Katarzyna Markowska
XXVIII Zimowa Szkoła Hodowców Bydła
Zimowa Szkoła Hodowców Bydła w Zakopanym ma już 30 lat tradycji. To tutaj, w otoczeniu dostojnych Tatr, w czasie kiedy zima ściera się z pierwszymi przebłyskami wiosny, od wielu lat odbywa się spotkanie praktyki ze światem nauki. W ostatni tydzień marca 2023 r. pracownicy Katedry Genetyki, Hodowli i Etologii Zwierząt, Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie zorganizowali XXVIII Zimową Szkołę Hodowców Bydła.
Jak wspomina prof. Jan Szarek, senior, emerytowany profesor i współzałożyciel cyklicznych imprez, pierwsze Szkoły Zimowe Hodowców Bydła miały charakter bardziej kameralny, ale z biegiem lat konferencja przekształciła się w swoiste forum wymiany doświadczeń i oczekiwań między światem nauki a praktyki. Organizatorzy nie szczędzą starań, aby tematyka była szeroka i mogła dostarczać bodźców do dyskusji. Cel jest jeden – doskonalenie hodowli i użytkowania bydła mlecznego i opasowego w naszym kraju. Naukowy Patronat nad tematyką konferencji sprawował Klub Profesorski Hodowców Bydła. Honorowym patronatem konferencję objęło Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Uniwersytet Rolniczy w Krakowie, Polskie Towarzystwo Zootechniczne i Instytut Zootechniki – Państwowy Instytut Badawczy.
Fot. 1. Prof. Joanna Makulska przewodnicząca komitetu organizacyjnego XXVIII Szkoły Zimowej Hodowców Bydła
Pierwszy dzień Zimowej Szkoły to referaty plenarne, które zostały poprzedzone wystąpieniem Sekretarza Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Lecha Kołakowskiego. W swojej wypowiedzi podkreślił znaczącą rolę Polski w dostarczaniu żywności na rynki europejskie i światowe oraz wskazał na fakt rosnącej troski konsumentów o zmiany klimatyczne na Ziemi. Jednocześnie powiedział, iż mamy jedno z najniższych zużycie pestycydów na ha upraw rolnych i w pełni wykorzystujemy bezpieczne nawożenie gnojowicą i obornikiem.
Fot. 2. Prof. Jan Szarek, inicjator powstania Szkoły Zimowej
W tegorocznej odsłonie Zimowej Szkoły przewodziły cztery sesje tematyczne:
- Genetyczne aspekty zrównoważonej intensyfikacji użytkowania bydła mlecznego
- Społeczny kontekst produkcji mleka i wołowiny
- Aktualne wyzwania ekonomiczne i środowiskowe w chowie bydła
- Nowoczesne technologie w produkcji mleka i mięsa wołowego.
Szczególnie duże dyskusje wywołały tematy związane ze sposobami radzenia sobie z emisją gazów z rolnictwa, rolnictwem regeneratywnym, energią odnawialną oraz nowoczesnymi technologiami wspomagającymi rolników, a także mechanizmami manipulacji stosowanymi w komunikacji społecznej przez ekologów i zwolenników przestrzegania praw zwierząt.
Fot. 3. Dr inż. Stanisław Świtek wskazał na rosnące znaczenie rolnictwa regeneratywnego
Dr inż. Stanisław Świtek z UP w Poznaniu wygłosił pierwszy wykład plenarny pt. „Rolnictwo regeneratywne – integracja produkcji roślinnej i zwierzęcej”. Przedstawił trzy modele oddziaływania rolnictwa na środowisko i wskazał na obecny rosnący trend w kierunku rolnictwa regeneratywnego, a więc takiego który prowadzi do odbudowy zdegradowanej gleby, podniesienia jej żyzności, zwiększenia bioróżnorodności krajobrazu rolniczego oraz zwiększenia produktywności i rentowności gospodarstwa. Jest to jednocześnie pewna filozofia prowadzenia gospodarstwa rolnego, w harmonii z naturą, wywierająca pozytywny wpływ na społeczeństwo i konsumenta. W rolnictwie regeneratywnym stosuje się zmianowanie roślin, nawozy organiczne, wprowadza innowacyjne technologie, uprawę bezorkową i konserwującą oraz metody precyzyjnego nawożenia. W przeciwieństwie do rolnictwa ekologicznego możliwe jest w nim stosowaniu środków ochrony roślin i nawozów sztucznych. W rolnictwie regeneracyjnym szczególną rolę pełnią zwierzęta przeżuwające. Chów bydła daje możliwość włączenia w strukturę zasiewów i wykorzystanie na paszę roślin wieloletnich, jak np. trawy i rośliny motylkowate, które stanowią cenne źródło materii organicznej. Jednocześnie produkcja zwierzęca z gospodarstw regeneracyjnych traktowana jest przez KE jako ta o mniejszej emisyjności gazów cieplarnianych.
