Trudno jest wyciągać konkretne wnioski bez ukazania konkretnych danych. Nasza redakcja przygotowała informacje dotyczące importu produktów rolnych z Ukrainy do krajów UE za lata 2021 i 2022 oraz porównanie handlu w dwóch okresach styczeń-luty 2022 i styczeń-luty 2023.
W wyniku konfliktu zbrojnego na Ukrainie ucierpieli przede wszystkim polscy hodowcy drobiu, producenci mleka oraz gospodarstwa uprawiające zboża i rzepak. Przewiduje się z dużym prawdopodobieństwem, że kryzys może dotknąć w tym roku także sadowników i producentów owoców i warzyw.
Polskie magazyny są dzisiaj pełne, a to w wyniku kilkuset razy większego importu zbóż z Ukrainy. W 2022 r. kukurydzy przyjechało do nas prawie 300 razy więcej niż w 2021, a pszenicy 170 razy więcej. Zaskakują także liczby odnoszące się do udziału Polski w całkowitym handlu UE z Ukrainą. W ub.r. np. 24% jaj sprowadzonych z Ukrainy do krajów UE trafiło do Polski, te same wielkości dotyczą mięsa drobiowego. W 64% mleko sprzedane przez Ukrainę do UE trafiło do Polski. 68% wyeksportowanej z Ukrainy śruty rzepakowej wylądowało w polskich magazynach oraz 56% oleju rzepakowego.
W pierwszych dwóch miesiącach 2023 r. udział Polski w całkowitym eksporcie ukraińskich produktów rolno-spożywczych był jeszcze wyższy. W przypadku jaj jest to aż 94%, drobiu 31%, a mleka 73%.
Od początku maja, na razie do 30 czerwca, obowiązuje rozporządzenie KE pozwalające krajom sąsiadującym z Ukrainą (Polsce, Bułgarii, Węgrom, Rumunii i Słowacji) na zakaz importu niektórych towarów rolnych, jednak zachowana została możliwość tranzytu przez te kraje. Dotyczy on tylko: pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznikowego. Wcześniejsze, uchylone, rozporządzenie Ministra Rozwoju i Technologii z 15 kwietnia 2023 roku dotyczyło szerszej listy produktów (w tym drobiu, jaj, wieprzowiny, wołowiny, mleka) i zakazywało także przewozu przez Polskę tych produktów. Obecnie zatem powstała luka prawna - rozporządzenie rządu polskiego jest uchylone, a obowiązuje jedynie zakaz sprowadzania do Polski pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznikowego.
Dużo niejasności powstało także wokół obiecywanych przez polski rząd dopłat do upraw zbóż i rzepaku. Najpierw Komisja Europejska nie zgodziła się na dopłaty a politycy w Polsce obiecywali, że zrobią wszystko, aby wypłacić odszkodowania za utracone korzyści dla polskich plantatorów. Później (15 maja) KE poinformowała o zatwierdzeniu programu Polski mającego na celu wsparcie sektora podstawowej produkcji rolnej w kontekście wojny Rosji z Ukrainą. Chodziło jednak o dopłaty 2 zł do akcyzy zawartej w oleju napędowym w paliwie rolniczym, które mają obowiązywać od sierpnia, a nie o zboża.
Na razie to raczej gdybanie. Obecnie obowiązują jedynie dopłaty do pszenicy i kukurydzy sprzedanej w okresie od 1 grudnia 2022 r. do 14 kwietnia 2023 r. Pozostałe formy wsparcia (do pozostałych zbóż, nawozów) są ciągle na etapie procedowania, choć etap rozpoczęcia przyjmowania przez ARiMR wniosków o dopłaty do kolejnych zbóż, rozpoczyna się już za 2 tygodnie...
Więcej informacji w magazynie Sprawdź nas: |