać ten, kto wyprodukował, a nie ten który pośredniczy w sprzedaży. Niestety, w wielu sytuacjach tak jeszcze nie jest.

     Jakie są więc czynniki, które nie zniechęcają producentów, do organizowania się w grupy? Pan Tomasz jest rolnikiem i producentem żywca, zna problemy tego typu gospodarstw i mentalność swoich sąsiadów. Przeszkodą, często nie do przeskoczenia jest tworzenie dokumentacji i jej regularne uzupełnianie.

Niestety nie ma wyjścia, pewne procedury nie są do obejścia. Jako hodowca chętnie uczestniczę w takich projektach i mogę zapewnić, że warto. Uczestnictwo w jakimkolwiek projekcie to nowa wiedza, nowe możliwości rozwoju gospodarstwa i samego hodowcy. Ogromne wsparcie ekspertów i możliwość korzystania z ich wiedzy i doświadczenia, to także kontakty z innymi hodowcami, wspólne spotkania i wymiana doświadczeń. Widzę, że po każdym projekcie człowiek jest bardziej otwarty na działanie, nie siedzi i nie narzeka, ale widzi nowe możliwości i chce rozwijać się i działać – podsumowuje hodowca z Nasielska. 

     Rzeczywiście przez ostatnie 2 lata cena oferowana za wołowinę była delikatnie mówiąc niska, więc panowała ogólna niechęć wśród producentów do jakichkolwiek działań, a już na pewno nie myśleli o rozwijaniu i powiększaniu stada. W ostatnich miesiącach jednak ceny skupu zaczęły rosnąć, ale koszty produkcji także. Nie można więc powiedzieć, że obecnie produkcja bydła rzeźnego jest bardzo opłacalna. 

 

Jak zostać członkiem Zrzeszenia?

     Wiceprezes Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego p. Tomasz Rasiński podkreśla, że szczególnie cieszy fakt, że mniejsi hodowcy zaczęli widzieć sens współpracy i działania w większej grupie, bo wielu z nich podchodziło bardzo sceptycznie do takiej współpracy. Aktualnie liczba zrzeszonych i działających na terenie całej Polski członków waha się między 550 a 600.  38

     Na stronie internetowej Zrzeszenia, czytamy, że jego członkiem może zostać każda osoba, która prowadzi chów bydła mięsnego i młodego bydła opasowego oraz producent krów matek. A także inne osoby związane bezpośrednio charakterem swojej pracy z rolnictwem i zainteresowane prowadzeniem chowu bydła mięsnego. Ale od czego zacząć? 

Podstawą i pierwszym krokiem jest złożenie deklaracji członkostwa i przesłanie skanu podpisanej deklaracji na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. i na tej podstawie Zarząd Zrzeszenia podejmuję uchwałę o przyjęciu w poczet członków. Wszystkie niezbędne informacje o organizacji oraz aktualności branżowe znajdują się na stronie Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego. 

 

Nie skupujemy mięsa, ale udostępniamy kontakty

     Ceny skupu bydła rzeźnego są obecnie wyższe o ok. 35% od zeszłorocznych. Przewiduje się, że koniunktura ta utrzyma się i w najbliższych miesiącach ceny będą stabilnie wysokie lub nieznacznie jeszcze wzrosną. Wiele będzie zależało od kolejnej fali pandemii koronawirusa, wprowadzanych obostrzeń i ograniczenia działalności lokali gastronomicznych w całej Europie. Niestety, statystyczny Polak spożywa niecałe 4 kg wołowiny rocznie, dlatego aż 80% wyprodukowanego w Polsce mięsa jest przeznaczana na eksport. Poza tym duże znaczenie ma kurs euro, bo każdy jego spadek to automatyczny spadek cen i tąpnięcie na rynku wołowiny.  39

     Polskie Zrzeszenie Producentów Bydła Mięsnego cały czas pracuje nad nowymi projektami współpracy z hodowcami, jedne projekty się kończą, kolejne zaczynają. Cały czas poszukiwane są rozwiązania, które pozwolą na godną zapłatę za produkcję bydła rzeźnego, są to np. dodatkowe premie za ściśle określony przez podmiot skupowy towar. 

