Strefa Trzoda

Hodowca Trzody Chlewnej 5-6/2012

Gliceryna w żywieniu świń

 

Anita Zaworska

Katedra Żywienia Zwierząt i Gospodarki Paszowej,

UP w Poznaniu

 

Gliceryna – glicerol (nazwa chemiczna 1,2,3 propanotriol) to naturalnie występujący alkohol trójwodorotlenowy, będący składnikiem wszystkich tłuszczy. Ze względu na swoją budowę chemiczną i właściwości fizyczne związek ten znalazł zastosowanie w różnych dziedzinach życia gospodarczego. Jedną zmożliwości jest użycie glicerolu jako dodatku energetycznego lub smakowego w żywieniu zwierząt gospodarskich.

Gdy mleka loch nie wystarczy do wykarmienia wszystkich prosiąt

 

Idealną sytuacją jest, gdy wszystkie urodzone prosięta mogą pobrać siarę, a następnie mieć możliwość bycia wykarmionymi mlekiem lochy. Jednakże każdy hodowca musi być przygotowany na sytuację, gdy liczba prosiąt przewyższa liczbę mlecznych sutków u wszystkich loch karmiących w grupie. Najczęściej ma to miejsce w przypadku powikłań okołoporodowych, śmierci maciory, jak również występowania bardzo licznych miotów i prosiąt nadliczbowych, czyli takich, które nie mają „swojego” sutka.

 

Damian Knecht, Leszek Jasiński

Instytut Hodowli Zwierząt, Zakład Hodowli Trzody Chlewnej,

Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu

 

Zapotrzebowanie pokarmowe loch powinno uwzględniać potrzeby bytowe i produkcyjne zwierząt wynikające ze zużycia energii i białka na przyrost własnej masy ciała, prawidłowy przebieg ciąży oraz produkcję mleka do wykarmienia miotu. 

 Dawka pokarmowa lochy powinna być dostosowana do stanu fizjologicznego oraz potrzeb produkcyjnych zwierząt (Wyk. 1).

 

 

Niedobór białka w żywieniu poza wpływem na ogólny wzrost i rozwój, upośledza syntezę hormonów gonadotropowych, a tym samym może powodować zaburzenia w cyklu rujowym, rozwoju narządów rozrodczych i prawidłowym przebiegu ciąży. W konsekwencji doprowadzić to może do poronień lub rodzenia się prosiąt małych imało żywotnych. Niewłaściwy poziom białka w dawce pokarmowej jest również przyczyną obniżonej mleczności.

Niedobór składników energetycznych upośledza przemianę materii, w tym możliwość przyswajania pobranego z paszą białka. Brak kwasów tłuszczowych powodować może zmiany związane z degeneracją jajników.

Żywienie loszek i loch przed rozpoczęciem i w trakcie użytkowania rozpłodowego powinno uwzględniać: ■ osiągnięcie dojrzałości płciowej w odpowiednim czasie,

 ■ osiągnięcie dojrzałości rozrodczej w przewidywanym czasie,

■ utrzymanie lochy w poprawnej kondycji,

■ zapewnienie wysokiej wydajności mlecznej,

■ ograniczenie spadkumasy ciaławczasie laktacji,

 ■ zapewnienie długiego użytkowania rozpłodowego,

■ zapewnienie wysokiej wydajności życiowej loch.

 Żywienie loch luźnych

 Okres jałowienia powinien trwać od kilku do kilkunastu dni. Karmienie podobne jak w okresie niskiej ciąży z wyjątkiem loch o niskiej kondycji po okresie laktacji. Najważniejszymi czynnikami wpływającymi na ilość podanej dawki pokarmowej w tym okresie są:

■ podtrzymanie kondycji,

■ poziom produkcyjności lochy.

 Na 2-3 dni przed planowanym kryciem zwiększamy dawkę pasz zbożowych (energetycznych)metoda flushing – podkarmianie, która powoduje zwiększenie liczby owulowanych oocytów.

