Strefa Trzoda

Hodowca Trzody Chlewnej 3-4/2014

Żyto w żywieniu świń

Anita Zaworska

Katedra Żywienia Zwierząt i Gospodarki Paszowej,

Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

 

Coraz częściej w produkcji trzody chlewnej mamy do czynienia z okresami złej koniunktury, występującej najczęściej w postaci bardzo niskich cen świń, przy wysokich kosztach związanych z żywieniem. Kluczowym zadaniem dla producenta żywca jest odpowiednie dobranie komponentów paszowych w sposób, aby opłacalność produkcji zwierząt była jak najwyższa.

W obecnym sezonie mamy po raz pierwszy od kilku lat do czynienia z wysoką produkcją zbóż we wszystkich liczących się regionach świata. Dzięki temu poprawia się napięta dotychczas sytuacja podażowo-popytowa na rynku zbóż oraz zanotowano wzrost produkcja żyta. Na świecie uprawia się ok. 11 mln ha żyta, co stanowi ok. 1,5% powierzchni zasiewów wszystkich zbóż. Największym producentem żyta na świecie w 2013 r. były Niemcy, a na drugim miejscu uplasowała się Polska z udziałem około 19% żyta. Poza UE znaczącymi producentami są jeszcze Rosja, Białoruś i Szwecja. W przypadku pierwszego z tych krajów ocenia się, że w ostatnim czasie produkcja spadła z 3mln ton do 2,1 mln ton, a w przypadku drugiego, nieznacznie wzrosła. W Polsce uprawia się żyto na ok. 2350 tys. ha, co stanowi ponad 26% zasiewów wszystkich zbóż, a ziarno plonuje przeciętnie na poziomie ok. 23q ziarna/ha.

                Żyto zwyczajne (Secale cereale) jest jedną z młodszych roślin uprawnych, przywędrowało do nas z Azji Środkowej, gdzie nawet obecnie rosną dzikie formy tej rośliny. Początkowo jako chwast upraw zbożowych, rozprzestrzeniło się na tereny Europy Środkowej i Północnej, gdzie w miarę pogarszania się warunków uprawy zaczęło wypierać rośliny o większych wymaganiach klimatyczno-glebowych takie jak pszenica czy jęczmień. W Europie rozpoczęto uprawę żyta ok. roku 1000 p.n.e., na tereny obecnej Polski dotarło później, przypuszczalnie na początku tzw. okresu rzymskiego.

Wymagania klimatyczne i glebowe

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Żyto ma stosunkowo małe wymagania glebowe i wodne, a także odznacza się małą wrażliwością na przedplon. Gatunek ten dobrze radzi sobie z trudami zimy. Żyto, w porównaniu z innymi zbożami ozimymi, jest najbardziej odporne na niską temperaturę i wytrzymuje mrozy do -35°C, nawet przy niewielkiej pokrywie śnieżnej. Gleby lekkie i bardzo lekkie stanowią w Polsce ponad 60 proc. gleb uprawnych, a uzyskanie na nich wysokich plonów gatunków o większych wymaganiach możliwe jest tylko w latach o sprzyjającym rozkładzie opadów i przy wysokich nakładach na środki produkcji. Tymczasem żyto zadowala się 220 mm opadów w ciągu całego okresu wegetacji, podczas gdy np. dla pszenżyta niezbędne jest min. 360 mm. Niskie wymagania wodne żyto zawdzięcza niskiemu współczynnikowi transpiracji – ilość odparowywanej przez rośliny wody, potrzebnej do wyprodukowania kg ich suchej masy, jak również wyraźnie lepiej rozwiniętemu i głębiej sięgającemu systemowi korzeniowemu.

Jego korzenie zarodkowe mogą docierać nawet do 2,5 m w głąb gleby. Jest to szczególnie ważne w okresie strzelania w źdźbło i kłoszenia, kiedy żyto potrzebuje najwięcej wody. Gatunek ten charakteryzuje się też dużą zdolnością pobierania z gleby trudno dostępnych składników pokarmowych, a także tolerancją w stosunku do odczynu gleby. Może być uprawiane na glebach kwaśnych o pH od 5,0. Jest to jednak wartość graniczna, oznaczająca, że rośliny przeżyją, ale o satysfakcjonującym plonie nie można nawet pomarzyć.

                Powyższe cechy powodują, że żyto zajmuje nadal znaczny areał uprawy, pomimo zaznaczającej się od kilku lat tendencji spadkowej. W uprawie dominuje forma ozima (powierzchnia uprawy ok. 1,5 mln ha), natomiast forma jara ma znaczenie marginalne. W krajowym rejestrze znajdują się odmiany żyta jarego i ozimego, w których wyróżniamy odmiany populacyjne, mieszańcowe (hybrydowe) oraz syntetyczne. Mieszańcowe odmiany żyta plonują na poziomie pozostałych gatunków zbóż ozimych, a są od nich zdecydowanie mniej zawodne w uprawie. Odmiany hybrydowe charakteryzują się wysoką odpornością na porastanie ziarna w kłosach, mrozoodpornością oraz odpornością na występowanie sporyszu. Aktualne odmiany charakteryzują się większą odpornością na wyleganie niż odmiany tradycyjne.

Wykorzystanie żyta

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Ziarno żyta wykorzystywane jest wielokierunkowo. Według szacunków aż połowa corocznych zbiorów przeznaczana jest na cele paszowe. Ziarno żyta jest też wykorzystywane w przemyśle zbożowo-młynarskim jako surowiec do produkcji mąki (jasnej lub ciemnej), z której wytwarza się pieczywo.

                Pomimo czołowej pozycji w strukturze zasiewów bardzo mało uwagi w ostatnich dziesięcioleciach przywiązywano do prawidłowego wykorzystania zboża w żywieniu zwierząt. Wcześniejsze opinie, mówiły że żyto to zboże, które posiada ograniczoną przydatność w żywieniu świń ze względu na obecne liczne substancje antyodżywcze. Obecne odmiany hybrydowe dostępne na rynku charakteryzują się bardzo dobrą wartością pokarmową, o zbliżonym poziomie zawartości substancji antyżywieniowych porównywalną do jęczmienia czy pszenżyta. Żyto pod względem smakowym i dietetycznym ustępuje jęczmieniowi, jednakże przy prawidłowym zbilansowaniu dawki, można uzyskać dobre efekty produkcyjne. W obecnej sytuacji na rynku wieprzowiny, aby obniżyć koszty żywienia świń warto pomyśleć o życie hybrydowym (mieszańcowym). Między innymi dlatego, że aktualnie jest bardzo atrakcyjne cenowo. Różnica w cenie pomiędzy żytem a pozostałymi zbożami obecnie jest na poziomie 100–120 zł/t, co pozwala zbilansować mieszankę tańszą o kilkadziesiąt złotych.

Składniki pokarmowe i antyodżywcze

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Zawartość białka w ziarnie żyta kształtuje się na poziomie 9-14%, w zależności od odmiany. Wartość biologiczna białka kształtuje się na poziomie ok. 70%. Dominują w składzie takie frakcje jak: prolaminy i gluteiny. Co istotne, żyto charakteryzuje się najniższą zawartością włókna wśród zbóż, dwukrotnie niższą w porównaniu do jęczmienia. Tłuszcz żyta występuje głównie w zarodku i stanowi około 10% masy zarodka, który w swojej budowie zawiera kwasy: linolowy, linolenowy, oleinowy, mirystynowy, palmitynowy i stearynowy.

                Ziarno żyta jest paszą wysokoenergetyczną gromadzącą od 13-14,6 MJ EM w 1kg ziarna. Zaletą żyta jest również wysoka zawartość fosforu oraz potasu, które łącznie stanowią ok. 80% sumy wszystkich składników mineralnych. Niestety, ok. 70% fosforu w ziarnie nie jest dostępna dla zwierząt, gdyż występuje w formie fitynowej. Fityniany to połączenia organiczne kwasu fosforowego. Kwas fitynowy występuje głównie w postaci soli wapniowo-magnezowych, ale w jego strukturze znajdują się także inne pierwiastki, takie jak żelazo, cynk itp. Fityniany są trudno rozpuszczalnymi związkami, i w większości niestrawnymi dla zwierząt monogastrycznych. Na uwagę zasługuje wysoka zawartość węglowodanów, która skłania rolników do stosowania większych udziałów żyta w mieszankach paszowych – w mieszance starter do 10% żyta, grower 25-30%, a finiszer nawet 50%. Skład węglowodanowy charakteryzuje głównie skrobia oraz cukry rozpuszczalne w wodzie, dodatkowo celulozy, ligniny, pektyny, pentozany, polifruktany, glukofruktany i beta glukany. Oczywiście wszystko musi być zbilansowane. Żyto charakteryzuje wysoki udział witamin B i D, w niewielkich ilościach występują witaminy C i E oraz karoten, kwas pantotenowy, biotyna i kwas nikotynowy, jednakże ten ostatni jest trudno przyswajalny.

                Żyto zawiera liczne substancje antyodżywcze, które ograniczają wykorzystanie tego zboża w żywieniu zwierząt monogastrycznych. Do tej grupy związków występujących w życie należą: rezorcynowe, polisacharydy nieskrobiowe, fityniany, inhibitory trypsyny, mikotoksyny a także sporysz. Polisacharydy nieskrobiowe, do których zalicza się między innymi pentozany, pektyny i beta-glukany, tworzą zręby strukuralne komórek roślinnych i stanowią materiał zapasowy. Produkowane w organizmie świń enzymy trawienne nie mają zdolności rozkładu polisacharydów nieskrobiowych. U zwierząt monogastrycznych związki te wpływają na wzrost lepkości treści jelitowej, co powoduje obniżenie wydzielania produkowanych enzymów trawiennych oraz pogarsza wchłanianie składników pokarmowych. Również fizjologicznie aktywne metabolity wtórne jakimi są inhibitory trypsyny i alkilorezorcynole hamują aktywność enzymów trawiennych. W ziarnie żyta stwierdzano na ogół występowanie większej ilości alkilorezorcynoli, aniżeli w pszenicy i pszenżycie, chociaż w niektórych odmianach żyta hybrydowego poziom ten jest już zbliżony do pszenżyta.

                Zagrożeniem dla zwierząt i ludzi jest sporysz, który często występuje na kłosach żyta. To przetrwalnikowa forma pasożytniczego grzyba Claviceps purpurea. Grzyb ten zawiera toksyczny dla zwierząt związek kwasu lizergowego, którego zatrucie skutkuje wystąpieniem biegunek, drgawek, wymiotów, a nawet może powodować upadki zwierząt. Również mikotoksyny występujące w ziarnie żyta stanowią potencjalne zagrożenie dla zdrowia ludzi oraz zwierząt. Powszechnie w życie występują aflatoksyny, ochratoksyny, zearalenon i trichoceny. Porażenie grzybami pleśniowymi i mikotoksynami ziarna w porównaniu do innych zbóż jest nieco niższa, jednak należy zwracać szczególną uwagę na zbiór i wilgotność materiału oraz warunki magazynowania ziaren. Zaleca się by ziarno żyta nie było bezpośrednio skarmiane po zbiorze, gdyż prowadzi do zaburzeń trawienia – działanie zatwardzające i wzdymające, szczególnie niebezpieczne może być dla młodych zwierząt.

                Z chwilą wprowadzenia nowych odmian mieszańcowych, poziom substancji antyodżywczych zaczął się zmieniać i dzisiaj żyto charakteryzuje się znacznie niższym poziomem substancji antyodżywczych, dzięki czemu wykorzystanie tego zboża w żywieniu zwierząt monogastrycznych jest większe. W roku 2012 w Polsce lista odmian żyta wpisanego do krajowego rejestru zawierała 36 odmiany, w tym 15 stanowiły odmiany hybrydowe.