Ale proszę pamiętać, że samo Zrzeszenie nie jest organizacją handlową, nie skupuje mięsa, my udostępniamy kontakty, wymieniamy się informacjami, dzielimy wiedzą i doświadczeniem. Kontaktujemy hodowców z zakładami, które są zainteresowane zakupem wołowiny o określonych parametrach oraz informujemy o formach rozliczania się z poszczególnymi zakładami – wylicza rozmówca. 

 

Na produkcji wolców możemy zarobić więcej 

     40Ostatnio pojawiły się informacje, że są zakłady, które więcej płacą za wolce, czy potwierdza pan takie doniesienia?

Rzeczywiście zainteresowanie wolcami jest coraz większe. Myślę, że w pewnym stopniu chodzi o brak dostępności cieląt. Okazuje się, że HF–y o większych gabarytach z powodzeniem można przeznaczyć do opasu. Dzięki temu mamy tańszy i bardziej dostępny materiał do opasu, za który można uzyskać dobrą cenę. W tej chwili wiele zależy od hodowców, ponieważ my jako zrzeszenie mamy podpisane dość dobre kontrakty na wolce. Współpracujemy z zakładami, które deklarują odbiór 5000 sztuk wolców rocznie i oferują średnią obowiązującą cenę plus 1 zł premii do kilograma za wolca – wyjaśnia wiceprezes zrzeszenia. 

     Tomasz Rasiński temat wolców przerabiał w swoim gospodarstwie wielokrotnie, ale robił to głównie ze względu na łatwiejsze grupowanie zwierząt. W sytuacji gdy brakowało zwierząt do utworzenia grupy, u buhajków dokonywano kastracji, za pomocą prostego zabiegu, który polegał na założeniu gumek zaciskowych u podstawy jąder. Dzięki takiej bezinwazyjnej i bezkrwawej metodzie po ok. 2 tygodniach jądra ulegały uwstecznieniu, zasuszeniu i odpadały, a buhajek stawał się wolcem. 

     Zwierzęta, które nie posiadają jąder nie wykazują odruchu obskakiwania innych sztuk, są łagodniejsze względem współtowarzyszy i obsługi. Po zabiegu kastracji zachowują się jak jałówki i można je utrzymywać w grupach mieszanych. Nie ma konieczności wydzielania dodatkowych pomieszczeń, żeby zwierzęta rozdzielić pod względem płci. Jeszcze do niedawna zakłady mięsne w ogóle nie były zainteresowane kupnem wolców, a i ich produkcja nie była w żaden sposób premiowana. 41

Często testuję różne rozwiązania w moim gospodarstwie, czy to na zwierzętach, czy na poletkach doświadczalnych i dopiero, jak coś sprawdzę, przetestuję to proponuję i przedstawiam to innym hodowcom będącym w naszej grupie i po wspólnych analizach robimy coś na większą skalę – mówi właściciel gospodarstwa.

 

 

Uczestnictwo w projekcie pozwoliło skrócić opas

     Tomasz Rasiński cały czas szuka nowych form rozwoju gospodarstwa i ma nadzieję, że dzięki współpracy krótkich łańcuchów dostaw uda się podpisać umowę i będzie mógł sprzedawać mięso wołowe bezpośrednio z gospodarstwa do klienta.

     Hodowca bazuje na opasie mieszańców oraz dużych HF, ale także produkuje wolce. Opas trwa najczęściej ok. 20 miesięcy, czasami przedłuży się do 22 miesięcy. Jeszcze niedawno opas trwał do 24 miesięcy, ale po uczestnictwie w projekcie „Współpraca 2020” Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego, opas udało skrócić się o 4 miesiące. Podstawową zmianą w technologii opasu było przejście na intensywne żywienie zwierząt. 

W powyższym projekcie kluczowa była systematyczna kontrola masy ciała, dzięki temu szybko zauważyliśmy, że w porównaniu z moim wcześniejszym samodzielnym opasem zwierzęta przyrastały o około 3-4 miesiące szybciej. Jednym z założeń projektu było ograniczenie pasz objętościowych włóknistych, na rzecz większej ilości pasz treściwych, nawet do 8 kg dziennie na sztukę. Okazało się, że byki nie muszą być opasane do 24 miesięcy, żeby osiągnąć pożądaną masę ciała. W moim stadzie średnio na koniec opasu sztuki osiągają 750-800 kg masy ciała, w zależności od tego czy są to wolce, czy jałówki. Średni dzienny przyrost wynosi ok. 2 kg dziennie w przypadku mieszańców i 1,7-1,8 w przypadku HF. Regularna kontrola masy ciała zwierząt w gospodarstwie pomogła mi w zrozumieniu istoty stosowania dużej ilości pasz treściwych. W rankingu zwierząt biorących udział w projekcie „Współpraca 2020” zwyciężyło zwierzę pochodzące z mojego gospodarstwa. Osiągnęło ono dzienny przyrost na poziomie 3,2 kg – wyznaje dumnie hodowca.  42