Po pokryciu trzeba wrócić do poprzedniego poziomu energii. Stosowanie flushingu w wypadku wieloródek nie zawsze ma sens. W praktyce często moment odsadzania przypada w czwartym tygodniu życia prosiąt. Ruja występuje wtedy po 5-7 dniach. Ten czas jest zbyt krótki na podwyższanie energii w paszy dla lochy, aby przyniosło to pożądany efekt. Istnieje również niebezpieczeństwo, że flushing, zamiast stymulować owulację, przyczyni się do większego zamierania zarodków. W wypadku młodych loszek decydującą rolę odgrywa termin pierwszego krycia. Powinno nastąpić, kiedy loszka osiągnie masę ciała około 115 kg.

W okresie ciąży zapotrzebowanie pokarmowe loch związane jest z: powiększeniem się ich masy ciała (własny wzrost i rozwój u młodych, rosnących loch), regeneracją organizmu po przebytej laktacji (u wieloródek), rozwojem zarodków, płodów, tworzeniem się błon i wód płodowych, rozrostem macicy i wymienia oraz odkładaniem się rezerw pokarmowych.

Żywienie loch prośnych powinno być skąpe, natomiast w okresie laktacji obfite. W obu tych okresach powinno w pełni pokrywać potrzeby związane z funkcjami organizmu i stanem fizjologicznym lochy, ale nie umożliwiać tworzenia się nadmiernych rezerw w okresie ciąży.

Istnieje wyraźny związek między grubością słoniny u młodych loszek, a długością ich późniejszego użytkowania rozpłodowego. Mimo zwiększenia się z wiekiem masy ciała loch, grubość słoniny zmniejsza się po każdym cyklu rozpłodowym. W okresie laktacji locha traci więcej tłuszczu niż jest w stanie ponownie odłożyć w kolejnej ciąży. Loszki przy dopuszczeniu do krycia powinny mieć ponad 210 dni (7 m-cy) i słoninę grubości około 18 mm.

W czasie ciąży loch dawki pokarmowe należy dostosować do stanu fizjologicznego uwzględniającego dwa okresy: ciążę niską i wysoką lub lochy nisko i wysoko prośne (ciąża niska to pierwsze 90 dni ciąży, a wysoka 24 dni przed końcem ciąży). Dostosowanie dawki do czasu trwania ciąży zapewni pokrycie zwiększonych potrzeb pokarmowych wysokoprośnej lochy, dzięki czemu miot powinien być wyrównany, o zadowalającej masie ciała prosiąt, a jednocześnie zapobiegnie zbyt wczesnemu spalaniu rezerw pokarmowych w organizmie.

 

 

Żywienia loch w okresie ciąży

Trzeba zwiększyć intensywność żywienia loch wysokoprośnych (od 91. do 110. dnia ciąży, czyli 20 dni) do 38 MJ EM i 380 g białka strawnego, co odpowiada 3,2-3,0 kg mieszanki pełnoporcjowej. W tym czasie zwiększa się koncentracja energii od 12,0-12,5 MJ/kg przy niezmiennym poziomie białka.

Ponowne obniżenie dawki następuje dopiero w okresie okołoporodowym tj. od 111 dnia ciąży, do 2 kg mieszanki pełnoporcjowej (24-25MJ EM na dzień), w celu zapobiegania powikłaniom okołoporodowym. Oszczędne żywienie loch niskoprośnych, tj. w okresie od 1 do 90 dnia ciąży, zapewnia dziennie 26 MJ EM, co odpowiada ok. 2,25 kg mieszanki pełnoporcjowej o 11,5 MJ EM i 12,5% zawartości białka ogólnego strawnego (10% w 1 kg paszy). Zróżnicowanie dawki zależy od sposobu utrzymywania loch.

Lochy utrzymywane w chłodnym pomieszczeniu powinny otrzymywać o 0,5 kg zwiększoną dawkę dzienną. Natomiast lochy utrzymywane w systemie bezściołowym0,5 kg dziennie dodatku paszy balastowej (np. mielona słoma, susz z traw, drobna sieczka z siana).