Wywar gorzelniany

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Zbożowy wywar gorzelniany jest produktem ubocznym procesu fermentacji alkoholowej, powstającym przy produkcji etanolu paliwowego lub spożywczego. Wywary spełniające mikrobiologiczne i toksykologiczne normy czystości mogą być używane jako pasza dla zwierząt gospodarskich. Wywary zbożowe są bogatym źródłem aminokwasów egzogennych, szczególnie metioniny, oraz dobrze przyswajalnego fosforu, co jest spowodowane działaniem fitazy wytworzonej przez mikroorganizmy podczas procesu fermentacji. Wywar cechuje wysoka wartość odżywcza, o wysokim udziale białka (Tab. 1). Zawiera dużo witaminy z grupy B. Suszone wywary stały się bardziej ujednolicone pod względem składu chemicznego i można stosować je z powodzeniem w żywieniu tuczników.

Otręby żytnie

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Otręby żytnie są otrzymywane z przemiału ziarna żyta. Otręby żytnie nie różnią się zasadniczo składem chemicznym od otrąb pszennych. W porównaniu do materiału wyjściowego – ziarna zawierają więcej białka, tłuszczu, włókna, witamin i związków mineralnych. Ze względu na wyższy poziom substancji antyodżywczych otręby żytnie zaleca się stosować w niewielkim udziale w mieszance dla zwierząt starszych.

Śruta żytnia

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Śruta żytnia jest dobrą paszą dla tuczników. Zapewnia uzyskanie mięsa dobrej jakości, pozwalając obniżyć koszty żywienia. Jej udział w mieszance nie powinien przekaczać 25% w I okresie tuczu, natomiast w II okresie do 35%. W mieszankach dla loch luźnych i niskoprośnych śruta żytnia może być stosowana w ograniczonych ilościach do 20%. Nie zaleca się stosowania w dietach dla prosiąt i warchlaków oraz loch wysokoprośnych i karmiących.

Wyniki ostatnich badań żywieniowych

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Doświadczenia krajowe i zagraniczne wykazały, że wartość paszowa żyta jest zbliżona do wartości jęczmienia. Dowiedziono, że śruta żytnia spasana w umiarkowanych dawkach nie wywołuje ujemnych skutków.

                Firma specjalizująca się w hodowli oraz produkcji materiału siewnego zbóż wspólnie z badaczami Uniwersytetu Przyrodniczego w Krakowie przeprowadziła szereg badań nad wykorzystaniem żyta hybrydowego w żywieniu świń. Wyniki tuczu trójfazowego potwierdziły przydatność tego zboża w żywieniu trzody chlewnej w ilościach zalecanych w normach DLG. Średnie dzienne przyrosty oraz wykorzystanie paszy nie różniły się w grupie zwierząt otrzymujących mieszanki z udziałem żyta w porównaniu do grupy kontrolnej (mieszanka z jęczmieniem). Ponadto zanotowano, iż pasza z udziałem żyta była chętniej pobierana przez świnie. Również obserwacje prowadzone przez niemieckich rolników potwierdziły, że 50% udział żyta w mieszance w drugim etapie tuczu nie wpływa negatywnie na parametry wzrostu. ■

Zmiana upodobań konsumenckich o których powinien wiedzieć producent trzody chlewnej

 

Damian Knecht, Kamil Duziński

Uniwersytet Przyrodniczy weWrocławiu,

Instytut Hodowli Zwierząt,

Zakład Hodowli Trzody Chlewnej

 

Zmieniający się styl życia wpływa na nawyki żywieniowe wszystkich grup społecznych. Świadomy konsument dokładnie wie, czego oczekuje od kupowanego produktu. Dyskusja w Unii Europejskiej nad zakresem dobrostanu zwierząt przyczynia się do pośredniego i bezpośredniego wpływu na produkcję mięsa. Rosnąca świadomość konsumentów przekłada się na producentów, którzy zmuszeni są sprzedawać tuczniki o określonym składzie tkankowym. Producent jest bowiem jednym z najważniejszych czynników wpływających na szeroko pojętą jakość wieprzowiny.

Proces produkcji tucznika oraz okres uboju i przerobu, to zakres czynności odbywających się w wielu miejscach, nadzorowanych przez wielu ludzi wymagających sporych kompetencji, wiedzy, i doświadczeń wymagających zintegrowanych, uzasadnionych działań po to, aby dobrej jakości surowiec i uzyskane w przetwórstwie zdrowe, smaczne wyroby trafiały w oczekiwania konsumentów i realizowały, miejmy nadzieję rosnący popyt na wieprzowinę.

                Wieprzowina jest najchętniej wybieranym rodzajem mięsa w Polsce już od wielu lat. Nawet stale rosnące spożycie mięsa drobiowego nie jest w stanie tego zmienić. Konsumpcja wieprzowiny waha się w granicach 40-42 kg/osobę/rok, a delikatny spadek w tym roku jest raczej marginalny. Jak dotąd nie ma nawet przesłanek, aby jakiekolwiek inne mięso mogło być spożywane w większej ilości. Wieprzowina stanowi ponad 60% mięsa spożywanego w naszym kraju, dlatego w szczególności aspekt produkcji tuczników powinien być poruszany (Wyk. 1). Najwięcej wieprzowiny spożywa się w Europie, w tym w Niemczech, Hiszpanii, Danii, Polsce i Holandii. W Polsce najchętniej wykorzystywane są wyręby: schab, szynka, łopatka, boczek. Wspomniane części zasadnicze stanowią już ponad 50% całkowitej tuszy, a uwzględniając karkówkę ponad 60%.

                W tłuszczu wieprzowym kwasy nienasycone zajmują ok. 50%, przy czym kwasów tłuszczowych wielonienasyconych jest od 7% do 14%, kwasów jednonienasyconych od 41% do 52%. Jeżeli świnie karmione są bez dodatku tłuszczu to odkładają one nasycone kwasy tłuszczowe, w przeważającej większości kwas stearynowy (C18:0) i palmitynowy (C16:0) oraz jednonienasycony kwas oleinowy (C18:1). Odkładanie wielonienasyconych kwasów tłuszczowych ma miejsce tylko wtedy, gdy są dostarczane w dawce pokarmowej. Z tłuszczem tuszy wiążą się problemy miękkości, jełczenia oraz ich wpływu na zdrowie człowieka. Zbyt miękka tkanka tłuszczowa stanowi problem dla dalszego przetwórstwa. Mięso stanowi nie tylko niezbędne źródło białka zwierzęcego (bardzo dobrze przyswajalnego przez ludzki organizm), ale także zapewnia niezbędne aminokwasy, witaminy, związki mineralne i kwasy tłuszczowe potrzebne do reakcji metabolicznych. Dzienne zapotrzebowanie na ten pokarm przez ludzi jest indywidualne. Ważniejszym zagadnieniem w aspekcie spożycia jest rosnąca liczba wegetarian oraz konsumentów, którzy wybierają mięso jako żywność funkcjonalną. Żywność funkcjonalna, czyli taka, która wpływa na poprawę zdrowia, zapobiega niektórym schorzeniom i jest bogata w składniki odżywcze, coraz chętniej pojawia się w wyborach konsumenckich. Dlatego coraz szerszy zakres badań opiera się na tym zagadnieniu i zrównoważonej produkcji w jak najlepszych warunkach środowiskowych.

                Analizując efekty ostatnich dwudziestu lat związanych z doskonaleniem trzody chlewnej, dochodzimy do wniosku, że w krajowej produkcji świń dokonał się spory postęp hodowlany. W znacznym stopniu poprawiono nie tylko stopień umięśnienia zwierząt, ale również tempo dobowych przyrostów, wskaźniki wykorzystania paszy czy cech związanych z rozrodem. Jakość wieprzowiny można określać na kilku pułapach. Dla konsumenta najważniejszymi są odżywczy i sensoryczny. Oczywiście bezpieczeństwo żywności jest wkomponowane we wszystkie elementy jakości.

Najbardziej ogólnie jakość mięsa można wytłumaczyć jako zespół wszystkich istotnych dla danego produktu cech, decydujących o jego wartości użytkowej oraz jednoznacznie precyzujących, czy dany produkt jest wartościowy i jaki osiągnął stopień doskonałości. Wysokiej jakości mięso charakteryzuje się barwą jasno-czerwoną z odcieniem lekko różowym, która utrzymuje się przez długi czas. Różnicując ogólną jakość mięsa na poszczególne składowe istotne dla konsumenta należy podkreślić walory odżywcze mięsa wieprzowego.

                Jakość odżywcza mięsa wieprzowego to zawartość poszczególnych elementów: tłuszczu, białka, witamin i mikroelementów niezbędnych w diecie człowieka, profil kwasów tłuszczowych w mięsie, zawartość cholesterolu. Wysoki poziom spożycia wieprzowiny w Polsce i zmieniające się preferencje konsumentów zmuszają producentów do zmniejszania otłuszczenia tusz, modyfikację składu lipidów i zawartości cholesterolu. Mimo wszytsko coraz częściej odnotowuje się pogarszającą jakość kulinarną wieprzowiny. Stawianie nowych wymagań, przez konsumentów, wpływa na producentów, którzy muszą przykładać ogromną wagę do jakości surowca. Mięso coraz częściej traktowane jest jako nie tylko źródło zaspokojenia podstawowych potrzeb pokarmowych, ale również jako źródło składników pokarmowych wpływających na poprawę zdrowia, choć bywa ostatnio postrzegane jako pokarm mniej atrakcyjny z powodu dużej zawartości tłuszczu, w tym niekorzystnych proporcji między kwasami nasyconymi i nienasyconymi.

                Zmieniające się nawyki żywieniowe spowodowały mniejsze zainteresowanie tłuszczami zwierzęcymi. Opinie o szkodliwości nadmiaru tłuszczów pochodzenia zwierzęcego, a zwłaszcza niewłaściwym składzie kwasów tłuszczowych w diecie człowieka (czynnik sprzyjający nadciśnieniu czy zaburzeniom metabolicznych) wymagają racjonalnej weryfikacji. Wieprzowina zapewnia niezbędne aminokwasy, witaminy, związki mineralne i kwasy tłuszczowe potrzebne do reakcji metabolicznych. Wartość odżywczą mięsa wieprzowego przedstawia tabela 1.

Tłuszcz – ważna rola w organizmie

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tłuszcz wbrew powszechnie utartej opinii odgrywa zasadniczą rolę w organizmie. Jest głównym nośnikiem substancji smakowo-zapachowych, a jego optymalny poziom, który powinien być zachowany ze względu na wartość kulinarną mięsa, to 2-3%. Często, a szczególnie w dawkowanym i restrykcyjnym systemie żywienia świń, poziom tłuszczu śródmięśniowego jest znacznie niższy (1,3-1,9%). W tuszach o wyższej zawartości tłuszczu śródmięśniowego obserwuje się niższy poziom mięsa wadliwego, w porównaniu do uzyskiwanych tusz o niższej zawartości tłuszczu śródmięśniowego. Zawartość tłuszczu w schabie wynosi 1,2-1,5%, a w szynce 1,3-3,5%.

                Tłuszcz śródmięśniowy jest niezbędny dla wydobycia tych walorów mięsa. Pozytywnie na smak i wartość kulinarną działa także wyższy udział kwasów nasyconych, a odwrotnie proporcjonalnie jest z kwasami nienasyconymi. Zdecydowana większość konsumentów poszukuje mięsa nie tylko chudego, ale również charakteryzującego się wysokimi walorami smakowymi. Wzorem krajów UE opracowano systemy jakości wieprzowiny. Opierają się one na produkcji chudego, nie przetłuszczonego mięsa wieprzowego, przy zachowaniu ważnych dla odbiorców i przetwórców parametrów.

