Wielkopolska Izba Rolnicza wystąpiła do Ministra Rolnictwa i Rozwoju wsi z wnioskiem o interwencję na rynku mleka i wołowiny. W rolnictwie już teraz widać skutki wprowadzonego na obszarze Rzeczpospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego oraz ogólnej sytuacji na świecie związanej z koronawirusem.
Sytuacja na rynku mleka zmienia się gwałtownie. Dostawcy mleka obawiają się o ciągłość odbioru, niepokój występuje wśród hodowców bydła mlecznego i producentów mleka. Kluczowe dla Polskich producentów jest utrzymanie eksportu, gdyż produkują oni około 30% więcej surowca niż są w stanie skonsumować w kraju. Część producentów może nie poradzić sobie z tą nadwyżką, a co za tym idzie mleczarnie nie będą odbierać mleka – czytamy w komunikacie WIR.
Jak informuje Wielkopolska Izba Rolnicza, ograniczenia skupu mleka zostały wprowadzone już w Mleczarni Turek Sp. z o.o., gdzie skup ten zostanie zmniejszony o 10%. Wewnętrzna konsumpcja artykułów mlecznych spada a zamknięte granice bardzo mocno ograniczają przepływ surowca mlecznego. W wielu mleczarniach, które produkują mleko w proszku unieruchomiony został zupełnie eksport i największy problem jest ze zbyciem właśnie tego produktu. Będzie to miało również negatywny wpływ na mniejsze spółdzielnie mleczarskie, które w okresie szczytu dostaw sprzedają mleko „przerzutowe” do proszkowni.
Brakuje działań mogących wesprzeć eksport, który obecnie prawie nie funkcjonuje. Eksport do Chin został prawie uniemożliwiony a ceny frachtów są tak wysokie, że wysyłka mleka w proszku czy innych towarów na rynek chiński jest w zasadzie nieopłacalna. Przy utrudnionej logistyce i handlu wewnątrz Unii Europejskiej problem ten będzie się pogłębiał. Mleczarnie nastawione na zaopatrywanie branży gastronomicznej z dnia na dzień straciły swoich klientów. Konsumenci detaliczni ograniczają swoje zakupy. Nie działa program rządowy „szklanka mleka”. – informuje w piśmie do ministra rolnictwa prezes WIR, Piotr Walkowski.
Szczyt produkcji mleka dopiero nastąpi, co budzi jeszcze większe obawy wśród producentów mleka w obecnej sytuacji. Mleczarnia w Turku postanowiła ograniczyć skup, tak aby utrzymać cenę mleka na niezmienionym poziomie. Władze mleczarni wskazują na to, że decyzja ta wynika z sytuacji związanej z epidemią koronawirusa. Dyrekcja Mleczarni Turek rozesłała listy do rolników, w których można odczytać, że obecna sytuacja coraz mocniej wpływa na codzienne życie oraz obowiązki. Rośnie liczba osób zainfekowanych wirusem oraz osób będących w okresie kwarantanny co bardzo utrudnienia proces utrzymania ciągłości funkcjonowania fabryk oraz łańcucha dostaw. Wewnętrzna konsumpcja artykułów spożywczych spada, a zamknięte granice bardzo mocno ograniczają przepływ surowca mlecznego. Jak na razie nie ma mowy o tym, aby sytuacja szybko się poprawiła. W liście do rolników znalazła się również informacja, iż w najbliższych tygodniach produkcja serów będzie ograniczana, a nawet w czarnym scenariuszu może dojść do chwilowego zatrzymania fabryki. Ograniczenie będzie obowiązywać do odwołania. Wiele mleczarni rozpoczęło proces obniżania cen skupu, zaleca rolnikom obniżanie produkcji mleka i nie przyjmuje nowych dostawców.
Drugim znaczącym problemem jest sytuacja na rynku wołowiny. Drastycznie spadły ceny żywca wołowego, między innymi ze względu na sytuację we Włoszech. Włochy są dużym odbiorcą i pośrednikiem w handlu wołowiny w Europie. Odbiorcy oferują w chwili obecnej 6-8 zł za kg żywca ras mięsnych, lub ras mieszanych. Sytuacja jest bardzo dynamiczna i kolejne dni przynoszą niestety następne złe informacje dla rolników.
W związku z sytuacją na rynku mleka i wołowiny Wielkopolska Izba Rolnicza wystąpiła z wnioskiem do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi o uruchomienie działań osłonowych na poziomie krajowym oraz unijnym. Pełne stanowisko w tej sprawie znajduje się na stronie Izby.
Źródło: WIR