 

Podczas ciąży lochom trzeba dostarczyć odpowiednie składniki pokarmowe, aby zaspokoić potrzeby bytowe zwierząt i zapewnić prawidłowy rozwój płodów, łożyska i wymienia. Zapotrzebowanie na energię i składniki pokarmowe musi być dostosowane do fazy cyklu rozpłodowego, przedstawiono je w tabeli 1. Przy określaniu potrzeb pokarmowych loch bierze się pod uwagę między innymi masę ciała i przyrost w okresie ciąży (poziom włókna surowego w mieszance w tym czasie powinien wynosić powyżej 8%). Podawanie takiej ilości włókna w dawce podczas ciąży przyczynia się również do ograniczenia odkładanego tłuszczu dzięki czemu lochy nie zatuczają się i w okresie laktacji odznaczają się wysoką mlecznością.

Oprócz zapewnienia lochom wystarczającej ilości energii i włókna w paszy trzeba pamiętać o dostarczeniu odpowiedniej ilości białka w dawce. Niedobór tego składnika podczas ciąży powoduje, że nie tworzą się w organizmie rezerwy, co ma swoje widoczne skutki w okresie laktacji. Niższa jest również liczebność miotów i mniejsza masa ciała urodzonych prosiąt. Locha podczas ciąży powinna zwiększyć swoją masę ciało o około 30–40 kg, z czego ponad 60 proc. To masa płodów wraz z łożyskiem i wodami płodowymi, a pozostała część to stworzone rezerwy. Zbyt intensywne żywienie podczas ciąży wydłuża ujemny bilans energetyczny w okresie odchowu. Locha przez dłuższy czas nie jest wstanie przyswoić wysokiej ilości energii z paszy, jaką zużywa na potrzeby bytowe i na laktację. Zbyt skąpe żywienie loch w okresie ciąży skutkuje mniejszymi przyrostami masy ciała loch i zwiększa się okres ujemnego bilansu energetycznego. Spora różnica w masie ciała zwierząt w okresie ciąży i laktacji ostatecznie negatywnie oddziałuje na skuteczność pokrycia i kondycję lochy. Trzeba pamiętać, że gromadzenie pewnych rezerw tłuszczu jest niezbędne. Można to monitorować, sprawdzając grubość słoniny na grzbiecie, która to nie powinna przekroczyć 20 mm.

W dniu porodu należy lochę przegłodzić, dając jej tylko wodę. Po urodzeniu prosiąt dobrze jest podać pójło, które może składać się zmielonego suszu i otrąb pszennych zalanych ciepłą wodą z dodatkiem soli glauberskiej (hydrat siarczanu sodu). Zabieg ten ma za zadanie wyregulować perystaltykę jelit, pobudzić wydzielanie siary i zapobiec częstym po porodzie zaparciom. Należy jednak pamiętać, że sól glauberska jest środkiem przeczyszczającym i lochom nie powinno się podać jej więcej niż ok. 100 g.

Żywienie loch karmiących

W czasie laktacji dochodzi do spadku masy ciała. Może on być wykładnikiem jej mleczności. Lochy karmiące powinny być żywione paszą o zwiększonej koncentracji energii i białka bardzo obficie, w zasadzie do woli, z wyjątkiem okresów okołoporodowych i zasuszenia.

W okresie od 111 dnia ciąży do 7-10 dnia laktacji:

 ■ zapotrzebowanie pokarmowe w czasie laktacji zależy od liczby prosiąt,

 ■ od dnia porodu dawkę pokarmową zwiększamy stopniowo, po osiągnięciu maksymalnego poziomu żywienia utrzymuje się go, aż do ok. 3 dnia przed odsadzeniem prosiąt, a więc do początku okresu zasuszenia loch,

 ■ potrzeby pokarmowe muszą być związane z podstawową przemianą materii lochy oraz produkcji mleka (na 1 kg wytworzonego mleka przypadać powinno ok. 100g białka podanego z paszą),

 ■ początkowo locha czerpie energię z rezerw odłożonych w postaci tłuszczu, później z innych tkanek organizmu i dotyczy to wszystkich składników pokarmowych (energii, białka i soli mineralnych),

 ■ dawki pokarmowe najlepiej przygotowywać w formie skoncentrowanej,

 ■ po okresie pełnej laktacji, w zależności od długości odchowu prosiąt w gospodarstwie lochę zasuszamy obniżając intensywność żywienia, co przyśpiesza wystąpienie rui.