                Nowym rozwiązaniem jest możliwość modyfikacji profilu kwasów tłuszczowych w tuszy wieprzowej. Efekt ten można osiągnąć między innymi poprzez żywienie, gdyż ilość i jakość tłuszczu w tuszy zależy od składu komponentów paszowych. Wymagający konsument w dość konkurencyjnej podaży, poszukuje mięsa i wyrobów, które charakteryzują się dużą ilością białka w stosunku do ilości tłuszczu. W związku z tym producenci żywca dążąc do zwiększenia mięsności zmierzają do tego, aby grubość słoniny była jak najcieńsza, a masa mięśni jak największa o niskiej zawartości tłuszczu mięśniowego, co często związane jest z częściej występującymi wadami mięsa i pogorszeniem jakości surowca. Ważnym dla zdrowia, w kontekście spożycia mięsa jest również zawartość w nim polienowych kwasów tłuszczowych, w tym przede wszystkim kwasów linolowego i linolenowego. W diecie żywieniowej konsumenta polienowe kwasy tłuszczowe przeciwdziałają chorobom naczyń wieńcowych serca. Ilość kwasu linolowego można zwiększyć stosując specjalną dietę, np. poprzez zastosowanie na krótko przed ubojem pełnotłustych nasion rzepaku, oleju sojowego lub słonecznikowego.

Jakość sensoryczna mięsa

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jakość sensoryczna jest oceniana za pomocą zarówno urządzeń pomiarowych, ale także przez specjalnie wykwalifikowany zespół panelistów, którzy ocenie poddają: smakowitość, kruchość, soczystość, zapach, barwę, marmurkowatość. Sensoryka stanowi nieco subiektywne postrzeganie mięsa wieprzowego. Ma jednak najbardziej istotne znaczenie ponieważ oceny jakości sensorycznej dokonuje każdy konsument indywidualnie, podczas spożycia. Atrakcyjność sensoryczna partii mięsa przeznaczonego do sprzedaży jest poddana ocenie na podstawie cech: wygląd zewnętrzny produktu (kształt, wielkość, barwa, faktura powierzchni, jakość opakowania), konsystencja (suma wrażeń doustnych oraz wzrokowych dotyczących tekstury), zapach (suma wrażeń węchowych), soczystość i kruchość (wrażenie podczas rozgryzania i żucia), smakowitość (suma wrażeń smakowych). Czynniki te, wpływają na ostateczną decyzję o kolejnym zakupie. Należy podejmować działania eliminujące niekorzystne procesy wpływające na pogorszenie jakości tych parametrów. Przykładowo należy zauważyć, że zapach może wynikać z uboju knurów w zbyt późnym wieku lub podawania niektórych pasz (mączka rybna). Na zapach wpływa zawartość tłuszczu, peptydów, glikogenu oraz temperatura przetwarzania produktu. Oksydacja tłuszczu czyli jełczenie często ma miejsce przy nadmiernej zawartości kwasów nienasyconych w tłuszczu lub przy wydłużonym zamrażaniu i ogrzewaniu mięsa. Soczystość z kolei warunkowana jest ilością wody w przyrządzonym mięsie i zawartością tłuszczu śródmięśniowego. Zaobserwowano dodatnią korelację, pomiędzy kruchością mięsa, a otłuszczeniem tuszy. Zatem wraz ze wzrostem otłuszczenia, wzrasta kruchość pozyskiwanego mięsa. Ważny jest też przy tym poziom energii w dostarczanej paszy. Jeżeli pod koniec tuczu zwiększymy wartość energetyczną paszy, to mięso staje się bardziej kruche.

Żywienie świń a jakość mięsa

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Żywienie świń należy do najistotniejszych czynników środowiskowych, wpływających na efekty tuczu oraz ilość i jakość pozyskiwanego mięsa. Czynnikami żywieniowymi, modyfikującymi skład tkankowy oraz ilość i jakość pozyskiwanego mięsa wieprzowego są: poziom białka i energii metabolicznej, pozostałych składników paszy oraz stosowanego systemu żywienia. W związku z coraz większym zainteresowaniem produkcją bezpiecznej żywności w ostatnim okresie wzrosła ilość badań naukowych nad modyfikacją optymalnej dawki pokarmowej w żywieniu świń, mająca na celu zastąpienie części energii metabolicznej dawki pokarmowej kwasami tłuszczowymi nienasyconymi, aby w ten sposób uzyskać korzystniejszy dla konsumenta skład chemiczny tłuszczów w mięsie wieprzowym. Witamina E podawana do dawki pokarmowej zapobiega utlenianiu nienasyconych kwasów tłuszczowych i poprawia barwę mięsa wieprzowego. Zawartość białka w mięsie wieprzowym kształtuje się na stałym poziomie i różni się niewiele w odniesieniu do wyrębów, a znaczniej pod względem rodzaju żywienia. Można zaobserwować, że przy ubogim żywieniu ma miejsce również odkładanie białka, ale odbywa się to kosztem rezerwy tłuszczowej. Energia jest potrzebna do wzrostu mięśni, ale nadmiar

spożycia energii zwiększa otłuszczenie. Ograniczone jej dostarczanie w paszy zwiększa chudość mięsa, ale zmniejsza równocześnie jego marmurkowatość. Wraz ze wzrostem jej pobrania wzrasta przyrost białka u tuczników. Minimalne zapotrzebowanie na energię zwierzęcia wyraża energię, która jest potrzebna aby: ani nie przyrastać, ani nie tracić wagi. Tuczniki chudsze zazwyczaj syntezują mniejszą ilość kwasów tłuszczowych w organizmie.

                Ograniczenie dawek żywieniowych poprzez wszelkie niedobory w diecie skutkuje większym pobraniem i odkładaniem profilu tłuszczowego zawartego bezpośrednio w mieszance. W efekcie większy poziom nienasyconych kwasów tłuszczowych powoduje „rozmiękczenie” konsystencji tłuszczu. W trakcie utlenienia kwasów z rodziny n-3 wyczuwalny staje się rybi zapach i posmak. Z punktu widzenia przetwórstwa bardziej wskazany jest zatem wyższy udział kwasów z rodziny n-6. Odpowiedni dla człowieka stosunek kwasów tłuszczowych z grupy n-6 do n-3 powinien wynosić 5:1. W przypadku świń, wiele z kwasów tłuszczowych w diecie jest wchłanianych nienaruszenie przez jelito i osadzana się bezpośrednio w tkance tłuszczowej. Dlatego istnieje ścisłe powiązanie pomiędzy profilami kwasów tłuszczowych paszy i tuszy. Tuczniki, które uformowały mięśnie szybko, mogą charakteryzować się wysokim działaniem enzymów proteolitycznych, które skuteczniej będą czynić poubojowo mięso kruchym. Natomiast zawartość tłuszczu zależy od rasy, składu dawki pokarmowej i mięsności tusz.

                Żywienie ma również wpływ na zmiany składu chemicznego mięsa, zawartości tłuszczu i cholesterolu oraz zmiany profilu kwasów tłuszczowych. Wśród składników mineralnych należy wymienić: wapń, fosfor, sód, żelazo i potas. Skład kwasów tłuszczowych w organizmie tucznika uzależniony jest w znacznym stopniu od rodzaju diety, szczególnie jakości znajdującego się w niej tłuszczu. Jakość tłuszczu z kolei zależna jest od procentowej zawartości w nim kwasów tłuszczowych, które są jednym z najważniejszych materiałów energetycznych komórki. Na skład ilościowy i jakościowy tłuszczów produkowanych aktualnie zwierząt rzeźnych w znaczny sposób wpłynęły warunki intensywnej hodowli i selekcji genetycznej prowadzonej przez ostatnie lata. Preferowanie u świń wysokie umięśnienie doprowadziło do zubożenia ilości NNKT w tłuszczu podskórnym i narządowym. Uzasadnione są więc obawy, że wzrost mięsności tusz z jednoczesnym obniżeniem grubości słoniny, prowadzić może do pogorszenia jakości produkowanego mięsa wieprzowego. Wprawdzie dodatek tłuszczu do paszy podnosi jej koszt, ale zostaje to zrównoważone mniejszym jej zużyciem, większymi przyrostami dobowymi, a tym samym krótszym okresem tuczu. Nowym trendem w żywieniu świń są próby modyfikowania jakości konsumpcyjnej i żywieniowej wieprzowiny poprzez stosowanie dodatków tłuszczu roślinnego lub izomerów sprzężonego kwasu linolowego-CLA. Uzyskanie mięsa o pożądanym składzie kwasów tłuszczowych nie powinno jednak prowadzić do pogorszenia jego cech kulinarnych oraz technologicznych. Wieprzowina stanowi bardzo dobrą kompozycję witaminy z grupy B, a w szczególności witaminy B1. Niektórzy autorzy wykazali, że dodatek witaminy B, C, D3, E i beta karotenu w ostatniej fazie tuczu wpływa na jakość wieprzowiny po uboju. Szczególnie witamina E podawana na wysokim poziomie zapobiega utlenianiu nienasyconych kwasów tłuszczowych i poprawia barwę mięsa wieprzowego. Prawdopodobnie skutecznie działa również na zmniejszenie częstości występowania wady PSE. Witamina D3 natomiast skutecznie zwiększa jędrność mięśni, a ubytek wody zmniejsza się. Niestety należy ograniczać w dawce udział kukurydzy (nie więcej jak 20%). Nadmierny jej udział powoduje rozmiękczenie słoniny oraz przede wszystkim tusza staje się bardziej żółta. Tak samo odpady z przemysłu rolno-spożywczego (po pomidorach czy papryce) powoduje przebarwienie tłuszczu. Bardzo newralgicznym składnikiem jest również mączka rybna. Pomimo, że jest to składnik bardzo przydatny w komponowaniu dawek paszowych. Znacznie zmniejszyć należy udziału mączki rybnej najlepiej na miesiąc przed odstawą lub wyeliminować ją całkowicie z dawki. Nadmierna jej ilość wpływa na posmak i zapach rybi w mięsie. Tak samo jak zjełczałe tłuszcze.

                Postępujący rozwój technologii produkcji mięsa wieprzowego musi brać pod uwagę zmieniające się upodobania konsumentów. Konsekwentne doskonalenie wykorzystywanych w hodowli ras, selekcja w kierunku zbyt szybkiego tempa wzrostu świń w okresie tuczu, niewłaściwie zbilansowana dieta pokarmowa, nadmierne natłuszczanie pasz, zbyt wysoka poubojowa mięsność, czynniki środowiskowe, a szczególnie te, które są związane z obrotem przedubojowym, to tylko niektóre z wielu elementów, które w sposób zdecydowany wpływają na nieustabilizowaną jakość pozyskiwanego mięsa wieprzowego. Stawianie nowych wymagań, przez konsumentów, wpływa na producentów, którzy muszą przykładać ogromną wagę do jakości surowca, aby uzyskać surowiec o odpowiedniej kwalifikacji. Na samym końcu łańcucha żywieniowego znajduje się konsument, który decyduje o zakupie produktu. ■

Złotnicka biała i złotnicka pstra – alternatywa w produkcji świń dla małych gospodarstw

 

Paweł Gajewczyk

Instytut Hodowli Zwierząt,

Zakład Hodowli Trzody Chlewnej,

UP weWrocławiu

 

Po II wojnie światowej rozpoczęto prace zmierzające do wytworzenia rasy złotnickiej białej i złotnickiej pstrej. Prowadzono je w Wyższej Szkole Rolniczej, a później Akademii Rolniczej w Poznaniu, pod merytorycznym nadzorem Pana prof. dr Stefana Aleksandrowicza, uznanego za ich twórcę.