     Opas w projekcie prowadzony był na bazie gotowej paszy. Ekspert żywieniowy Piotr Skoczek czuwający nad projektem, przestrzegał przed nadmierną ilością białka w dawce dla opasanych zwierząt. Z punktu widzenia kosztów warto pochylić się nad zagadnieniem i podejść do tego indywidualnie. Trzeba pamiętać, że pasza powinna być precyzyjnie zbilansowana i dopasowana do materiału genetycznego, wieku i masy ciała każdego zwierzęcia. 

     W końcowym okresie opasu, bardzo pomocne są regularne ważenia zwierząt. W miarę możliwości ważenia powinny być wykonywane co miesiąc, a dzięki zapisywaniu wyników, wiadomo jakie dane zwierzę wykazuje przyrosty masy ciała. W ten sposób można wyodrębnić sztuki o słabszych przyrostach i pomyśleć o ich wcześniejszej sprzedaży, żeby nie generować kolejnych kosztów. 

Są zwierzęta, które z uwagi na genetyczne uwarunkowania nie są w stanie osiągnąć wyższych mas ciała, dlatego warto je sprzedać wcześniej – podpowiada rozmówca. 

     Skrócenie opasu nawet o 4 miesiące, pozwala wcześniej uzyskać pieniądze za wyprodukowane zwierzę oraz zwolnić miejsce dla kolejnych grup zwierząt.

43

Michał Boćkowski

 

Obiekt inwentarski dla bydła opasowego stanowi kosztowną inwestycję w budżecie każdego gospodarstwa. Dlatego decydując się na budowę lub modernizację starego obiektu należy już na etapie projektowania zadbać o wiele szczegółów, by w efekcie poniesionych wydatków osiągnąć wysoki poziom funkcjonalności obory i stworzonych tam warunków produkcyjnych dla zwierząt. Bydło opasowe ma znacznie niższe wymagania dotyczące budynków inwentarskich niż krowy mleczne. Można je utrzymywać choćby pod wiatą. Opasy dobrze znoszą niskie temperatury, jednakże zwierzętom należy zapewnić określoną ustawą powierzchnię bytowania, stały dostęp do wody, a także zabezpieczyć przed opadami atmosferycznymi i przeciągami. Systemy utrzymania. Systemy utrzymania dla bydła mięsnego nie różnią się zasadniczo pod względem rozkładu od budynków dla bydła mlecznego. Pewne wymiary ulegają jednakże zmianie z uwagi na fakt, że większa część ras mięsnych przewyższa wymiarami osobniki ras mlecznych, a ponadto przedstawiciele tych ras mogą mieć rogi. Rodzaj chowu a budynek inwentarski. Zarówno w przypadku stad towarowych jak i hodowlanych można zastosować ekstensywny system utrzymania bydła przez cały rok na pastwisku. Takie rasy jak hereford, charolaise, salers czy simental mogą całorocznie przebywać w warunkach naturalnych bez jakichkolwiek zabudowań. W tym przypadku należy ochronić zwierzęta przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi przy pomocy wiaty zlokalizowanej na pastwisku.