Paszę dla loch karmiących należy podawać od 85. dnia ciąży i nie więcej niż ok. 3 kg dziennie. W tym czasie dobre efekty daje stosowanie dodatkowych źródeł energii w mieszance. Na tłuszczanie paszy olejem rzepakowym lub sojowym w ilości około 4%wpływa korzystnie na rezerwy energetyczne urodzonych prosiąt, natomiast siara i mleko zawierają więcej tłuszczu, a locha w okresie karmienia nie traci gwałtownie na masie ciała.

Żywienie po porodzie najlepiej rozpocząć od podawania takiej samej dawki paszy, jak była stosowana w końcowym okresie ciąży. Następnie stopniowo zwiększa się lochom dawkę paszy, o około 0,5 kg, tak aby po pierwszym tygodniu karmienia nie racjonować już paszy – wtedy mieszanki powinno się podawać od 6 do 8 kg. Oprócz zapewnienia potrzeb bytowych, w dawce dla lochy muszą się znaleźć składniki pokarmowe, które wykorzystane zostaną do syntezy mleka. W czasie laktacji locha produkuje około 200-300 litrów mleka i wraz z nim do 18 kg białka.

Czas trwania i efekty odchowu prosiąt w dużej mierze zależą od kondycji lochy. Zbyt wczesne odsadzenie prosiąt może spowodować większą śmiertelność zarodków w kolejnej ciąży. Wiąże się to przede wszystkim ze stanem macicy po porodzie, której inwolucja trwa ok. 21 dni. Pod koniec laktacji można stosować wiele zabiegów mających pozytywny wpływ na rozród w kolejnym cyklu. Można przykładowo przez 5 dni przed odsadzeniem i do 14. dnia po pokryciu dodawać do dawki dla lochy karmiącej ok. 400mg syntetycznego beta- karotenu, co ma wpłynąć na lepsze zagnieżdżanie komórek jajowych w błonie śluzowej macicy.

Do trzeciego dnia przed odsadzeniem maciora powinna zjadać jak najwięcej paszy. Następnie od tego momentu zmniejsza się dawkę o mniej więcej połowę, aż do całkowitej głodówki po odsadzeniu. Od drugiego dnia po zabraniu prosiąt locha otrzymuje taką samą dawkę paszy, jak w pierwszym okresie ciąży (np. 2,5 kg mieszanki o koncentracji energii metabolicznej na poziomie 11 MJ w kg).

Należy obserwować, jak zmienia się kondycja lochy, ponieważ nadmierna eksploatacja w tym okresie powoduje problemy w kolejnym cyklu rozrodczym. Przyczyną gorszej kondycji mogą być zbyt liczne mioty, zbyt wczesne krycie loszek, a także zbyt długi okres karmienia prosiąt, tj. powyżej 28 dni. Powszechnym błędem jest złe zbilansowanie mieszanki pełnoporcjowej pod względem jakości białka. Wiąże się to z zawartością w paszy aminokwasów limitujących (głównie: lizyny, metioniny, treoniny i tryptofanu). Chcąc poprawić jakość białka w mieszance, można dodawać syntetyczne aminokwasy lub stosować gotowe mieszanki uzupełniające o odpowiednim składzie (Tab. 2).

Należy pamiętać, że mleko lochy charakteryzuje się wysoką zawartością składników pokarmowych, dzięki czemu średnio z 4,1 kg mleka osiągamy 1 kg przyrostu masy ciała prosiąt. W okresie laktacji ubytek masy ciała loch wynoszący 10 kg jest normalnym procesem mobilizacji własnych rezerw energetyczno- -białkowych, wynikających z intensywnej produkcji mleka. Straty masy ciała przekraczające 10%mogą być przyczyną wydłużenia okresu odsadzenie-pokrycie, co w praktyce obserwowane jest u loch pierwiastek.

Występujący w praktyce problem obniżonej wielkości drugiego miotu u loch jest spowodowany niedostateczną podażą aminokwasów (w tym głównie lizyny) w okresie laktacji. Poniżej pewnego stanu kondycyjnego lochy nie są w stanie wykazać swojego potencjału w zakresie wielkości miotu. Ilość pobieranej paszy oraz stan procesów metabolicznych u loch wpływają na produkcję hormonu stymulującego wzrost pęcherzyków jajnikowych (FSH) oraz hormonu luteinizującego (LH), które są odpowiedzialne za przebieg cyklu rujowego u świń.