W latach 70 i 80 ubiegłego stulecia knury rasy złotnickiej białej wykorzystywano do krzyżowania towarowego świń w kraju. O ile w tamtym okresie świnie te utrzymywano w gospodarstwach państwowych i sporadycznie chłopskich, o tyle obecnie występują one, w przeważającej części, w gospodarstwach drobnotowarowych, przy dużym rozproszeniu geograficznym, a rzadko kiedy spotkać je można w większej obsadzie. Tak więc są to świnie rodzime przypisane konkretnie Wielkopolsce, co nie znaczy że nie mogą być utrzymywane poza nią.

                 Od 2007 r. rasy te objęte są „Programem ochrony zasobów genetycznych zwierząt gospodarskich”, którego koordynatorem jest Państwowy Instytut Badawczy – Instytut Zootechniki w Balicach k/Krakowa.

                Rozporządzenie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 13.04.2007 r. ustala stawki dotacji podmiotowych dla różnych podmiotów wykonujących zadania na rzecz rolnictwa (Dz. U. 2007, 67, poz. 446.). W rozporządzeniu tym zapisano, że: „Hodowcy/właścicielowi stada, na jego wniosek może być udzielona dotacja na dofinansowanie kosztów utrzymania świń objętych ochroną zasobów genetycznych w wysokości 50% kosztów kwalifikujących się do objęcia dotacją”. W tym samym czasie ustalono, że maksymalna liczba zwierząt, na którą mogłaby być udzielona dotacja wynosi w przypadku rasy złotnickiej białej 300 sztuk, a złotnickiej pstrej 420 sztuk. W 2008 r. przyjęto, że utrzymanie lokalnych ras świń objętych programem ochrony zasobów genetycznych będzie wspomagane wyłącznie płatnościami rolno-środowiskowymi w ramach programu rolno-środowiskowego 2007-2013.

                W programie przedstawiono wymagania ogólne odnośnie ubiegania się o przyznanie pierwszej płatności. Płatności rolno-środowiskowe przyznawane są rolnikom, którzy:

  1. Zostali wpisani do ewidencji producentów.
  2. Zobowiązali się do:
  3. a) realizacji 5 letniego planu rolno-środowiskowego, który uwzględnia minimum 1 pakiet rolno-środowiskowy,
  4. b) przestrzegania podstawowych wymagań w gospodarstwie rolnym.
  5. Posiadają działki rolne o łącznej powierzchni co najmniej 1 ha.

                Program rolno-środowiskowy obejmuje aż 9 pakietów, z których siódmy zatytułowany jest: „Zachowanie zagrożonych zasobów genetycznych zwierząt w rolnictwie”. Pakiet ten zawiera 4 warianty, w tym wariant 7.4 zatytułowany jest: „Zachowanie lokalnych ras świń”. Wymagania w tym wariancie w 2007 r. były następujące:

  1. Minimalna liczba samic tej samej rasy w stadzie:

■             rasy złotnickiej białej 8, albo 6 loch w przypadku stada objętego programem ochrony zasobów genetycznych przed 1.01.2006.;

■             złotnickiej pstrej 8, lub 3 w przypadku stada objętego programem ochrony zasobów przed 1.01.2006.

                Płatności przysługujące na lochy stada podstawowego do nie więcej niż po 100 sztuk dla każdej z ras. Zgodnie z wymaganiami wariantu 7.4 należy przestrzegać:

  1. Prowadzenia oceny wartości użytkowej i dokumentacji hodowlanej w stadzie.
  2. Wpisu do księgi zwierząt hodowlanych danej rasy.
  3. Realizowania programu hodowlanego ochrony zasobów genetycznych danej rasy.

                Hodowca/właściciel zwierząt, po spełnieniu wymogów programu rolno-środowiskowego, składa wniosek wraz z wymaganymi załącznikami do kierownika biura powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa o przyznanie pierwszej i kolejnych płatności rolno-środowiskowych. Termin przyjmowania wniosków trwa od 15 marca do 15 maja. Data rozpoczęcia realizacji programu rolno-środowiskowego przypada na 1 marca roku, w którym został złożony wniosek o przyznanie pierwszej płatności. Kierownik biura powiatowego ARMiR wydaje decyzje administracyjne w sprawie przyznania pierwszej i kolejnych płatności w terminie od 1 października do 31 grudnia roku, w którym został złożony wniosek. Ustalona stawka płatności od lochy objętej programem (w oparciu o stan średnioroczny stada) wynosi 570 zł rocznie.

                Ważnym załącznikiem do wniosku, a wymaganym przez ARiMR, jest zaświadczenie wydane przez IZ- PIB, że stado objęte jest programem ochrony zasobów genetycznych.

                Obie rasy mogą stanowić alternatywę w produkcji tuczników w małych gospodarstwach, uznanych za ekologiczne.

                W państwach Unii Europejskiej dąży się do uzyskania znaku ochronnego dla świń ras rodzimych. Za mięso i przetwory z takich świń uzyskuje się dobrą cenę rynkową. W obecnym czasie zaświadczenie o pochodzeniu ekologicznym produktu sprawia, że konsumenci gotowi są zapłacić za niego odpowiednio wyższą cenę. W przypadku wieprzowiny przykładem mogą być Niemcy. Dla przykładu Dolnej Saksonii chronioną jest rasa lokalna świń o nazwie Bentheimer Landschwein.

                W 2003 r. 42 członków z miejscowości Nordhorn utworzyło Stowarzyszenie na Rzecz Ochrony Świni Bentheimer Landschwein. Szybko nakreślono plan pracy związany z ochroną tej rasy ze względu na takie cechy jak: płodność, wartość tuczną i rzeźną oraz odporność na stres i choroby. Należy podkreślić, że członkami Stowarzyszenia byli i są nie tylko właściciele świń (hodowcy), ale też rzeźnicy i miłośnicy starych ras zwierząt. Gospodarstwa utrzymujące te świnie wspierane są przez doradców. Utworzony został też program hodowlany i marketingowy. Posiadacze tych świń mogą ubiegać się o środki pomocowe od różnych podmiotów (Public relations). Obecnie rasa tych świń posiada geograficzny znak chroniony w Unii Europejskiej:

                O sukcesie hodowli i chowu tych świń może świadczyć fakt stałego dostępu do sklepów z mięsem i wyrobami w 4 miejscowościach na terenie Niemiec, w tym też w stolicy, w Berlinie. Specyficznym i poszukiwanym przez konsumentów wyrobem jest szynka o nazwie Spectakel, wyprodukowana z mięsa świń tej rasy.

                Uważam, że świnie obu ras złotnickich zasługują na podobne uznanie i trzeba dołożyć wszelkich starań, ażeby w miarę szybko uzyskać dla nich chronione oznaczenie geograficzne oraz szybko rozwiązać problemy związane z hodowlą, produkcją tuczników, ubojem i przetwórstwem. Potrzebne jest wzajemne zrozumienie tych wszystkich, którym zależy na promocji świń złotnickich w Unii Europejskiej. Należy docenić wszelkie wysiłki Wielkopolan w kierunku nadania tym świniom chronionego znaku europejskiego. Od wielu już lat Zarząd Województwa Wielkopolskiego każdego roku organizuje konkurs na markowe produkty lokalne, a wśród nich na wyroby ze świń złotnickich. Wypracowane logo „Złotnicka Premium” może świadczyć o wysiłkach ze strony władz administracyjnych w kierunku promocji produktu pochodzącego z Wielkopolski.

                Podmiotem odpowiedzialnym za hodowlę tych ras jest Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu i Instytut Zootechniki w Krakowie. Poza tym lista instytucji zainteresowanych propagowaniem świń złotnickich jest duża. W tym miejscu należy wymienić: Instytut Biotechnologii Przemysłu Rolno-Spożywczego, Urząd Marszałkowski, Wielkopolskie Stowarzyszenie Hodowców, Producentów i Przetwórców Świń Złotnickich, Agencja Rynku Rolnego-Oddział Terenowy Poznań, Wielkopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego, Wielkopolski Cech Rzeźników, Wędliniarzy i Kucharzy, Muzeum Gospodarki Mięsnej w Sielinku oraz sieci handlowe.

                Zachowując tradycyjny sposób żywienia świń złotnickich możemy uzyskać bardzo dobrej jakości surowiec rzeźny. Ze względu na ekologiczny, czyli naturalny chów, świnie te zaleca się utrzymywać w małych gospodarstwach, uznanych za ekologiczne. Nakłady poniesione na utrzymanie tych świń, w warunkach zbliżonych do naturalnych, mogą być minimalne.

                Produkt ekologiczny możemy uzyskać tylko w gospodarstwach uznanych, które posiadają urzędowy certyfikat gospodarstwa ekologicznego. Podmioty zajmujące się produkcją otrzymują status gospodarstwa ekologicznego w oparciu o ustawę z dnia 25 czerwca 2009 r. o rolnictwie ekologicznym (Dz. U. z 2009 r. Nr 116, poz. 975). Zgodnie z przepisami produkcja ta odbywa się w określonych warunkach i na wymaganych zasadach. Szczegółowe informacje odnośnie minimalnych powierzchni pomieszczeń dla świń określa Rozporządzenie Komisji (Ryc. 1.).

                Warto zwrócić też uwagę na to, że w chowie ekologicznym przewiduje się prawie dwukrotnie większą powierzchnię dla maciory z prosiętami oraz dla prosiąt odsadzonych i tuczników, niż w chowie tradycyjnym. W produkcji ekologicznej zwraca się szczególną uwagę na wysoki standard dobrostanu i dlatego przewidziano dla poszczególnych grup zwierząt zachowanie odpowiedniej powierzchni wybiegu zewnętrznego. Rozporządzenie określa również, że połowa powierzchni kojca dla świń musi być lita, czyli pełna. Należy zwrócić też uwagę, że minimalny okres karmienia prosiąt mlekiem matki wynosi 40 dni, a nie 21 czy 28 dni, jak to ma miejsce w chowie intensywnym. W tym przypadku wczesne dokarmianie prosiąt mieszanką mlekozastępczą jest niewskazane. Żywienie lochy i prosiąt, warchlaków i tuczników trzeba opierać na paszach gospodarskich, uzyskanych z produkcji roślinnej własnej, również ekologicznej. Ze względu na sposób wytwarzania produkty mięsne z gospodarstw ekologicznych powinny różnić się cenowo od pochodzących z intensywnej produkcji roślinnej i zwierzęcej. Produkty te o walorach prozdrowotnych, zaliczane do ekologicznych, muszą mieć cenę przypisaną naturze, w której zachodzi równowaga pomiędzy glebą a zwierzęciem.

                Podsumowując ten temat uważam, że przy wzajemnym zrozumieniu i ścisłej współpracy podmiotów wymienionych w artykule, istnieje duże prawdopodobieństwo uzyskania znaku geograficznego dla opisanych ras świń. ■

Strączkowe – wykorzystanie w żywieniu świń

 

Agnieszka Misiura, Tomasz Misiura

Lublin

 

W żywieniu trzody chlewnej stosowane są pasze o dużej koncentracji składników pokarmowych. Stosowanie pasz pochodzenia roślinnego oraz dodatków witaminowo-mineralnych to podstawa w żywieniu świń. Białko pochodzenia roślinnego powoduje wprowadzenie do dawki znacznej ilości włókna.

Rośliny strączkowe, takie jak groch, bobik czy łubiny występują w polskim klimacie. Nasiona roślin strączkowych wykorzystywane są głównie jako wartościowa pasza w żywieniu zwierząt oraz jako ważny składnik diety człowieka. Około 65% produkowanych w Polsce nasion roślin strączkowych wykorzystuje się na paszę i około 25% jako pożywienie dla ludzi.