Fot. 4. Prelegenci sesji Genetyczne aspekty zrównoważonej intensyfikacji użytkowania bydła
W następnej kolejności prelegenci sesji plenarnej dr hab. Grzegorz Bełżecki oraz dr hab. Paweł Kowalczyk, prof. IFZZ PAN w Jabłonnej przedstawił wykład „Zielona energia, ekologia i produkcja żywności w gospodarstwie o obiegu zamkniętym”. Ponieważ w Unii Europejskiej produkuje się ponad 2,5 miliarda ton odpadów rocznie zaczęto pracować nad przepisami, które mają poprawić gospodarkę odpadami i pomóc w przejściu od gospodarki liniowej do gospodarki obiegowej. Gospodarka o obiegu zamkniętym to model, który polega na dzieleniu się, pożyczaniu, ponownym użyciu, naprawie, odnawianiu i recyklingu istniejących materiałów i produktów tak długo, jak to możliwe. W ten sposób wydłuża się cykl życia produktów. W praktyce oznacza to ograniczenie odpadów do minimum. Kiedy cykl życia produktu dobiega końca, surowce i odpady, które z niego pochodzą, powinny zostać w gospodarce, dzięki recyklingowi. Można je z powodzeniem wykorzystać ponownie, tworząc w ten sposób dodatkową wartość. Prelegenci starali się przekonać, że wykorzystując najnowsze osiągnięcia technologiczne w gospodarstwie rolnym oraz dostępne środki pomocowe, chociażby z Programu Horyzont, można koncentrować się na zrównoważonym wykorzystaniu zasobów w gospodarstwie. Z pomocą przychodzą tzw. mikrobiogazownie, które dostępne są już także dla mniejszych gospodarstw.
Drugi dzień obrad Zimowej Szkoły Hodowców Bydła rozpoczął się sesją pt. „Genetyczne aspekty zrównoważonej intensyfikacji użytkowania bydła”. Dr inż. Sebastian Mucha z Centrum Genetycznego PFHBiPM przedstawił koncepcję metody jednego kroku w ocenie wartości genetycznej bydła w Polsce. Selekcja genomowa pozwala łatwiej opracować ocenę wartości hodowlanej dla nowych cech funkcjonalnych, zdrowotnych czy dobrostanu. Te pozytywne efekty zmian wpłynęły na gwałtowny rozwój selekcji genomowej bydła przy użyciu mikromacierzy SNP, co pozwoliło na genotypowanie i ocenę wartości hodowlanej jałówek i buhajków na szeroką skalę tuż po urodzeniu oraz na wzbogacanie programów hodowlanych o coraz większą ilość cech intersujących hodowców.
Fot. 5. Dr Krzysztof Słoniewski, kierownik Wydziału Analiz i Rozwoju PFHBiPM podczas sesji genetycznej, spuentował, że celem nie jest hodowanie krów, które wyglądają jakby dawały mleko, ale takich, które produkują duże ilości mleka, więc należy być ostrożnym w kwestii uwzględniania cechy kościstości w indeksach selekcyjnych
W ramach porozumienia podpisanego pomiędzy PFHBiPM oraz IZ-PIB, powołano do działania grupę roboczą CG-IZ. Jej prace skupiają się głównie na wdrożeniu metody jednego kroku do polskiej oceny wartości hodowlanej. Szeroko zakrojona współpraca międzynarodowa ma na celu terminową realizację nowego systemu na najwyższym światowym poziomie. Opracowanie nowej metodyki planowane jest na kwiecień 2024.
Z kolei mgr inż. Krzysztof Bączkiewicz omówił perspektywy indeksów selekcyjnych w programie bydła PHF. Stwierdził one, że raz opracowany indeks selekcyjny nie jest wieczny. Zmiany zachodzące w doskonalonej populacji powinny być odzwierciedlone w formule indeksu. Na świecie aktualizację indeksów przeprowadza się albo robiąc małe zmiany często (np. co roku), albo przeprowadzając gruntowną modernizację indeksu co kilka, kilkanaście lat. Obecnie właśnie nadszedł czas na przeprowadzanie zmian w formule zarówno IE jak i PF uwzględniających m.in. dodanie nowych cech, czy uaktualnienie wag przypisanych cechom. Prace zaplanowane są na lata 2023-2024.