Przemysław Marek

 

Obornik bydlęcy lub gnojowica są produktami ubocznymi w chowie bydła i muszą być odpowiednio zagospodarowane. W Polsce ma to miejsce głównie na 2 sposoby czyli na cele energetyczne lub nawozowe. W pierwszym przypadku odchody zwierzęce stanowią np. wsad do biogazowni i pozwalają uzyskać wartościowe produkty takie jak biometan, energię cieplną i elektryczną. Cele nawozowe są bardziej powszechne, ze względu na duże koszty inwestycyjne biogazowni. Niemniej wykorzystanie obornika i gnojowicy do nawożenia pól jest również prawidłową drogą postępowania, zważywszy na fakt iż nawozy mineralne odnotowują coraz wyższe ceny. Nawożenie gleby zwierzęcymi odchodami jest znane od bardzo dawna, jednak ze względu na intensyfikację produkcji zwierzęcej i dużą ilość tego surowca, może niekiedy powodować problemy. Przy nieprawidłowej gospodarce nawozami naturalnymi, wywierają one bardzo niekorzystny wpływ na całe środowisko. Chodzi tutaj o złe dawkowanie i przenawożenie gleby, nieprawidłowe okresy i warunki przechowywania itd. Skutkiem tego dochodzi do degradacji gleb, zanieczyszczenia wód gruntowych i powierzchniowych, niekontrolowane emisje szkodliwych gazów do atmosfery, rozprzestrzenianie się odorów, a także uwalnianie szkodliwych patogenów do środowiska, które stwarzają realne zagrożenie dla zdrowia zwierząt i ludzi. Gospodarka nawozami naturalnymi została obłożona wieloma przepisami oraz zaleceniami. Co więcej, są one ściśle egzekwowane, a w razie uchybień hodowcę czekają adekwatne kary, także finansowe. Znajomość przepisów i zaleceń w tym zakresie staje się więc nieodłączną częścią prowadzenia chowu zwierząt.

Józef Krzyżewski; Instytut Genetyki i Hodowli Zwierząt Polskiej Akademii Nauk w Jastrzębcu

 

Jednym z podstawowych warunków uzyskania wysokiej wydajności mleka od krowy w okresie laktacji jest odpowiednie żywienie w okresie okołoporodowym, który obejmuje ostatnie tygodnie okresu zasuszenia i pierwsze tygodnie po porodzie do osiągnięcia szczytu laktacji. Okres zasuszenia. W drugiej połowie okresu zasuszenia zachodzą istotne zmiany fizjologiczne w organizmie krowy, związane z przygotowaniem wymienia do produkcji mleka w kolejnej laktacji oraz z intensywnym rozwojem i przyrostem masy płodu. W tym czasie przyrost masy płodu stanowi ok. 75% masy urodzonego cielęcia. Między 20. a 7. dniem przed ocieleniem następuje również bardzo duży przyrost miąższu gruczołu mlekowego, dzięki czemu ciężar wymienia wzrasta z 14 do 20 kg; przyrost dobowy wynosi około 460 g. Niezależnie od precyzyjnego bilansowania dawki pokarmowej dla krów zasuszonych, stosuje się również mniej dokładne metody, polegające na oszacowaniu ilości (w przeliczeniu na suchą masę) pobieranej paszy przez krowę. Krowę zasuszoną (wieloródkę) w tym okresie można uznać za żywioną prawidłowo, jeśli będzie pobierała ok. 2 kg suchej masy w przeliczeniu na 100 kg masy ciała, zaś pierwiastkę, gdy ilość pobieranej suchej masy z dawki pokarmowej będzie wynosiła 1,70 kg/100 kg masy ciała. W drugiej połowie okresu zasuszenia, tj. na 3-4 tygodnie przed ocieleniem, występuje nasilenie procesów fizjologicznych, związane ze zwiększaniem się masy płodu (końcowa masa płodu wraz z łożyskiem wynosi ok. 40-50 kg), zapoczątkowaniem produkcji siary i zmianą statusu endokrynologicznego. Pociąga to za sobą gwałtowny wzrost zapotrzebowania energetycznego krowy o ok. 14-15%, przy jednocześnie wyraźnie zmniejszonym apetycie i w związku z tym zmniejszoną o ok. 30% ilością pobieranej paszy.  Niedobór składników pokarmowych w okresie okołoporodowym może zwiększyć zagrożenie związane z występowaniem chorób metabolicznych i pogorszyć wskaźniki rozrodu. Istnieje zatem konieczność zwiększenia koncentracji energii w dawce pokarmowej poprzez zastąpienie części pasz objętościowych paszą treściwą.