                Produkcja wysokobiałkowych surowców roślinnych (nasiona roślin strączkowych i śruta rzepakowa) w Polsce wynosi około 750 tys. ton, co pokrywa w 32% zapotrzebowanie na wysokobiałkowe komponenty pasz. Udział nasion grochu siewnego, bobiku i łubinów w krajowym zużyciu pasz białkowych stanowi niespełna 10%. Deficyt komponentów białkowych wynoszący 65,5% uzupełniany jest głównie śrutą sojową z importu. Nasiona roślin strączkowych ze względu na swój skład aminokwasowy bardzo dobrze nadają się jako zamiennik śruty sojowej w mieszankach paszowych. Nie można ich jednak traktować jako jedyny komponent białkowy paszy. Nie dla wszystkich grup żywieniowych można w ten sposób pokryć zapotrzebowanie na białko strawne i aminokwasy egzogenne. Czasami konieczny jest wówczas dodatek innej paszy białkowej lub aminokwasów syntetycznych. Cennym uzupełnieniem w zestawach zbóż ze strączkowymi są pasze rzepakowe (śruta albo wytłoki) (Hanczakowska, Księżak 2012).

                Nasiona roślin strączkowych – łubinu, bobiku, grochu, fasoli zaczynają ostatnio odgrywać coraz większą rolę w żywieniu zwierząt. Ich skład chemiczny w porównaniu z ziarnem zbóż odznacza się wyższą zawartością białka, związków wapnia i fosforu, jak również tłuszczu. Wartość pokarmową nasion roślin strączkowych obniża jednak zawartość związków toksycznych dla drobiu i innych zwierząt. W żółtym łubinie występują alkaloidy lupinina oraz lupinidyna (L-sparteina), w łubinie niebieskim i białym występuje lupinina, natomiast nasiona grochu, peluszki, fasoli i bobiku zawierają glikozydy. Niektóre z nich tj. amygdalina, linaryna rozkładają się do glukozy i silnie trującego cyjanowodoru. Nasiona fasoli oprócz w/w składników zawierają ponadto hemoaglutyniny. Odmiany charakteryzujące się ciemną okrywą są bogatsze w szkodliwe składniki. Szczególnie toksyczne są nasiona wyki zarówno jarej, jak i ozimej oraz wyki dzikiej, które można spotkać w pośladach czy odpadach młynarskich. W bobiku, grochu i fasoli występuje inhibitor trypsyny. Unieczynnia on enzym proteolityczny trypsynę, wchodzi również w kompleksowe połączenie z białkami znajdującymi się w treści jelit, utrudnia tym samym ich trawienie i przyswajanie. Zahamowanie proteolizy jelitowej pobudza trzustkę do nadmiernej produkcji enzymów proteolitycznych i amylazy, co wpływa na powiększenie tego organu. Na zmniejszenie strawności wpływa znaczna zawartość hemiceluloz w okrywach nasion. Powoduje to również tworzenie się gazów w przewodzie pokarmowym. Nasiona wszystkich roślin motylkowatych są trudno strawne. Nasiona strączkowych zawierają niewiele wapnia (0,1-0,2%) i więcej fosforu (0,4-0,5%), którego połowa występuje w postaci fitynianów.

Związki toksyczne to:

■             α-Galaktozydy (rafinoza, stachioza i werbaskoza) występują w strączkowych, nie ulegają trawieniu enzymatycznemu z powodu braku odpowiednich enzymów u zwierząt, lecz są fermentowane przez bakterie jelita grubego, powodując tworzenie się dużej ilości gazów powodujących wzdęcia. Poprzez dodawanie odpowiednich enzymów do paszy można w pewnym stopniu dezaktywować działanie α-galaktozydów.

■             Inhibitory enzymów proteolitycznych trzustki, do których należy tzw. czynnik antytrypsynowy znajdują się w nasionach bobiku i grochu, zaś nie występują w łubinach. Ich działanie powoduje zwiększenie sekrecji enzymów trzustkowych, wzrost endogennych strat azotu, a w efekcie znaczne pogorszenie wykorzystania białka paszy. Zabiegi termiczne takie jak ekstruzja lub toastowanie nasion ograniczają ich niekorzystne działanie.

■             Hemaglutyniny, zwane także lektynami występują w nasionach grochu i bobiku. Powodują one uszkadzanie komórek nabłonka jelitowego i zmiany w regulacji hormonalnej, prowadzące do zwiększonego katabolizmu białka, tłuszczu i węglowodanów. Poprzez obróbkę hydrotermiczną nasion można osiągnąć wyeliminowanie tych związków toksycznych.

■             Alkaloidy (lupanina, sparteina, gramina) występują tylko w łubinach. Uszkadzają one system nerwowy, co może objawiać się konwulsjami i paraliżem układu oddechowego. Powodują także zmniejszenie spożycia paszy, wymioty, a także zmiany w wątrobie i składzie krwi. Świnie są bardzo wrażliwe na działanie alkaloidów. Aby unikać tego typu problemów należy stosować w żywieniu zwierząt jedynie odmiany łubinów o niskiej zawartości tych substancji tzw. odmiany słodkie.

■             Taniny to rozpuszczalne w wodzie związki fenolowe. Znajdują się w nasionach grochu, peluszki i bobiku, przy czym prawie cała ich ilość występuje w łupinie nasiennej, co pozwala na stosunkowo łatwe ich usuwanie przez obłuskiwanie nasion. Ich niepożądane działanie polega na tworzeniu kompleksów z białkami paszy i enzymów trawiennych, a przez to zmniejszeniu strawności składników pokarmowych, zwłaszcza białka i aminokwasów oraz dostępności składników mineralnych (Bartz 2010).

                Najczęściej na paszę dla świń stosuje się przede wszystkim groch siewny, peluszkę, bobik oraz słodkie łubiny (biały, żółty, wąskolistny). Białko nasion strączkowych jest dobrze trawione przez świnie. Strawność białka i aminokwasów łubinów w jelicie cienkim u świń jest wysoka i podobna do śruty sojowej. Strawność białka grochu i bobiku wynosi ok. 70% i jest wyższa niż peluszki. Wartość energetyczna nasion roślin strączkowych dla świń jest większa i mniej zróżnicowana niż dla pozostałych zwierząt monogastrycznych. Największą wartość energetyczną ma groch. W żywieniu zwierząt młodych i użytkowanych rozpłodowo nasiona roślin strączkowych należy stosować ostrożnie ze względu na obecność związków o charakterze antyżywieniowym. Występowanie i mechanizmy działania tych związków są zróżnicowane (opisane wyżej): α-galaktozydy, inhibitory proteaz i taniny wpływają przede wszystkim na wykorzystanie składników pokarmowych, natomiast hemaglutyniny, alkaloidy, glukozydy wywierają negatywny wpływ na organizm zwierzęcy.

                Groch – jest paszą najszerzej stosowaną i najbezpieczniejszą spośród wszystkich nasion strączkowych. Wiele doświadczeń wskazuje na to, że groch biało kwitnący, o niskiej zawartości tanin, może być stosowany w żywieniu. Groch kolorowy, czyli popularna peluszka, jest gorzej trawiony. Tym samym ma mniejszą wartość pokarmową.

                Bobik – nasiona odmian niskotaninowych mają wartość pokarmową zbliżoną do grochu (Tab. 1).

                Łubin żółty – ma wysoką zawartość białka. Mieszanki z udziałem tego łubinu wymagają szczególnie starannego zbilansowania pod względem wszystkich czterech aminokwasów, tj. lizyny, metioniny z cystyną, treoniny i tryptofanu.

                Łubin wąskolistny – ze względu na stosunkowo dużą zawartość włókna, a małą białka oraz niższą wartość energetyczną, ma mniejsze zastosowanie w żywieniu niż pozostałe nasiona strączkowych.

                Łubin biały – nie można go zalecać jako bezpiecznej paszy.

                Ze względu na dużą przydatność paszową grochu i łubinu żółtego można brać pod uwagę skarmianie ich mieszanki. Będzie ona zawierała więcej białka niż sam groch, a jednocześnie więcej lizyny niż sam łubin.

                Aby wprowadzać nasiona roślin strączkowych do pasz należy stosować wysoką temperaturę, która unieczynnia częściowo szkodliwe substancje. Rozdrobnione nasiona poddaje się ogrzewaniu na sucho (prażenie) w temperaturze 170°C przez 15-30 min. lub autoklawowaniu. Polega to na działaniu parą wodną w temperaturze 130°C przy ciśnieniu 98kPa przez 30-60 min. Wysokie temperatury dezaktywują szkodliwe substancje, ale jednocześnie zmniejszają wartość biologiczną białka. Wysokość strat zależy od czasu ogrzewania. Pogłębia jeszcze straty zabieg moczenia nasion przed ogrzewaniem. Szczególnie wrażliwe na wysokie temperatury są aminokwasy siarkowe, których zresztą brakuje w nasionach roślin strączkowych. Tak na przykład aminokwasami limitującymi w łubinie są metionina i lizyna, w bobiku i grochu metionina. Najlepsze wyniki uzyskuje się poprzez dodatki syntetycznych aminokwasów do mieszanek, w których skład włączone zostały śruty z roślin motylkowatych.

                Obecnie prowadzi się intensywne prace hodowlane, aby uzyskać odmiany roślin strączkowych o stosunkowo niskim udziale substancji toksycznych. Dobre wyniki uzyskano w produkcji łubinów słodkich, zwanych również pastewnymi. Łubiny pastewne wykazują niewielką zawartość alkaloidów: łubin niebieski – 0,1%, łubin żółty – 0,008%, łubin biały – 1,2%, podczas gdy w gorzkich łubinach jest ona wielokrotnie większa.

                Jeżeli nasiona strączkowe są stosowane w żywieniu zwierząt, to w celu ułatwienia ich trawienia oraz usunięcia czy unieczynnienia substancji toksycznych poddaje się je wstępnej obróbce. Do takich zabiegów zaliczamy: miażdżenie ziarna lub śrutowanie, parowanie, gotowanie, ługowanie z niego szkodliwych substancji przez moczenie i płukanie w bieżącej wodzie.

                Do najważniejszych zasad stosowania nasion roślin strączkowych w żywieniu świń zaliczamy:

■             stosowanie ich jako komponent w żywieniu warchlaków i tuczników, natomiast lepiej zrezygnować z ich podawania lochom, knurom oraz prosiętom;

■             do pogorszenia zdrowotności i produkcyjności zwierząt można doprowadzić poprzez nieumiejętne wprowadzanie pasz z udziałem nasion strączkowych oraz przekraczanie górnych dopuszczalnych ich udziałów w dawce (Tab. 2);

■             należy stosować odmiany o obniżonym poziomie składników antyżywieniowych (łubiny słodkie, bobik niskotaninowy), wybieranie roślin, których nasiona zawierają mniej szkodliwe związki (lepszy łubin żółty niż wąskolistny, lepiej stosować groch niż peluszkę, nie podawać łubinu białego i fasoli);

■             stosowanie nasion najlepszej jakości, nie porażone grzybami, nie zawierające mikotoksyn;

■             w mieszankach pełnowartościowych stosować je tylko jako częściowy zamiennik białka poekstrakcyjnej śruty sojowej;

■             uzupełnianie mieszanek aminokwasami krystalicznymi, lizyną i metioniną;

■             nie należy łączyć nasion różnych roślin strączkowych w jednej mieszance;

■             można je stosować w mieszance łącznie ze śrutą poekstrakcyjną rzepakową (wtedy trzeba ograniczyć ich udział do ilości mniejszych niż dopuszczane w normach);

■             stosowanie dodatków aromatyczno – smakowych w celu poprawienia smakowitości mieszanek;

■             poprawę wartości pokarmowej oraz strawności paszy może zapewnić dodatek enzymów (Bugnacka 2008).

                Stosując nasiona roślin strączkowych w żywieniu świń można uzyskiwać zadowalające wyniki produkcyjne. Warunkiem jest stosowanie się do zaleceń ograniczeń ilościowych u poszczególnych gatunków zwierząt i prawidłowe zbilansowanie dawek pokarmowych lub receptur pasz, przede wszystkim pod względem aminokwasów egzogennych. Dzięki temu można zmniejszyć udział śruty poekstrakcyjnej sojowej.