Fot. 6. Podczas dyskusji dr Ryszard Kujawiak wyraził swoje zdanie, że krowy w oborze przy dokładnie zbilansowanej dawce pokarmowej produkują bardzo mało metanu, i że to właśnie system intensywny jest najbardziej przyjazny środowisku
Dr hab. Agnieszka Otwinowska-Mindur, z UR w Krakowie przedstawiła analizę genetyczną zawartości laktozy w populacji bydła PHF. Wydajność laktozy jest cechą, uwzględnianą w polskim systemie oceny wartości hodowlanej bydła rasy polskiej holsztyńsko-fryzyjskiej od 2020. Laktoza wykorzystywana jest m.in. w przemyśle farmaceutycznym, spożywczym i paszowym. Celem pracy było oszacowanie odziedziczalności dziennej i laktacyjnej wydajności laktozy oraz zbadanie genetycznej zależności między laktacyjną wydajnością laktozy a wydajnością mleka, tłuszczu i białka oraz zawartością komórek somatycznych w mleku krów rasy PHF. W toku przyprowadzonych prac stwierdzono, że odziedziczalność dziennej wydajności laktozy zmieniała się parabolicznie, przyjmując najwyższą wartość w początkowej i końcowej fazie laktacji. Podobnie zmieniała się wariancja genetyczna, natomiast wariancja trwałych wpływów środowiska rosła z kolejnym dniem doju. Odziedziczalność laktacyjnej wydajności laktozy wyniosła 0,36 z odchyleniem standardowym równym 0,044 i była najwyższa spośród oszacowanych odziedziczalności laktacyjnych (mleko: 0,34; tłuszcz: 0,31; białko: 0,30; LKS: 0,33). Laktacyjna wydajność laktozy była silnie genetycznie i fenotypowo skorelowana z wydajnością mleka, co oznacza, że selekcja prowadzona w kierunku wyższej wydajności mleka, w wyniku reakcji skorelowanej, spowoduje także wzrost wydajność laktozy. Nieco słabszą korelację genetyczną stwierdzono między laktacyjną wydajnością laktozy i białka, całkiem słabą z laktacyjną wydajnością tłuszczu oraz brak korelacji z zawartością komórek somatycznych w mleku.
Podczas dyskusji kończącej tę sesję postawiono tezę, że indeksy selekcyjne muszą odpowiadac na wyzwania przyszłości, a są nimi niewątpliwie zmiany klimatu i baza paszowa.
W drugiej, wieczornej, sesji poruszono temat zrównoważonej intensyfikacji użytkowania bydła i jej wpływu na dobrostan i zdrowotność. Dr inż. Piotr Topolski z IZ PIB w Balicach omówił fenotypowe i genetyczne parametry cech zdrowotnych bydła – mastitis i metritis. Występowanie tych obu schorzeń wiąże się m.in. z obniżeniem parametrów dobrostanu zwierząt oraz generuje znaczne straty w produkcji mleka. W ostatniej dekadzie, wiele krajów opracowało metodykę oceny wartości hodowlanej buhajów pod względem obu cech i prowadzi rutynową publikację jej wyników.
W Polsce dotychczas nie gromadzono informacji o zdrowotności bydła za pomocą ogólnokrajowego systemu. Od 2016 r. w Instytucie Zootechniki PIB rozpoczęto rejestrację danych dotyczących cech zdrowotnych bydła oraz genotypowanie krów za pomocą gęstych mikromacierzy.
W tym celu opracowano aplikację służącą do gromadzenia danych fenotypowych, którą zaimplementowano w 5. Zakładach Doświadczalnych IZ PIB obejmujących fermy bydła mlecznego. Aktualnie zgromadzona w obu bazach liczba danych umożliwiła podjęcie badań nad oszacowaniem parametrów genetycznych i fenotypowych cech zdrowotnych w populacji bydła rasy polskiej holsztyńsko-fryzyjskiej. Otrzymane wyniki wskazują na umiarkowaną odziedziczalność cech zdrowotnych i jednocześnie na występowanie zmienności genetycznej cech, która umożliwia ich skuteczne doskonalenie w populacji krów rasy phf. Świadczą one także o możliwości podjęcia badań nad opracowaniem metodyki szacowania WH pod względem obu cech zdrowotnych w krajowej populacji bydła rasy phf.