Efektami niedostatecznego pobierania paszy, są:

■ istotne zmniejszenie masy ciała loch,

■ wyraźna utrata rezerw białkowo- -tłuszczowych,

■ zaburzenia w gospodarce mineralnej,

■ osłabienie kośćca,

■ obniżenie produkcji mleka,

■ spadek masy ciała odsadzanych prosiąt,

■ wydłużenie okresu od odsadzenia do skutecznego pokrycia,

■ zmniejszenie wydajności rozrodczej w kolejnych miotach.

Rolnik przygotowując pasze dla loch, powinien pamiętać, że zaburzenia w rozrodzie mogą powodować także złej jakości komponenty mieszanek, głównie zawierające mikotoksyny. Efekty ich działania to: poronienia, rodzenie się prosiąt zmumifikowanych, trwała ruja, zjawisko ciąży rzekomej. Zapobieganie problemom związanym z wystąpieniem mikotoksyn, polega przede wszystkim na utrzymaniu warunków prawidłowej higieny, tj.: czyste silosy, usuwanie cieczy z koryt pomyciu chlewni, przed każdym karmieniem usuwanie „niedojadów”, a także stosowanie w paszach środków neutralizujących mikotoksyny.

Często w żywieniu loch wykorzystywane są powszechnie dodatki paszowe, które korzystnie wpływają na funkcje rozrodcze, pozwalają zachować dobry status zdrowotny, zwiększają pobierania paszy oraz chronią organizm przed niekorzystnym działaniem czynników stresowych. Pełna znajomość potrzeb żywieniowych pozwala lepiej dopasować ilość dostarczanych składników w paszy, a tym samym utrzymać optymalną kondycję loch.

Dokonując wyboru dodatków paszowych dla loch karmiących należy szukać optymalnych rozwiązań fizjologiczno- -żywieniowych gwarantujące oczekiwane efekty produkcyjne. Należy także brać pod uwagę cenę, ale pamiętajmy o żelaznej zasadzie produkcji zwierzęcej: „tanie nie zawsze znaczy opłacalne”. Wszystkie stosowane dodatki pozwalają skomponować dawki odpowiednie dla indywidualnych potrzeb zwierząt w gospodarstwie. Istotne jest, aby stosowanie mieszanki dało odpowiedni efekt, czyli pozwoliło lochom na maksymalizację wydajności, przy zachowaniu dobrego statusu zdrowotnego. Wtedy, nawet przy wyższej cenie jednostkowej paszy, możliwe będzie uzyskanie większego zysku z produkcji. ■

 

Krzysztof Karpiesiuk

Katedra Hodowli Trzody Chlewnej,

Wydział Bioinżynierii Zwierząt UWM w Olsztynie

 

W Polsce ze względu na przyzwyczajenia i upodobania kulinarne oraz opłacalność produkcji świń w porównaniu z innymi gatunkami zwierząt gospodarskich, wieprzowina stanowi podstawowy rodzaj produkowanego i spożywanego mięsa. Globalne spożycie mięsa i jego przetworów ogółem w 2009 roku wyniosło 75,0 kg/osobę, w tym wieprzowiny 42,4 kg/osobę (Rocznik statystyczny rolnictwa 2010). Wieprzowina stanowiła w 2009 roku ponad 56% spożytego mięsa na 1 mieszkańca, wołowina nieco ponad 4%, a mięso drobiowe 32%.

 W ostatnim dziesięcioleciu zaobserwowano wzrost spożycia wieprzowiny o 2,5 kg i mięsa drobiowego o prawie 10 kg. Zanotowano prawie o połowę spadek spożycia mięsa wołowego.

 Jakość mięsa zależy od czynników genetycznych i środowiskowych. Podstawowymi wyróżnikami jakości mięsa, a co za tym idzie cechami warunkującymi jego przydatność technologiczną i konsumpcyjną są: stopień zakwaszenia, barwa oraz jej jednorodność i trwałość, zdolność zatrzymania i wiązania wody, właściwości emulgujące i żelujące, trwałość przechowywania, wydajność w  przetwórstwie, wygląd zewnętrzny (barwa i marmurkowatość), tekstura (delikatność i soczystość), smakowitość (smak i zapach).