                Nasiona roślin strączkowych to jedyny surowiec wysokobiałkowy, który można wyprodukować we własnym gospodarstwie. Dzięki temu można zmniejszyć wydatki na pasze z zakupu. Warunkiem dla uzyskania dobrych wyników produkcyjnych jest stosowanie specjalnych mieszanek paszowych uzupełniających (koncentratów lub premiksów) o zawartości aminokwasów bilansujących się z zawartością w nasionach roślin strączkowych. Na rynku można już dostać tego typu produkty. Należy również zwrócić uwagę na pasze wzbogacone w mieszanki enzymatyczne rozkładające niektóre z substancji antyżywieniowych. Jest to produkt godny polecenia (Bartz 2010).■

Literatura dostępna u autorów.

Rzepak w żywieniu świń

 

Katarzyna Jankowska

PAN Olsztyn

 

W żywieniu zwierząt zwraca się uwagę głównie na dostarczenie w paszy wszystkich składników pokarmowych w odpowiednich ilościach i proporcjach, co niejednokrotnie związane jest z zastosowaniem dodatków uzupełniających skład paszy. Z dniem 1 stycznia 2006 r. stosowanie w paszach antybiotykowych stymulatorów wzrostu (ASW) zostało prawnie w Polsce zabronione. Obecnie uwaga producentów paszy dla trzody chlewnej skierowana jest na dodawanie probiotyków, prebiotyków, synbiotyków, fitobiotyków i/lub eubiotyków, kwasów organicznych i enzymów paszowych oraz innych związków, które umożliwiają uzyskanie lepszej produkcji oraz zapewniają wyższy poziom zdrowia zwierzętom.

Często stosowanym dodatkiem do pasz są produkty uboczne uzyskiwane podczas przerobu rzepaku (Brassica napus L.). Jest on najczęściej uprawianą rośliną oleistą w Polsce. Według ilości produkowanych mieszanek paszowych krajowy przemysł paszowy do produkcji mieszanek paszowych pełnoporcjowych i uzupełniających zużywa około 450-500 tys. ton pasz rzepakowych. W procesie przerobu nasion rzepaku przy pozyskiwaniu oleju powstają produkty uboczne wykorzystane dalej w przemyśle spożywczym i przemysłowym (paszowym). Należą do nich śruta poekstrakcyjna, uzyskiwana po ekstrakcji tłuszczu za pomocą rozpuszczalników organicznych, charakteryzująca się stosunkowo dużą zawartością białka oraz makuch rzepakowy otrzymywany z tłoczenia na zimno. Dodatki produktów ubocznych w paszach produkowanych w naszym kraju pochodzą z najwyższej jakości nasion rzepaku o obniżonej zawartości kwasu erukowego i glukozynolanów (ważne: prażenie nasion i testowanie śruty prowadzi do odgoryczenia śruty i do inaktywacji enzymu myrozynazy powodującej rozkład glukozynolanów do substancji szkodliwych dla zwierząt (ITC, VOT), które mogą powodować powiększenie tarczycy, uszkodzenie narządów wewnętrznych (wątroba, nerki, jądra) oraz prowadzą do pogorszenia wykorzystania i spożycia paszy). W Polsce nie należy obawiać się niebezpieczeństwa użycia nasion rzepaku z wysoką zawartością glukozynolanów, ponieważ zgodnie z przepisami obowiązującymi od 1996 r., do Krajowego Rejestru Odmian wpisywane są wyłącznie te rzepaki, które zawierają maksymalnie 15 μmol glukozynolanów w jednym gramie nasion, a praktycznie nie zdarza się, aby udział rzepaku w gotowej paszy przekraczał poziom 10-15%. W Europejskim Rejestrze Odmian natomiast górna granica dla zawartości glukozynolanów w nasionach rzepaku wynosi 25 μmol/g (European Seed Association proponuje obniżenie tego progu do 18 μmol/g). Nasiona rzepaku zawierają ok. 18-22% białka ogólnego i ok. 36-40% tłuszczu surowego czyli stanowią cenne źródło białka i energii. Ze względu na wysoką zawartość tłuszczu (40-44%) całe nieodtłuszczone nasiona rzepaku są skoncentrowanym źródłem energii, a ich wartość energetyczna wynosi 18 MJ energii metabolicznej w 1 kg. Najwięcej jednak energii zawiera olej rzepakowy (36,2 MJ).

Krótko o produktach ubocznych otrzymanych podczas przerobu nasion rzepaku

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Produkty uboczne mogą być wykorzystywane do produkcji mieszanek paszowych lub być stosowane w żywieniu zwierząt gospodarskich w sposób bezpośredni. Służą do komponowania dawek dla świń, drobiu, bydła, także ryb. Można je stosować również w żywieniu owiec, kaczek, gęsi oraz zwierząt futerkowych. Należy jednak postępować ostrożnie z dodatkiem śruty poekstrakcyjnej i makucha. Są one bowiem źródłem wysokiego poziomu włókna surowego, blisko 12% (nawet 2-3-krotnie wyższy niż w poekstrakcyjnej śrucie sojowej), charakteryzując się tym samym niższą wartością energetyczną w odniesieniu do innych pasz wysokobiałkowych. Makuch rzepakowy jako składnik koncentratów białkowych w żywieniu paszami gospodarskimi może być stosowany na poziome 50%. W żywieniu prosiąt po odsadzeniu powinien stanowić do 5% składu mieszanki. Przy bezpośrednim dodawaniu do karmy dla warchlaków dzienna dawka makucha powinna wynosić do 0,2 kg/szt., natomiast dla tuczników od 0,25 do 0,5kg/szt. Śruta poekstrakcyjna oraz makuch rzepakowy mogą mieć zróżnicowaną wartość odżywczą w wyniku stosowania termicznej obróbki podczas procesu technologicznego. Śruta i makuch rzepakowy mogą być doskonałym substytutem śruty sojowej, co znacznie obniża koszty żywienia zwierząt. Uważa się, że poekstrakcyjna śruta rzepakowa i makuch rzepakowy stosowane w żywieniu tuczników w drugiej połowie tuczu (od 60 do 110 kg masy ciała), kiedy przewód pokarmowy świni jest w pełni rozwinięty, mogą w pełni zastąpić śrutę sojową. W pierwszym okresie tuczu (od 30 do 60 kg masy ciała) korzystnie jest podawać zwierzętom dwa różne źródła białka, w tym pasze rzepakowe.

                Przy komponowaniu składu mieszanek paszowych ze znaczącym udziałem śruty rzepakowej należy zwrócić uwagę na właściwy poziom włókna, energii, lizyny a także jodu w 1 kg. Według norm żywienia świń w 1 kg mieszanki dla tuczników zalecany jest jod na poziomie 0,2-0,5 mg/kg. Proponowana zawartość tego pierwiastka w pełnoporcjowych mieszankach paszowych jest już nieco wyższa, ale nie przekracza 0,8 mg/kg paszy (polskie zalecenia żywieniowe „Nowoczesnym poradniku żywienia świń” z 2009 r.). Z uwagi na mniejszą zawartość lizyny w białku oraz gorszą jej strawność w mieszance z udziałem śruty poekstrakcyjnej należy dodawać ten aminokwas w formie syntetycznej.

                Śruta poekstrakcyjna i ziarno rzepaku są przede wszystkim źródłem białka wysokiej jakości, co potwierdza skład aminokwasowy białka. Komponenty paszy o zwiększonej ilości włókna stosowane w mieszankach przyspieszają perystaltykę jelit, a tym samym transport paszy przez przewód pokarmowy i obniżają strawność składników pokarmowych.

                Olej uwolniony z nasion rzepaku zawiera duże ilości wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, zwłaszcza kwasu linolenowego i linolowego. Należy podkreślić, że są to kwasy tłuszczowe niezbędne dla prawidłowego wzrostu i rozwoju zwierząt, a ponieważ organizm zwierzęcy nie potrafi sam ich syntetyzować, dlatego muszą być dostarczone wraz z paszą. Podwyższona zawartość tłuszczu w paszy powoduje wzrost jej wartości energetycznej. Dla prawidłowego zbilansowania wartości pokarmowej należy w takim przypadku zwiększyć udział białka ogólnego, a przynajmniej niektórych aminokwasów egzogennych. W przeciwnym razie nadmiar energii w paszy spowoduje otłuszczenie świń i pogorszenie wskaźnika mięsności. Wartość energetyczna oleju rzepakowego w paszy dla świń powinna wynosić 36.7 MJ (EM), a dodatek tłuszczu 1-2%. W ustalaniu zapotrzebowania świń na energię powinno uwzględniać się przede wszystkim grupę technologiczną tj.: lochy, prosięta, tuczniki. Nie należy zapominać także o przypuszczalnych przyrostach dziennych. Coraz większą uwagę przywiązuje się do optymalizacji żywienia pod względem zaopatrzenia świń w energię w stosunku do pozostałych składników dawki (mieszanki) pokarmowej.

                Zakaz stosowania mączek zwierzęcych w żywieniu zwierząt wprowadzony w krajach UE 1 listopada 2003 r. zwiększył zapotrzebowanie na wysokobiałkowe pasze pochodzenia roślinnego i wywołał potrzebę stosowania olejów roślinnych do wzbogacania mieszanek paszowych w energię. Powszechnie do tego celu stosowany jest olej rzepakowy. Zaleca się zwiększenie koncentracji energii metabolicznej (EM) w 1 kg mieszanki pełnodawkowej z około 12,5-12,8 MJ, jaką zawiera ziarno zbóż do 13,5 MJ. Do pasz energetycznych stosowanych w żywieniu świń zalicza się ziarna zbóż, ziemniaki parowane, nasiona roślin oleistych i tłuszcze roślinne.

Co decyduje o przydatności pasz z rzepaku?

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

O przydatności pasz z rzepaku w żywieniu świń decyduje nie tylko poziom składników pokarmowych lecz również zawartość substancji, których obecność w nadmiarze nie jest pożądana. Należą do nich glukozynolany. Średnia ilość glukozynolanów w nasionach rzepaku wynosi od 8 do 17 mmol/kg, w śrucie rzepakowej około 8-9 mmol/kg, natomiast w makuchach rzepakowych około 14-15 mmol/kg. Glukozynolany zawarte w paszach rzepakowych zaburzają gospodarkę jodem, co ma niekorzystny wpływ na metabolizm tarczycy u zwierząt. Dlatego w paszach dla tuczników poziom jodu powinien być zwiększony do 1-1,5 mg/kg. W żywieniu płynnym pasze z rzepaku mogą być stosowane jako składnik mieszanek treściwych, które są mieszane z wodą lub serwatką, jak również z innymi paszami, takimi jak np. kiszone ziarno kukurydzy, czy produkty uboczne przemysłu rolno-spożywczego.

                Żywienie zwierząt wszystkich gatunków hodowanych w Polsce musi być oparte na rzetelnej wiedzy dotyczącej przemian fizjologiczno-biochemicznych w organizmie. Nie należy pomijać także wszelkich zaleceń oraz obowiązujących norm wskazujących na jakość pasz dla poszczególnych gatunków zwierząt oraz grup hodowlanych. Stosowane pasze powinny pochodzić głównie (jeśli jest to możliwe) z rodzimej produkcji (ziarno zbóż, produkty z rzepaku i nasion roślin strączkowych) z uwzględnieniem wartości pokarmowej.