Fot. 7. Dr hab. Piotr Wójcik, IZ-PIB gromadzi obecnie dane, które umożliwiają podjęcie badań nad oszacowaniem parametrów genetycznych i fenotypowych dla cech rozrodczych
Następnym prelegentem tej sesji był Jacek Zarzecki, prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego, który wygłosił prezentację nt. Poprawy dobrostanu bydła rzeźnego, jako sposobu na osiągnięcie dodatkowych środków na rozwój gospodarstwa. Jak do tej pory nikłe zainteresowanie programem tzw. rozszerzonego dobrostanu ze strony hodowców jest nieuzasadnione, gdyż jak twierdzi prelegent, większość gospodarstw w Polsce spełnia kryteria dobrostanowe określone przez UE, należy tylko wypełnić określone formularze. Celem działań UE wprowadzającej tzw. ustawę dobrostanową było zachęcenie rolników do promowania podwyższonych warunków utrzymania. Do tej pory do płatności dodatkowej z tytułu dobrostanu kwalifikowały się jedynie krowy-mamki. Obecnie możliwe jest otrzymanie rekompensaty za utracone dochody także do opasów. Do płatności kwalifikuje się bydło w wieku od 4. do 18. miesiąca życia. Płatnościami objęte są stada o wielkości do 150 DJP. Prezes PZHBiPM wyliczył, że rolnicy utrzymujący do 50 krów mogą otrzymać w tym programie 37,5 tys. zł, jest to więcej o 21,05 tys. niż suma dotychczasowych stawek płatności do krowy-mamki (329 zł/szt.). W przypadku stad liczących 130 krów jest to już więcej o 49,01 tys. zł. Natomiast hodowcy utrzymujący 90 krów i 40 opasów mogą liczyć na dodatkowe 55,81 tys. zł z tytułu rozszerzonego dobrostanu.
Fot. 8. W sesji Zrównoważona intensyfikacja użytkowania bydła Jacek Zarzecki zachęcał do skorzystania z funduszu tzw. „rozszerzonego dobrostanu”
Kolejny trzeci dzień konferencji rozpoczął się sesją związaną z ekonomicznymi i środowiskowymi aspektami produkcji mleka i wołowiny, której przewodniczyli prof. dr hab. Jan Miciński i prof. dr hab. Andrzej Zachwieja. W pierwszej kolejności dr inż. Agnieszka Antczak z PFHBiPM przedstawiła stojące przed producentami mleka w Polsce wyzwania. Chodzi tutaj głównie o aspekty regulacji prawnych. Ponieważ żyjemy w czasach zmieniającego się paradygmatu rolnictwa, systemy które pierwotnie miały zapewnić Europie bezpieczeństwo żywnościowe ewoluują pod wpływem rosnących oczekiwań konsumentów. W rezultacie prowadzi to do zaostrzania wymogów prawnych dotyczących produkcji roślinnej i zwierzęcej. Większość obecnie wprowadzanych przez Komisję Europejską projektów zmierza do doprowadzenia do pełnej transparentności każdego etapu wytwarzania i przetwarzania produktu. W efekcie informacja o tym, skąd pochodzi surowiec i w jaki sposób został wytworzony dany produkt, ma dać konsumentom możliwość dokonania świadomych wyborów żywieniowych. Coraz częściej kładziony jest nacisk na etyczną stronę hodowli i chowu zwierząt, a także na produkcję przyjazną dla środowiska. Wprowadzane w życie przepisy prawne stanowią wyzwanie dla każdego producenta rolnego. W szczególności hodowcy bydła i producenci mleka mogą odczuwać silną presję, pod wpływem której formułowane są rozporządzenia.
Fot. 9. Komisja Europejska będzie jeszcze bardziej zaostrzała przepisy dotyczące producji roślinnej i zwierzęcej w trosce o dobro naszej planety. Prelegenci sesji Ekonomiczne i środowiskowe aspekty produkcji mleka i wołowiny
W referacie poruszone zostały kwestie związane z założeniami, wymaganiami i benefitami WPR 2023-2027.
W dalszej części sesji popołudniowej Małgorzata Gurgul z MODR w Nowym Targu przedstawiła założenia dobrostanu bydła z uwzględnieniem bydła w ramach planu strategicznego WPR na lata 2023-2027.