Alicja Kowalczyk; Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu

 

Embriotrasfer (ET) zapewnia możliwie najlepsze wykorzystanie potencjału genetycznego wartościowych samic, szybką (konwencjonalną) ocenę buhajów, tworzenie rezerw genetycznych ginących ras bydła oraz eliminuje wiele chorób zakaźnych. Nieco ponad milion embrionów jest wykorzystywanych rocznie na całym świecie, z czego w samej Europie ich liczba sięga około 150 tys. Popularność tej metody biotechniki rozrodu stale rośnie, choć w Polsce hodowcy wciąż decydują się na nią z dużym dystansem (są dość sceptyczni w kontekście jej korzyści). Selekcja zwierząt. Do transferu zarodków używa się dwóch grup samic, zwanych dawczyniami i biorczyniami. Dobrą praktyką jest wybór samic na dawczynie, które prezentują najwyższą wartość hodowlaną, a decyzje dotyczące ich inseminacji należy podejmować z uwzględnieniem wartości genetycznej i ekonomicznej potencjalnych cieląt. Idealna dawczyni ma regularne cykle rujowe, zaczynające się w młodym wieku, rutynowo zachodzi w ciążę po nie więcej niż dwóch inseminacjach, zachowuje 365-dniowy lub krótszy okres międzywycieleniowy, cieli się bez trudności, jest wolna od chorób i nie ma żadnych wad postawy, schorzeń lokomotorycznych ani zidentyfikowanych wad genetycznych. Do ich inseminacji powinno się typować wyłącznie topowe buhaje, o najbardziej pożądanych cechach. 

Martyna Wilk; Katedra Żywienia Zwierząt i Paszoznawstwa, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu

 

Powszechnie występujące zjawisko dążenia do maksymalizacji produkcji doprowadziło do zachwiania równowagi pomiędzy poziomem produkcji a jakością produktów pochodzenia zwierzęcego. Przez wiele lat dążono do jak najwyższego wzrostu wydajności mlecznej i rzeźnej bydła, kosztem jakości pozyskiwanych produktów. Żywienie w oparciu o użytki zielone przeszło niejako „do lamusa”, w dobie maksymalizacji zysku zapomniano, że żywienie pastwiskowe jest najlepsze dla prawidłowego rozwoju zwierząt oraz jakości ich mleka i mięsa. Zielonka pastwiskowa. Łąki i pastwiska w okresie letnim stanowią źródło cennej paszy objętościowej, jaką jest zielonka, natomiast w okresie jesienno-zimowym zabezpieczają bazę paszową, jako pasze konserwowane – kiszonki, siano lub sianokiszonki. Zielonka pastwiskowa to pasza objętościowa soczysta, najważniejszym czynnikiem determinującym jej wartość pokarmową jest skład botaniczny runi oraz faza wegetacji roślin. Młoda zielonka charakteryzuje się niską zawartością suchej masy – ok. 15%, wraz z upływem czasu wegetacji zawartość suchej masy rośnie osiągając pod koniec sezonu wartości ok. 30%. Zawartość pozostałych składników pokarmowych, w szczególności białka i włókna, również ulega znacznym wahaniom w zależności od fazy wegetacji roślin (tabela 1). Systemem liczb wartości użytkowejAby uzyskać wysokie i wartościowe plony z użytków zielonych należy zadbać o odpowiedni dobór komponentów mieszanek pastwiskowych. Skład botaniczny jest najważniejszym czynnikiem determinującym jakość runi pastwiskowej i jej wartość żywieniową.

Barbara Wróbel; Instytut Technologiczno-Przyrodniczy – PIB w Falentach

 