Z badań Koćwin-Podsiadłej wynika, iż spośród wszystkich czynników oddziałujących na jakość mięsa, czynniki genetyczne stanowią 30%, natomiast aż 70% przypada na czynniki środowiskowe. Uzyskanie dużych ilości mięsa o wysokiej jakości warunkowane jest użyciem dobrej jakości pasz, stosowaniem zbilansowanego żywienia oraz utrzymaniem zwierząt w odpowiednich warunkach środowiskowych (temperatura, wilgotność powietrza, stężenie gazów szkodliwych, jak również zanieczyszczenia pyłowe).

 Poprawa potencjału genetycznego hodowanych świń, zapewnienie optymalnego żywienia oraz warunków utrzymania spełniających wymogi dobrostanu w celu uzyskania mięsa wieprzowego o wysokiej jakości konsumpcyjnej i przydatności przetwórczej, może być zaprzepaszczone poprzez złe obchodzenie się ze zwierzętami podczas załadunku, transportu do zakładów mięsnych oraz błędów popełnianych w trakcie samego uboju i obróbki poubojowej tusz. Wszystkie zabiegi związane z obrotem przedubojowym powinny mieścić się w zakresie możliwym do zaakceptowania przez organizm zwierzęcia. Według Wajdy, czynniki środowiskowe związane z postępowaniem ze zwierzętami przed ubojem, mogą wywierać taki sam lub nawet silniejszy wpływ na jakość wieprzowiny, jak czynniki genetyczne.

Świnie użytkowane są wyłącznie w kierunku rzeźnym, co wynika z faktu, że zwierzęta tego gatunku charakteryzuje szereg cech do tego predysponujących. Najważniejsze z nich to: wysoka rozrodczość, bardzo dobre tempo wzrostu i wykorzystanie paszy, wszystkożerność, wysoka wydajność rzeźna oraz wysoka wartość odżywcza wieprzowiny. Rasy świń obecnie hodowane w Polsce dzieli się na ojcowskie i mateczne. Do komponentów ojcowskich zaliczane są świnie ras: duroc, hampshire, pietrain, oraz linia syntetyczna 990. Do ras matecznych zaliczane są natomiast świnie: wielka biała polska i polska biała zwisłoucha (stanowiące łącznie ponad 88%krajowego pogłowia świń) puławska, złotnicka biała i pstra, które stanowią rezerwę genetyczną i nie mają większego znaczenia w produkcji masowej. Rasy i linie ojcowskie powinny charakteryzować się bardzo wysokimi przyrostami dziennymi masy ciała, bardzo dobrym wykorzystaniem paszy na 1 kg przyrostu, oraz wysoką mięsnością. Świnie ras matecznych muszą odznaczać się z kolei bardzo dobrą użytkowością rozrodczą, troskliwością macierzyńską i opiekuńczością oraz cechami użytkowości tucznej i rzeźnej na stosunkowo wysokim poziomie.

 

W 2010 roku najwyższą mięsnością zwierząt ocenionych w Stacjach Kontroli Użytkowości Rzeźnej Trzody Chlewnej charakteryzowały się świnie rasy pietrain – 68,8%. Pozostałe rasy miały niższą zawartością mięsa w tuszy wynoszącą od 57,7%do 58,9%(StanHodowli iWyniki Oceny Świń 2011). Podobnie w ocenie prowadzonej przez Polski Związek Hodowców Trzody Chlewnej „POLSUS” najwyższą zawartość mięsa w tuszy miały świnie rasy pietrain – 62,9%.Wyższe parametry użytkowości tucznej i rzeźnej osiągają rasy ojcowskie. Knurki i loszki ras ojcowskich osiągnęły większą procentową zawartość mięsa w tuszy (od 59,7% do 63,3%) niż knurki i loszki ras matecznych (od 58,1% do 59,9%). Jest to konsekwencja świadomie prowadzonej pracy hodowlanej, gdyż rasy mateczne, a zwłaszcza loszki tych ras, powinny uzyskiwać umiarkowane tempo wzrostu i poziom mięsności (Wyniki oceny trzody chlewnej w 2010 roku).