Kolejno prof. Witold Chabuz z UP w Lublinie omówił ekonomiczne i środowiskowe znaczenie wypasu bydła. W przypadku krów mlecznych w Polsce żywienie pastwiskowe nie cieszy się największą popularnością. Szacuje się, że tylko 20-30% krów użytkowanych w kierunku mlecznym jest wypasanych w naszym kraju. W Nowej Zelandii, Norwegii, Szwecji oraz na Wyspach Brytyjskich odsetek krów mlecznych utrzymywanych na pastwisku wynosi 90-100%. Wpływa na to zarówno duży udział użytków zielonych w strukturze gruntów, jak i ekonomika żywienia. Żywienie oparte o wypas pastwiskowy jest znacznie tańsze niż całoroczne utrzymanie alkierzowe, z uwagi na znacznie niższe koszty przygotowania i zadawania paszy. Większość wyników badań wskazuje na lepszą zdrowotność oraz długowieczność krów wypasanych. Żywienie pastwiskowe jest szczególnie istotne, gdy cena mleka jest niska. W Nowej Zelandii, u kluczowego producenta i eksportera mleka, większość krów jest wypasanych. Poza tym obok niższego kosztu żywienia, bierze się tutaj pod uwagę także lepszą jakość biologiczną pozyskiwanego surowca. Mleko pozyskiwane od krów wypasanych charakteryzuje się lepszymi parametrami do produkcji serów oraz jest bogatsze w składniki korzystnie oddziałujące na zdrowie człowieka. Np. w Holandii sektor mleczarski wykorzystuje tę wiedzę do promocji mleka od krów z wypasu a zarazem producentom oferuje większą zapłatę za taki surowiec. W wielu krajach europejskich rząd stymuluje utrzymywanie krów na pastwisku poprzez różne formy wsparcia (kraje alpejskie), czy wręcz administracyjny wymóg wypasu (Szwecja). Dzieje się tak głównie z uwagi na korzystny wpływ tego systemu utrzymania na bioróżnorodność flory i fauny pastwiskowej. W Polsce żadna duża spółdzielnia mleczarska nie dopłaca za utrzymywanie krów na pastwisku. W minionych i obecnych systemach dopłat dobrostanowych wsparcie za wypasanie krów jest marginalne (w tego typu dopłatach rolnik może otrzymać obecnie za wypas maksymalnie zaledwie 3,1 pkt na 25 możliwych – każdy pkt. to 100 zł dopłaty). Zdaniem prelegenta dopłaty dobrostanowe za wypasanie krów powinny być znacznie wyższe niż obecnie.
Dr hab. Marcin Pszczoła z UP w Poznaniu wygłosił wykład o pracach nad selekcją bydła w kierunku obniżenia poziomu emisji metanu przez bydło. Dzięki zdolnościom trawienia paszy, która normalnie nie nadaje się dla innych gatunków, bydło stanowi bardzo istotny element w zapewnianiu wyżywienia stale rosnącej populacji ludzkiej. Jednym z efektów ubocznych procesów trawiennych przeżuwaczy jest wytwarzanie metanu, który jest emitowany do atmosfery przyczyniając się do powstawania zmian klimatycznych. W Polsce rolnictwo jest odpowiedzialne za około 9% całkowitej emisji gazów cieplarnianych, a emisje metanu produkowanego bezpośrednio przez krowy stanowią około 3%. W Nowej Zelandii udział emisji metanu szacowany jest na kilkadziesiąt procent całkowitej emisji gazów cieplarnianych. Od lat, dyskutowana jest kwestia ograniczania emisji metanu emitowanego przez przeżuwaczy. W związku z tym badano możliwości ograniczenia poziomu emisji przez stosowanie dodatków żywieniowych. Jednakże, wraz z rozwojem selekcji genomowej oraz opracowaniem metod pomiarowych, które mogą być stosowane na szerszą skalę, zaczęto badać możliwości prowadzenia selekcji genetycznej w kierunku hodowli zwierząt charakteryzujących się mniejszym wpływem na środowisko. Szereg badań potwierdza, że dzienna produkcja metanu przez krowy jest cechą odziedziczalną. Oszacowane wartości odziedziczalności, w zależności od definicji fenotypu i sposobu pomiaru, wynosiły od 5% do 25%. Sugeruje to możliwość zmniejszenia emisji metanu poprzez wykorzystanie narzędzi stosowanych w hodowli bydła. Kluczowym elementem, który na to pozwoli jest opracowanie odpowiedniego sposobu na włączenie tej cechy do indeksu hodowlanego.