Wiosna to okres budzenia się roślin po zimowym spoczynku i moment przeprowadzenie pierwszych wiosennych zabiegów pielęgnacyjnych. Celem wiosennej pielęgnacji użytków zielonych jest stworzenie jak najlepszych warunków dla wzrostu i rozwoju wartościowych gatunków traw i roślin bobowatych w runi. Prawidłowa pielęgnacja runi wiosną wpływa na ilość oraz jakość paszy pozyskiwanej w całym sezonie wegetacyjnym. Termin rozpoczęcia wiosennych zabiegów na łąkach i pastwiskach jest ściśle związany z przebiegiem warunków atmosferycznych w danym roku. Utrzymywanie optymalnego uwilgotnienia glebPodstawowym czynnikiem abiotycznym decydującym o produkcyjności trwałych użytków zielonych jest stan uwilgotnienia warstwy korzeniowej profilu glebowego. Praktycznym wskaźnikiem uwilgotnienia gleby może być głębokość zalegania wody gruntowej. Poziom wody gruntowej w łanie użytków zielonych powinien mieścić się w granicach pomiędzy tzw. dolnym a górnym dopuszczalnym poziomem. Granice tych przedziałów zależą przede wszystkim od rodzaju siedliska. W przypadku siedlisk mokrych optymalny poziom wody gruntowej powinien wynosić 80 cm, w siedliskach wilgotnych – 65 cm a w siedliskach posusznych – 35 cm. Dlatego już podczas wczesnowiosennych roztopów należy likwidować spiętrzenia wód powstające wskutek zatorów z brył lodu, kęp roślin, gałęzi i innych przedmiotów, aby ułatwić odpływ wody zastoiskowej z lokalnych obniżeń terenu. Oprócz szybkiego odprowadzenia wody z zastoisk w obniżeniach terenu ważne jest również zatrzymywanie wody zastawkami w okresie jej niedoborów podczas letnich suszy. Sprawnie działający system melioracyjny jest podstawowym warunkiem pozwalającym na prowadzenie prawidłowej gospodarki wodnej nie tylko w sezonie wiosennym, ale również w późniejszych miesiącach sezonu wegetacyjnego. Naprawy i konserwacje urządzeń melioracyjnychJedną z pierwszych czynności w okresie wiosennym na trwałych użytkach zielonych jest przegląd stanu urządzeń melioracyjnych znajdujących się na poszczególnych działkach oraz naprawa ewentualnych uszkodzeń. Przyczyny złego stanu i nienależytego funkcjonowania urządzeń i budowli melioracyjnych są różne. Woda spływająca po deszczu unosi ze sobą cząstki mineralne i organiczne, które osiadając na dnie zmniejszają spadki oraz zamulają rowy i kanały, co zmniejsza ich funkcjonalność. Osadzone żyzne namuły sprzyjają zarastaniu cieków roślinami błotnymi i krzewami.

Tomasz Piechota; Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

 

Bezorkowe sposoby uprawy roli stają się coraz popularniejsze wśród polskich rolników, a kukurydza jest gatunkiem, w którym można zastosować wiele różnych wariantów uprawy bezpłużnej. Można je podzielić na kilka grup, najliczniejsza z nich to uprawa całopowierzchniowa – czyli wzruszana jest cała powierzchnia pola, różnymi narzędziami, z różną intensywnością i liczebnością zabiegów. Uprawę całopowierzchniową wykonuje się płytko – tylko narzędzia mieszające wierzchnią warstwę lub głęboko – dodatkowo wykonuje się zabiegi spulchniające głębsze warstwy. W pasowej uprawie roli (strip till) wzruszane są tylko wąskie pasy pod przyszły rząd roślin a w siewie bezpośrednim cała gleba pozostaje nieuprawiona.  Wiosenna uprawa roli, w każdym systemie uprawy powinna zapewnić prawidłowe warunki do siewu, kiełkowania i wschodów roślin. Jednym z najważniejszych aspektów jest zatrzymanie zapasów wody, nagromadzonej po zimie. W kukurydzy, która jest rośliną ciepłolubną, ważne jest również nagrzewanie się gruntu.  Na polach uprawianych bezorkowo często wiosną na powierzchni zalega różnego rodzaju ściółka – resztki pożniwne, słoma, wymarznięte lub żywe międzyplony. Jest to ważny element, chroniący glebę przed niekorzystnymi zjawiskami np. erozją i przesychaniem. Ściółka stanowi podstawowy element grupy technologii bezorkowych, zwanej uprawą konserwującą. Resztki roślinne na powierzchni pełnią ważną rolę, jednak spowalniają nagrzewanie się roli i mechanicznie utrudniają siew, a także stosowanie nawozów naturalnych. Dobrze dobrana technologia konserwująca, uwzględnia wszystkie zabiegi od zbioru przedplonu do siewu kukurydzy tak, aby pozostała na powierzchni możliwie duża ilość resztek, które jednak nie będą przeszkadzać w siewie i wschodach.

© 2020 Pro Agricola dom wydawniczy

Wykryto AdBlocka

 

Utrzymanie tej strony jest możliwe dzięki przychodom z reklam.
Aby móc dalej przeglądać tę stronę, prosimy o wyłączenie AdBlocka.