Wysoka zawartość mięsa w tuszach zwierząt hodowlanych świadczy o dużym potencjale genetycznym posiadanym przez te zwierzęta. Zawartość mięsa w tuszy pogłowia masowego skupowanego w Polsce w 2010 roku wynosiła 54,8%i była wyższa o 1,0%w porównaniu do roku 2009 oraz o 2,1% w stosunku do 2003 roku. Na wykresie 1. przedstawiono zmiany zawartości mięsa w tuszy dla poszczególnych ras na przestrzeni ostatnich lat. Jak widać z danych zawartych na wykresie, od 1993 roku obserwuje się systematyczny ciągły wzrost mięsności w przypadku większości ras kontrolowanych w SKURTCh. Świnie rasy pietrain od początku oceny mięsności charakteryzują się wysokim, ponad 63% udziałem mięsa w tuszy (1993 rok), który obecnie wynosi 68,8% (2010 rok). Tak szybki wzrost mięsności tuczników wynika m.in. z poprawy warunków utrzymania i żywienia zwierząt oraz coraz większego wykorzystania zwierząt pochodzących z hodowli do produkcji tuczników.

Obecnie produkcja trzody chlewnej polega na wytwarzaniu tusz o możliwie najmniejszej zawartości tłuszczu. Od niedawna zaczęto zwracać uwagę nie tylko na ilość, ale również na jakość wytworzonego mięsa. Otrzymywane z pogłowia masowego świnie bez problemu osiągają pułap mięsności w granicach 55-58% przy zachowaniu odpowiedniej intensywności żywienia oraz optymalnych warunkach utrzymania. Wraz ze wzrostem mięsności zaczęły pojawiać się jednak wady mięsa związane najprawdopodobniej z wysoką produkcyjnością trzody chlewnej. Prowadzona selekcja w celu doskonalenia cech tucznych i rzeźnych świń, spowodowała wyhodowanie szybko rosnących, mięsnych świń, o wysokiej zawartości mięsa w tuszy, niestety kosztem obniżenia jego jakości. Do tej pory zidentyfikowano trzy główne wady mięsa świń: PSE, DFD, ASE. Ujawnienie się tych wad warunkowane jest między innymi przez genetyczną podatność, lecz w znacznej mierze wynika ze sposobu obchodzenia się ze zwierzętami podczas załadunku, transportu i obrotu przedubojowe oraz samego uboju (wada PSE). Wraz ze wzrostem zawartości mięsa w tuszy nasila się występowanie wady PSE.

Dotychczas zidentyfikowano dwa geny główne warunkujące jakość technologiczną mięsa:

 ■ recesywny gen receptora ryanodyny (RYR1), zwany również genem halotanowym( Haln) lub genem wrażliwości na stres, który jest odpowiedzialny za powstawanie mięsa PSE (ang. pale, so, exudative),

 ■ dominujący gen RN¯ warunkujący występowanie mięsa kwaśnego ASE (ang. acid, soft, exudative), zwanego również mięsem typu „hampshire” lub RN¯.