Następna sesja dotyczyła społecznych kontekstów produkcji mleka i wołowiny i wywołała dużo emocji. Dr hab. Sylwia Żakowska-Biemans, prof. SGGW przedstawiła weganizm i wegetarianizm jako realne zagrożenia dla produkcji mleka i wołowiny. Ostatnio w postawach społecznych obserwuje się wzrost zainteresowania wegetarianizmem, który wynika zarówno ze zmian wartości związanych z konsumpcją i rosnącego znaczenia troski o zdrowie i środowisko w procesach decyzyjnych związanych z żywnością, jak również jest wyzwalany przez globalne trendy społeczno-kulturowe. Udział osób, które określają się jako wegetarianie czy też weganie utrzymuje się na zbliżonym poziomie i wynosi zaledwie kilka procent. Stosowanie diety wegetariańskiej może być jednak dla wielu osób zbyt dużym wyrzeczeniem, a kompozycja odpowiednio zbilansowanych posiłków nastręcza wiele trudności. Wegetarianizm jest współcześnie traktowany jako styl życia, który wyróżnia nie tylko sposób odżywania, ale również podejmowanie korzystnych dla zdrowia zachowań. W rezultacie wśród wegetarian odnotowuje się niższą częstość występowania przewlekłych schorzeń degeneracyjnych, w tym niedokrwiennej choroby serca, nadciśnienia tętniczego, cukrzycy, niektórych nowotworów, osteoporozy czy otyłości. Doniesienia naukowe wskazujące na korzystne efekty zdrowotne oraz środowiskowe diet roślinnych, również w kontekście globalnych zmian klimatycznych, przyczyniły się do rozwoju trendu „żywności roślinnej” (ang. plant-based). Wzrost popytu na żywność roślinną znalazł odzwierciedlenie w działaniach przemysłu żywnościowego i dynamicznym rozwoju kategorii produktów określanych jako „roślinne zamienniki produktów pochodzenia zwierzęcego”. Z perspektywy sektora produkcji zwierzęcej rosnąca popularność diet roślinnych może być postrzegana jako zagrożenie. Kontrowersje budzi np. nazewnictwo roślinnych zamienników produktów pochodzenia zwierzęcego. Dalszy rozwój sektora produkcji zwierzęcej powinien być rozpatrywany w odniesieniu do koncepcji zdrowej i zrównoważonej, która wyznaczać będzie kierunki zmian w ofercie produktowej żywności i wpływać na pozycjonowanie zarówno produktów pochodzenia zwierzęcego, jak i żywności roślinnej.
Fot. 10. Dr Szymon Sikorski nawoływał o uważność na środki manipulacji stosowane przez „ekologów” i zwrócił uwagę na konieczność wykorzystania mediów społecznościowych do promowania żywności i budowania przekazu wg współczesnych technik socjologicznych
Dr Szymon Sikorski w UR w Krakowie zwrócił uwagę na problemy branży rolno-spożywczej z komunikacją społeczną. Producenci mleka i wołowiny w swoich komunikatach nie stosują języka, który przemawia do dzisiejszego społeczeństwa. Wiadomym jest, że żywność, która stanowi podstawę naszego życia, musi być bezpieczna. Inaczej jakość żywności jest interpretowana w sferze komunikacji społecznej, gdyż mamy tu do czynienia z subiektywną oceną zapachu, składu i ceny. Bezpieczeństwo żywności wykorzystywane jest zwłaszcza jako instrument kreowania opinii społecznych wpływających na nasze preferencje zakupowe. „Bezpieczeństwo” staje się także narzędziem walki z konkurencją. Właściwe zrozumienie kształtowanego w mediach obrazu naszych zachowań, w tym zachowań spożywczych i kulinarnych, rodzi konieczność spojrzenia na podstawowe techniki budowania tego przekazu. W referacie zaprezentowanych zostało sześć najczęściej spotykanych metod wpływania na nasze wybory: lęk, empatia, korelacja iluzoryczna, społeczny dowód słuszności, działanie polityczne i moda.
Fot. 11. Sesja dotycząca społecznych kontekstów produkcji mleka i wołowiny wywołała dużo emocji
Nośnikami tych wszystkich manipulacji są media społecznościowe. Prelegent zapewnił, że te metody sprawdzają się w przypadku każdej dziedziny życia. Zapoznał uczestników konferencji z mechanizmami manipulacji i zaprosił do analizy informacji oraz budowania prawdziwego przekazu dotyczącego żywności.