                Czynniki genetyczne, dobrostan zwierząt a przede wszystkim racjonalne żywienie trzody chlewnej powinno przekładać się na co najmniej 26 odchowanych prosiąt od lochy w ciągu roku. Natomiast w tuczu przyrosty dzienne powinny wynosić powyżej 800 g przy zużyciu około 2,5 kg paszy na 1 kg przyrostu. Dzięki zbilansowanemu żywieniu można podnieść mięsność świń nawet o 60%, w 3-4 miesięcznym okresie tuczu. Mięso pozyskane wówczas po uboju charakteryzuje się wysoką jakością i smakowitością.

                Pasze rzepakowe są bez wątpienia jednym z tańszych źródeł białka pochodzenia roślinnego dostępnych w kraju. Wartość pokarmową produktów rzepakowych można poprawić poprzez stosowanie zabiegów:

■             mechanicznych (obłuskiwanie, frakcjonowanie, rozdrabnianie),

■             termicznych (ogrzewanie, parowanie, tostowanie, ekstruzja),

■             biologicznych (np. stosowanie enzymów paszowych).

                Efektywne i racjonalne żywienie świń wymaga dokładnego oszacowania potrzeb zwierząt na składniki pokarmowe (białka i aminokwasów egzogennych, składników mineralnych i witamin oraz energii) w celu zaspokojenia ich potrzeb bytowych oraz produkcyjnych (wzrost, ciąża, produkcja mleka, itp.). Trzoda chlewna w przeciwieństwie do przeżuwaczy (bydło, owce, kozy) może wykorzystać tylko te składniki, które otrzyma w paszy zadanej do koryta. Każdy nadmiar będzie niepotrzebnym marnotrawstwem, a wydalane z kałem i moczem składniki i/lub produkty ich przemiany będą zanieczyszczać środowisko. W optymalizacji żywienia pomocne dla producentów trzody chlewnej są normy żywienia świń. ■

Optymalny potencjał rozrodczy loszek i loch

 

Marek Babicz, Marcin Hałabis

Uniwersytet Przyrodniczy, Lublin

 

Liczba komórek jajowych w jajnikach wynosi aż 100-140 tysięcy. W jajnikach samic – noworodków łączna liczba pęcherzyków jajnikowych szacowana jest na ponad 500 tysięcy, z których minimum 400 tysięcy przeżywa do czasu osiągnięcia dojrzałości, rozród jest więc tą fazą produkcji, w której tkwią największe rezerwy.

Efektywność produkcji trzody chlewnej jest uwarunkowana wielkością uzyskiwanych parametrów w zakresie tempa wzrostu, mięsności i jakości tuszy oraz użytkowości rozpłodowej stada reprodukcyjnego.

Jak wykazują liczne badania dotyczące samic świni domowej potencjał rozrodczy loszek i loch jest bardzo duży. Świadczy o tym liczba komórek jajowych (oocytów) w jajnikach, która przy końcu gametogenezy (proces powstawania komórek rozrodczych) wynosi aż 100-140 tysięcy. Wykazano również, że w jajnikach samic – noworodków łączna liczba pęcherzyków jajnikowych szacowana jest na ponad 500 tysięcy, z których minimum 400 tysięcy przeżywa do czasu osiągnięcia dojrzałości, a cecha ta wykazuje zmienność zależną od rasy. Wynika stąd, że rozród jest więc tą fazą produkcji, w której tkwią największe rezerwy. Należy jednak podkreślić, że nawet najlepszy potencjał produkcyjny nie może się ujawnić w nieodpowiednich warunkach środowiskowych. Zapewnienie komfortu środowiskowego lochom o wysokim potencjale rozrodczym (uwarunkowanym genetycznie) umożliwia osiągnięcie biologicznego pułapu rozrodczości, który szacowany jest na 16-18 prosiąt urodzonych w miocie i około 40 prosiąt uzyskanych od lochy w roku. Jednak osiągnięcie takiego rezultatu jest niezwykle trudne. Warto więc rozpocząć działania w tym kierunku już przy formowaniu lub remoncie stada reprodukcyjnego loch.

                Przy założeniu, że warunki dobrostanu pozostają na optymalnym poziomie, ważnymi elementami są m. in.:

■             wybór rasy lub określenie genotypu predestynowanego do chowu w określonych warunkach środowiskowych,

■             kwarantanna i aklimatyzacja,

■             krycie lub inseminacja,

■             żywienie.

Rasa i genotyp

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jak wynika z praktyki hodowlanej i produkcyjnej nie każda loszka, nawet odpowiednio użytkowana, pielęgnowana, zdrowa oraz prawidłowo żywiona będzie zwierzęciem wysokoprodukcyjnym. Wszystkie te elementy umożliwiają ujawnienie wartości potencjału rozrodczego, uwarunkowanego genetycznie, tylko w przypadku optymalnych warunków środowiskowych. Wybierając loszki do stada reprodukcyjnego należy uwzględnić rasy należące do komponentu matecznego. Stąd powszechnie wykorzystuje się rasy: polską białą zwisłouchą (pbz) i wielką białą polską (wbp) lub mieszańce tych ras (wbp x pbz lub pbz x wbp). Pozostałe trzy rasy należące do tego komponentu: puławska, złotnicka biała i złotnicka pstra utrzymywane są w hodowli zachowawczej i mają znaczenie lokalne.

                Wielu producentów żywca wieprzowego decyduje się na zakup loszek z licznie reprezentowanych w Polsce firm hybrydowych. Zakładając, że w celu podniesienia wyników rozrodu stosowany będzie efekt heterozji, korzystniej jest użytkować loszki mieszańce. W porównaniu do loszek czystorasowych charakteryzują się one silniejszym behawiorem płciowym, wyższą płodnością potencjalną i rzeczywistą.

                Warto również zapoznać się z osiągnięciami genetyki molekularnej i możliwością ich wykorzystania w rozrodzie. Obecnie część firm komercyjnych zajmujących się produkcją świń linii hybrydowych wdraża wyniki badań prowadząc selekcję wspomaganą markerami (ang. Marker Assisted Selection). W tym celu wykorzystywane są m.in. geny: estrogenu (ESR) i prolaktyny (PRL) warunkujące liczebność miotów urodzonych i odchowanych. W Polsce działania te obecnie ograniczają się do praktycznego monitoringu genu receptora ryanodiny (RYR1). Przyjęto, że zwierzęta hodowlane powinny być wolne od zmutowanego allelu RYR1 T, natomiast preferowany jest genotyp RYR1 CC.

Kwarantanna i aklimatyzacja

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Loszki wprowadzane do stada spoza gospodarstwa powinny być poddane kwarantannie, która służy ochronie własnego stada przed ewentualnym zawleczeniem drobnoustrojów chorobotwórczych przez włączane zwierzęta. W tym okresie mogą uwidocznić się objawy kliniczne chorób będących w okresie inkubacji, których nie stwierdzono w czasie zakupu zwierząt. W terminie pierwszych dwóch tygodni od wprowadzenia loszki poddaje się obserwacji w celu potwierdzenia statusu sanitarnego zwierząt oraz określenia prawidłowości behawioru (w tym m.in. zachowań rujowych), przyrostów dobowych i in.

                Dwa pierwsze tygodnie to faza obserwacji. W tym okresie należy szczególnie zadbać o rygor sanitarny i żywieniowy, potwierdzić status sanitarny dostarczonych zwierząt, prowadzić dokumentację zootechniczną w zakresie zachowania się zwierząt, przyrostów masy ciała, występowania rui itd. W trakcie kwarantanny należy zadbać o dwukrotne pobranie od loszek krwi (tuż po wprowadzeniu świń do kwarantanny oraz 3 tygodnie później) w celu potwierdzenia lub wykluczenia obecności patogenów np. PRRSV.

                Loszki zakupione do stada powinny być poddane kwarantannie przez okres przynajmniej 4 tygodni.

                Kolejny etap wprowadzania nowych loszek do chlewni to aklimatyzacja, której celem jest adaptacja loszek do warunków statusu zdrowotnego stada przyjmującego. Proces ten powinien trwać przynajmniej 3 tygodnie.

Krycie lub inseminacja

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Zapłodnienie loszek wiąże się z osiągnięciem przez nie dojrzałości rozpłodowej. W praktyce produkcyjnej loszki kryje się w wieku ok. 7,5-8 miesięcy przy masie ciała 110-130 kg i grubości słoniny grzbietowej 18-22 mm. Loszki mieszańce mogą uzyskać dojrzałość rozpłodową nawet do 30 dni wcześniej w porównaniu do osobników czystorasowych. Jednakże ich wcześniejsze krycie może być uzasadnione ograniczeniem użytkowania loszki do pierwszego miotu (tzw. loszki jednorazówki). Nie bez znaczenia jest tu również stopień nasilenia objawów rujowych oraz ogół zachowań określanych mianem behawioru płciowego. Jak wynika z badań własnych loszki o bardzo wyraźnych objawach rujowych, reagujących na próbę dosiadu i knura przez okres min. 30 sekund charakteryzowały się wyższymi wskaźnikami liczebności miotu.

                U loszek w początkowym okresie użytkowania, o wysokiej mięsności lub nadmiernie otłuszczonych oraz utrzymywanych w warunkach niespełniających norm dobrostanu może występować tzw. cicha ruja. W tym przypadku zalecaną metodą jest użycie knura – próbnika, gdzie wykorzystuje się działanie feromonów samca na receptory zmysłowe samicy. Jak wykazano dwukrotny, bezpośredni kontakt loszki z knurem w czasie doby przez okres 10–20 min. pozwala wyraźnie zwiększyć nasilenie objawów rujowych.

                Zastosowanie krycia lub inseminacji wiąże się z określonymi zaletami i/lub wadami i jest elementem subiektywnym wybieranym przez hodowcę lub producenta. Niewątpliwą zaletą inseminacji jest wykorzystanie na szeroką skalę knurów o wysokiej wartości hodowlanej. Inne to m.in. wyeliminowanie wystąpienia chorób krycia i przenoszenia pasożytów oraz brak ograniczenia masy ciała w relacji knur – locha. W przypadku krycia naturalnego niewątpliwą zaletą jest wyższa skuteczność zapłodnienia. Ze względów produkcyjnych loszkę najkorzystniej jest kryć w drugiej lub w trzeciej rui. Zdecydowaną poprawę skuteczności krycia obserwuje się przy dwukrotnym zabiegu, przy czym w przypadku loszek odstęp między kryciami powinien wynosić 10–12 godz.

Żywienie

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Istotnym czynnikiem umożliwiającym poprawę wskaźników płodności, szczególnie potencjalnej, jest żywienie. Podstawową metodą wykorzystywaną w tym celu jest flushing, czyli żywienie bodźcowe. Mieszanka typu flushing dostarcza loszkom odpowiednią ilość energii, aminokwasów oraz witamin (np. A, D, E) i mikroelementów (np. chrom, selen), odgrywających ważną rolę w rozrodzie. Dodatek tej paszy należy stosować u loszek przez okres 10-14 dni przed wystąpieniem rui, w której loszka będzie kryta. Żywienie z wykorzystaniem mieszanki typu flushing wpływa na gospodarkę hormonalną organizmu samicy. Zwiększa poziom insuliny, insulinopodobnego czynnika wzrostu (IGF-1) i hormonu luteinizującego (LH) oraz hormonu dojrzewania pęcherza jajnikowego (FSH) i estradiolu we krwi w okresie okołoowulacyjnym. Kolejno następuje wzrost zawartości progesteronu we krwi, co wpływa na rozwój pęcherzyków mlecznych w gruczole mlekowym, stymuluje wzrost gruczołów śluzowych w macicy i współdziała z estrogenami w procesie zagnieżdżenia się zarodków. Warto również pamiętać, że podstawowym, a często lekceważonym czynnikiem zapewniającym prawidłowe funkcjonowanie organizmu jest stały dostęp do wody.