Zarówno wady mięsa wieprzowego, jak i jego skład chemiczny decydują o przydatności w przetwórstwie i walorach konsumpcyjnych. Skład chemiczny mięsa zależy od stosunku ilościowego tkanki mięśniowej, tłuszczowej i łącznej, na co wpływ ma rasa, wiek, poziom odżywienia, i inne czynniki. Mięso wieprzowe, ze względu na stosunkowo dużą zawartość tłuszczu śródmięśniowego, nie jest akceptowane przez niektórych konsumentów, którzy zwracają uwagę na walory zdrowotne żywności. Ze względu na wzrastającą liczbę nabywców przynależących do tego grona, producenci trzody chlewnej starają się wpłynąć na skład mięsa, aby osiągnąć walory prozdrowotne wieprzowiny. Zabiegi te dotyczą głównie zwiększenia ilości wielonienasyconych kwasów tłuszczowych z rodziny omega 3 (m.in. kwasu linolenowego i eikozapentanowego), wchodzących w skład tkanki nerwowej oraz będących czynnikiem antymiażdżycowym. Barowicz, podaje że na zawartość cholesterolu w surowicy krwi i tkankach świń mają także wpływ wzajemne relacje w paszy pomiędzy niezbędnymi nienasyconymi kwasami tłuszczowymi (NNKT) z rodziny n-6 i n-3 (zalecane proporcje 4:1) oraz ilość i jakość włókna zawartego w paszy. Dodatek do paszy 2,5% oleju lnianego może podwyższyć zawartość kwasu linolenowego w słoninie z 1-2% do ponad 9%. Na skład kwasów tłuszczowych w mięsie oprócz żywienia ma wpływ również genotyp. Niestety, wzbogacenie wieprzowiny w wielonienasycone kwasy tłuszczowe może stanowić problem w aspekcie jakości technologicznej mięsa i jego przechowywania. Duża ilość kwasów nienasyconych wpływa na pogorszenie konsystencji tłuszczu oraz wzrost podatności mięsa na proces utleniania. Wpływa to na ograniczenie możliwości produkcji wyrobów trwałych. Dla takich wyrobów surowiec powinien zawierać tylko niewielką ilość wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Przy zwiększeniu ilości włókna w dawce następuje wzrost jego ilości w treści pokarmowej w jelicie ślepym i okrężnicy, w wyniku czego maleje strawność składników pokarmowych. Niestrawione włókno w końcowym odcinku przewodu pokarmowego stymuluje procesy fermentacyjne w jelicie grubym, w wyniku czego powstają krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe (octowy, propionowy, mlekowy i masłowy). Kwasy te, a zwłaszcza propionowy, mogą obniżać produkcję cholesterolu w wątrobie, poprawiając w ten sposób walory dietetyczne wieprzowiny.

Czynniki środowiskowe mogą mieć czasami większy lub równie duży wpływ na cechy jakości mięsa, jak czynniki genetyczne. Poprawę jakości mięsa wieprzowego można uzyskać w wyniku określonych działań, zarówno na poziomie gospodarstwa (genotyp – dobór odpowiednich zwierząt do rozrodu i środowisko – żywienie i warunki utrzymania), jak również odpowiedniego postępowanie ze zwierzętami przed i w trakcie uboju. Z surowców o lepszej jakości można uzyskać produkty żywnościowe o wyższych walorach odżywczych i użytkowych. ■

 dr Katarzyna Jankowska

 Bioasekuracja stanowi barierę ograniczającą i jednocześnie zabezpieczającą fermy trzody chlewnej przed wprowadzeniem czynników chorobotwórczych do organizmu zwierząt oraz ich rozprzestrzenianiem się. Jako zespół działań zmierzających w kierunku ochrony zdrowia świń, zapobiega ona rozwojowi chorób bakteryjnych, wirusowych i pasożytniczych.

Niski poziom bioasekuracji na fermie bardzo często przyczynia się do zakażenia stada, co wpływa ujemnie na wydajność zwierząt, a tym samym na wyniki
ekonomiczne. Działania bioasekuracyjne mają na celu zabezpieczenie stada przed czynnikami chorobotwórczymi przedostającymi się ze środowiska zewnętrznego
na teren chlewni, jak również ograniczyć wzrost koncentracji drobnoustrojów chorobotwórczych lub warunkowo chorobotwórczych, ujawniających swoje działanie pod wpływem złych warunków utrzymania. Tak więc na częstotliwość występowania chorób mają wpływ głównie: zarządzanie stadem, warunki utrzymania oraz higiena i system produkcyjny. Ustalenie planu zdrowotnego stada oraz jego realizacja.
Każdy hodowca trzody chlewnej powinien zaplanować i realizować program zdrowotny stada, który przynosi bardzo wiele korzyści w postaci:
¦ poprawy dobrostanu zwierząt,
¦ poprawy warunków produkcji,
¦ poprawy wydajności produkcyjnej,
z czym związane są również większe korzyści finansowe (np. zmniejszenie wydatków związanych z leczeniem zwierząt - usługa weterynaryjna, zakup
leków).

© 2020 Pro Agricola dom wydawniczy

Wykryto AdBlocka

 

Utrzymanie tej strony jest możliwe dzięki przychodom z reklam.
Aby móc dalej przeglądać tę stronę, prosimy o wyłączenie AdBlocka.