Dr hab. Marcin Gołębiewski z SGGW w Warszawie podczas swojej prelekcji rozważał jakimi rzeczami mogą pochwalić się hodowcy bydła przed społeczeństwem tzw. ponowoczesnym. Potrzeba postmodernistycznego podejścia do rolnictwa wynika z negatywnego jego postrzegania przez społeczeństwo. Szacuje się, że do 2050 r. produkcja żywności będzie musiała wzrosnąć o ponad 50 procent, aby sprostać przewidywanym potrzebom rosnącej populacji, zmian diety i rosnącego wykorzystania biopaliw. Według FAO, zwierzęta gospodarskie stanowią 40% globalnej wartości produkcji rolnej i zapewniają źródła utrzymania oraz bezpieczeństwo żywnościowe i żywieniowe prawie 1,3 miliarda ludzi. Prelegent zwrócił uwagę na szerokie możliwości poprawy praktyk w sektorze hodowlanym, tak aby były one bardziej zrównoważone, bardziej sprawiedliwe i stwarzały mniejsze zagrożenie dla zdrowia zwierząt i ludzi. Nie należy zapominać o tym, że zwierzęta gospodarskie odgrywają ważną rolę w zrównoważonych systemach produkcji – na przykład obornik jest kluczowym źródłem nawozów naturalnych oraz w wielu regionach świata także jako siła pociągowa. Osiągnięcie zrównoważonego pod względem środowiskowym wzrostu produkcji i dostępu do przystępnej żywności, przy jednoczesnej ochronie i poprawie jakości życia drobnych producentów rolnych i innych podmiotów uczestniczących w łańcuchu produkcji i dystrybucji żywności, jest niewątpliwie globalnym wyzwaniem. W podsumowaniu wykładowca stwierdził, że produkcji rolniczej nadal brakuje integracji, optymalizacji, dywersyfikacji i innowacji, a jednocześnie nadal polegają one na intensywnym wykorzystaniu środków chemicznych i zasobów naturalnych.
W odpowiedzi na obecne i pojawiające się wyzwania konieczne jest wypracowanie konkretnych rozwiązań również w produkcji zwierzęcej. Kluczowym wydaje się przekształcenie systemów produkcji w bardziej zrównoważone. Pomocne są do tego strategie obecnie wykorzystywane w chowie i hodowli bydła, jak: rolnictwo regeneracyjne, ekologiczne i integrowane, precyzyjne, systemy produkcji o dużej wartości dodanej, podaż substratów bioenergetycznych, znaczenie dla przemysłu farmaceutycznego i autentyfikacja żywności.
Czwarty dzień obrad Zimowej Szkoły Hodowców Bydła rozpoczął się od sesji poświęconej nowoczesnym technologiom w produkcji mięsa i mleka. Łukasz Matura z firmy Jantar przedstawił inteligentny system monitoringu zmian masy ciała bydła, a Krzysztof Gwardys system wczesnego wykrywania porodu u krów z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Dr Aleksandra Kalińska z firmy Smart Agro Solution omówiła innowacyjny środek oparty na nanotechnologii do profilaktyki mastitis u krów mlecznych.
Kolejno dr Ryszard Kujawiak z firmy Sano Nowoczesne Żywienie Zwierząt Sp. z o.o. przedstawił rozwiązania wprowadzone na fermie Sano Agrar Institut, które są zarówno przyjazne dla ludzi, zwierząt i środowiska, jak i efektywne produkcyjnie. Prelegent przekonywał, że tylko zdrowe zwierzęta, przebywające w dobrostanie mogą być wysokowydajne, a tak jest w przypadku gospodarstwa z Lubinia. Od 1700 krów oddawanych jest obecnie 19 mln kg mleka rocznie. Średnia wydajność to ok. 13 tys. kg mleka. Stosując najnowsze osiągnięcia nauki i dostępne technologie, krowy utrzymywane w gospodarstwie mają zapewniony dobrostan środowiskowy, żywieniowy i zdrowotny.
Dr hab. Iwona Radkowska i dr hab. Adam Radkowski podczas tej sesji mieli możliwość przedstawienia wyzwań i możliwości w gospodarowaniu na użytkach zielonych w ramach tzw. Rolnictwa 4.0. Jednym z nowych rozwiązań decydujących o rozwoju rolnictwa będą technologie cyfrowe. Jego ideą jest wykorzystanie osiągnięć technologicznych w połączeniu z czujnikami, robotami i sztuczną inteligencją, w szczególności technikami uczenia maszynowego (ML) do zaawansowanej analizy danych i do podejmowania decyzji.
Wiele z tych rozwiązań możliwe jest do zastosowania na użytkach zielonych, np. wykorzystanie teledetekcji umożliwia uzyskanie danych na temat intensywności użytkowania na dużych obszarach oraz na dużej przestrzeni czasowej. Nawożenie z zastosowaniem zmiennej umożliwia precyzyjne dawkowanie nawozów w ilości odpowiadającej bieżącym potrzebom roślin. Obserwacje satelitarne i dane uzyskane z bezprzewodowych czujników terenowych umożliwiają precyzyjne prognozowanie opadów deszczu. Dzięki Internetowi Rzeczy rolnicy zdalnie mogą np. monitorować wilgotność gleby czy wzrost roślin oraz zdalnie sterować urządzeniami np. uruchomić deszczownię czy otwierać bramki przepędowe dla zwierząt. Wykorzystanie nowoczesnych technologii pozwoli rolnictwu być bardziej opłacalnym i wydajnym, a jednocześnie przyjaznym dla środowiska.
Wykład dr hab. Dariusza Lisiaka z IBPRS o paszportyzacji żywności w kontekście autentyfikacji mięsa wołowego zakończył obrady sesji o innowacjach. Paszportyzacja żywności ma obejmować ewidencję i raportowanie danych dotyczących poszczególnych etapów produkcji i wprowadzania do obrotu artykułów rolno-spożywczych. Najważniejszym celem paszportyzacji żywności jest możliwość jednoznacznej identyfikacji pochodzenia danego produktu rolno-spożywczego, potwierdzenie jego autentyczności i gwarancja bezpieczeństwa. Osiągnięcie tego celu będzie możliwe poprzez budowę Docelowego Systemu IT, który zagwarantuje efektywne śledzenie informacji na kluczowych etapach łańcucha dostaw „od pola do stołu”. Udostępnienie transparentnej informacji o pochodzeniu produktu będzie ważne podczas dokonywania wyborów zakupowych. W tym celu powstał projekt „paszportyzacja polskiej żywności”. Warunkiem jego wdrożenia jest jednak potwierdzenie jego zasadności w programie pilotażowym. W przypadku jednak, gdy okaże się, że pełna identyfikacja żywności jest korzystna dla większości podmiotów rynku rolnego, planowana będzie rozbudowa systemu o kolejne asortymenty (drób, owoce, warzywa itp.). Bardzo istotną rolę w produkcji artykułów rolno-spożywczych, pełni administracja publiczna. Urzędy administracji publicznej stanowią zasadniczą część dostawców danych do systemu Paszportyzacji Polskiej Żywności. W projekcie wzięto pod uwagę następujące podmioty administracji publicznej: GIJHARS, GIORiN, GIS, GITD, GIW oraz ARiMR. Projekt paszportyzacji zakłada digitalizację kluczowych dokumentów i zbiorów danych, dzięki czemu możliwe będzie centralne zarządzanie nimi, wykonywanie rozbudowanych analiz i planowanie przyszłych działań w oparciu o wyniki.
Przebieg obrad podczas Zimowej Szkoły Hodowców Bydła po raz kolejny potwierdził zasadność jej organizacji. Pierwsza Szkoła odbyła się w małej wilii w Stasinie, dokładnie 30 lat temu. Mimo iż nasze rolnictwo w tamtych czasach produkowało dużo, to nie zawsze przynosiło godziwe dochody, a prawie zawsze odbywało się kosztem ciężkiej pracy rolników. Przez te lata dokonał się ogromny postęp zarówno w sferze nauki, innowacji, jak i możliwości wdrażania poszczególnych rozwiązań do praktyki. W rozwoju gospodarstw pomagają najnowsze osiągnięcia technologiczne, rozwój sztucznej inteligencji, dostęp do finansowania inwestycji. Jednak przed nami wiele wyzwań. Dotyczą ono zarówno sfery technicznej, jak i społecznej. Na pierwszy plan wysuwa się dbanie o wizerunek polskiej żywności, nie tylko w kwestii jej bezpieczeństwa jakościowego, ale także postrzegania jej przez konsumenta jako pozyskanej od zwierząt w możliwie najwyższym dobrostanie i poszanowaniu środowiska, wraz z technikami odnawiającymi zdegradowane gleby.
Organizatorom, zespołowi z Katedry Genetyki, Hodowli i Etologii Zwierząt, Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, pod przewodnictwem prof. dr hab. Joanny Makulskiej i dr hab. Krzysztofa Adamczyka, należą się ogromne podziękowania i słowa uznania za to, że w Zakopanym po raz kolejny mogła spotkać się cała branża: przedstawiciele wszystkich ośrodków naukowych, firm działających na rzecz producentów mleka i mięsa wołowego, lobby branżowe (PFHBiPM, PZHBiPBM), zakłady mięsne i spółdzielnie mleczarskie. Za to, że w tym szacownym gronie można było przedyskutować najważniejsze wyzwania jakie stoją przed producentami mleka i mięsa w Polsce.