                Poruszone zagadnienia stanową tylko część zasad, które należy spełnić w celu wykorzystania potencjału rozpłodowego loszek. Mając na celu optymalne wykorzystanie potencjału loch użytkowanych rozpłodowo należy uwzględnić również inne parametry, takie jak:

■             skuteczność krycia,

■             częstotliwość oproszeń,

■             plenność fizjologiczna i gospodarcza,

■             długość użytkowania – kolejny cykl reprodukcyjny.

Skuteczność krycia

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Niedostateczne wykorzystanie potencjału rozpłodowego loch często wiąże się z użytkowaniem nie badanych w kierunku przydatności do rozrodu knurów szczególnie w zakresie monitorowania wartości nasienia. Mając na celu uzyskanie licznych miotów ważny jest właściwy termin krycia lub inseminacji. Zaleca się 2-krotne krycie loch: pierwszy raz po 12–18 godz. od wystąpienia objawów rui właściwej, drugi raz w 12–18 godz. po pierwszym pokryciu. Odstęp czasu między dwoma kryciami w jednej rui nie powinien być mniejszy niż 10, i nie większy niż 24 godziny. Warto również pamiętać, że podstawowym warunkiem wysokich wyników w rozrodzie jest wczesne i dokładne określenie rui, które powinno odbywać się w obecności knura lub z wykorzystaniem feromonów syntetycznych.

Częstotliwość oproszeń i plenność

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mianem częstotliwości oproszeń określa się liczbę miotów uzyskanych od lochy w okresie roku. W przypadku loch użytkowanych w hodowli czas wyprodukowania jednego miotu waha się w granicach od 170 dni dla ras wielkiej białej polskiej do 176 dnia dla rasy pietrain. Stąd liczba miotów uzyskanych od lochy w roku wynosi od 2,07 do 2,15 (Tab. 1). Przy założeniu, że czas ciąży jest wartością stałą, wskaźnik ten jest kształtowany przez długość okresu laktacji oraz liczbę dni jałowienia lochy. W praktyce produkcyjnej obecnie stosuje się powszechnie 28-35-dniowy cykl laktacyjny, z tym, że w dużych stadach jest zauważalna tendencja do jego skracania nawet do 21 dni. Pozwala to na znaczne zwiększenie częstotliwości oproszeń, oczywiście przy założeniu, że liczba dni jałowienia pozostanie w granicach od 3 do 8. W przypadku ferm wielkotowarowych wartość ta nie przekracza 5 dni. Bardzo często okres jałowienia jest wydłużany w wyniku braku lub słabych objawów rujowych. Częstym niedopatrzeniem jest również brak monitoringu ciąży, co prowadzi do istotnego zwiększenia liczby dni nieproduktywnych. Stąd zaleca się wykonanie diagnozowania ciąży w optymalnym terminie między 17 a 24 dniem od skutecznego pokrycia.

                Zgodnie z definicją, plenność fizjologiczna jest to liczba prosiąt żywo urodzonych przez lochę w okresie roku, natomiast plenność gospodarcza określa liczbę prosiąt odchowanych do 21 dnia życia przez lochę w okresie roku. Wynika stąd, że istotnym elementem kształtującym wartość tych wskaźników jest częstotliwość oproszeń. Jak wynika z publikowanych, corocznych zestawień dotyczących stad hodowlanych poszczególnych ras czystych, potencjał rozpłodowy loch wyrażony płodnością i plennością dorównuje wielkością notowanym w państwach o wysokiej kulturze hodowlanej. Jednakże w przeliczeniu na liczbę tuczników uzyskanych od lochy wartość stad krajowych jest niekiedy znacznie niższa w porównaniu do innych rozwiniętych rolniczo krajów europejskich. Przyczyn należy poszukiwać głównie w porównywalnie niższej częstotliwości oproszeń loch krajowych, co w rezultacie rzutuje na końcowy wynik ekonomiczny poszczególnych gospodarstw.

Długość użytkowania rozpłodowego

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

W aspekcie optymalnego wykorzystania potencjału rozpłodowego loch, długość użytkowania rozpłodowego jest jednym z głównych elementów decydujących o wynikach reprodukcyjnych gospodarstw hodowlanych i towarowych. Przyjmuje się, że obecnie szczyt produkcyjności lochy osiągają w 3-5 cyklu reprodukcyjnym. Należy również pamiętać, że wartość rozrodcza loszek jest o ok. 10% niższa w porównaniu z wieloródkami. Stąd konieczność uwzględnienia możliwego spadku wydajności gospodarstwa przy intensywnym brakowaniu loch. Z reguły stopień brakowania wynosi ok. 30%, natomiast w gospodarstwach o intensywnej produkcji stopień brakowania może dochodzić do 45% w trzecim lub czwartym okresie międzymiotu. W gospodarstwach utrzymujących nie więcej niż 10 loch ich okres użytkowania znacznie się wydłuża do 6-8 cykli reprodukcyjnych. Ma to swoje uzasadnienie w wysokich kosztach zakupu loszek remontowych, który dzięki wydłużeniu okresu użytkowania można rozłożyć w czasie. Ponadto w okresach niskiej opłacalności produkcji świń dłuższe użytkowanie loch, o właściwej produkcyjności, jest istotnym elementem poprawy rentowności produkcji.

                Właściwie planowany i odpowiednio prowadzony rozród umożliwia prowadzenie intensywnej, nowoczesnej produkcji. Uwzględniając fakt, że użytkowane obecnie loszki i lochy mają genetycznie uwarunkowany, wysoki potencjał rozpłodowy, poprawa wskaźników użytkowości rozpłodowej, w tym głównie płodności i plenności, jest możliwa przy zastosowaniu odpowiednich zasad postępowania z lochami w okresie ich użytkowania.■

Actinobacillus pleuropneumoniae (App) – „mała” bakteria generująca duże straty

 

Andrzej Bochniak i współpracownicy

 

Actinobacillus pleuropneumoniae to bakteria odpowiedzialna za wywoływanie zapalenia płuc i opłucnej trzody chlewnej. Pleuropneumonia jest obecnie uważana za jedną z najistotniejszych pod względem częstości występowania, a także strat ekonomicznych chorób układu oddechowego świń

Poznać „wroga”

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

A.pleuropneumoniae (App) jest bakterią o stosunkowo niewielkich rozmiarach, Gram-ujemną, hemolityczną oraz fakultatywnie beztlenową. Pod względem wymagań odżywczych i warunków wzrostu jest drobnoustrojem stosunkowo wymagającym – co w dużej mierze decyduje o trudnościach z diagnostyką chorób przez nią wywoływanych w laboratoriach badawczych i diagnostycznych. Tradycyjnymi metodami hodowli na podłożach laboratoryjnych udaje się wyizolować bakterie głównie ze zmian chorobowych o przebiegu ostrym lub podostrym, bardzo rzadko natomiast w przypadku zmian chronicznych. Bakterie App wykształciły szereg czynników wirulencji, dzięki którym łatwo mogą kolonizować tkanki swoich świńskich gospodarzy, a także osłabiać lub dezaktywować ich główną linię obrony – układ immunologiczny. App produkują toksyny (RTX) oraz szereg toksyn (Apx), które działają cytotoksycznie lub hemolitycznie. Funkcją toksyn jest osłabianie funkcji fagocytów układu immunologicznego, zarówno makrofagów, jak i neutrofili. Obecnie, znanych jest 15 serotypów (odmian) bakterii App. Różne serotypy uwalniają odmienne zestawy toksyn, co znacząco wpływa zarówno na wirulencję danego serotypu, objawy chorobowe jakie wywołuje, a także może determinować brak efektywności szczepień względem poszczególnych serotypów.

Reakcja organizmu na zakażenie App

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Chociaż obecność A. pleuropneumoniae może być stwierdzana już w migdałkach zainfekowanych świń, to jednak głównym miejscem „działania” tych bakterii są dalsze odcinki układu oddechowego, kolonizowane w trakcie inhalacji. Wdychane wraz z powietrzem bakterie osiadają i przylegają do śluzu obecnego w drogach oddechowych, komórek urzęsionych lub chociażby komórek epitelialnych pęcherzyków płucnych. Adhezja z komórkami gospodarza jest ułatwiona m.in. dzięki obecności czynników wirulencji tj. fimbrie, lipopolisacharyd (LPS) oraz białek błony zewnętrznej. W dolnym odcinku układu oddechowego bakterie powodują uszkodzenia tkanek poprzez szereg różnych czynników. W tym odcinku układu oddechowego dostępność środków odżywczych dla bakterii jest skromna, ale poprzez uwalnianie toksyn RTX i LPS, bakterie indukują lizę komórek pęcherzyków płucnych, czerwonych krwinek, neutrofili i makrofagów dzięki czemu uzyskują niezbędne składniki odżywcze, ale jednocześnie powodują duże uszkodzenia tkanek. Uszkodzenie w obrębie tkanek układu oddechowego prowadzi w konsekwencji do akumulacji neutrofili w tkance płuc oraz aktywacji całego układu odpornościowego. Następuje synteza i uwalnianie prozapalnych cytokin, prostaglandyn i leukotrienów, co z kolei generuje rozwój gorączki i syntezy białek ostrej fazy w wątrobie. Głównymi białkami ostrej fazy indukowanymi u trzody chlewnej w odpowiedzi również na zakażenie App są: haptoglobina (wykazuje efekt bakteriostatyczny, utrudniając dostęp bakterii do źródeł żelaza), białko C-reaktywne, Pig-MAP, serum amyloid A. Jednocześnie, wraz z aktywacją układu immunologicznego, pojawiają się swoiste przeciwciała – immunoglobuliny. Przeciwciała mają na celu utrudnienie dostępu bakteriom do komórek epitelialnych pęcherzyków

płucnych oraz ułatwiają eliminację bakterii poprzez ich aglutynację i opsonizację, a także mają na celu neutralizację toksyn. Z drugiej jednak strony, bakterie A. pleuropneumoniae wykształciły mechanizmy (sekrecja proteaz) niszczące przeciwciała IgG i IgA. Pomimo wszystko, rozwój odpowiedzi immunologicznej będącej rezultatem zakażenia A. pleuropneumoniae jest niezwykle istotny do efektywnego zwalczania infekcji. Przy sprawnie działającym układzie odpornościowym, nawet po jednorazowym zetknięciu się z App, świnie wykształcają immunologiczne komórki pamięci, dzięki którym powtórny kontakt z antygenem powoduje szybszą, łatwiejszą i bardziej efektywną reakcję organizmu.

Ostra, podostra i chroniczna postać zakażenia

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Pierwsze doniesienia o pleuropneumonii świń o podłożu A. pleuropneumoniae pochodzą z lat 1957-1961. Wtedy też nastąpił pierwszy „wybuch” choroby w Argentynie. Objawy chorobowe zakażenia bakterią są bardzo zróżnicowane. W postaci ostrej zakażenia, mogą być odnotowywane jedynie upadki świń bez poprzedzających je symptomów chorobowych. Również w postaci ostrej obserwuje się zagrody, w których nagle daje się zaobserwować zwierzęta z wysoką gorączką (nawet 41,5°C) i objawami ze strony układu oddechowego (duszność, oddychanie przez jamę ustną, przyjmowanie pozycji siedzącej, obecność krwisto-pienistej wydzieliny z nozdrzy i jamy ustnej). Świnie takie mogą również cechować się sinawo-niebieskim odcieniem skóry, co związane jest z postępującym niedotlenieniem organizmu. Natomiast w chronicznej postaci choroby, która rozwija się najczęściej w wyniku zaniku symptomów fazy ostrej, zwierzęta kaszlą, nie mają apetytu, a to z kolei skutkuje zahamowaniem przyrostów masy ciała. Postać choroby oraz wyrażenie objawów klinicznych zależą od bardzo wielu czynników. Ważny jest tutaj zarówno wiek świń, sprawność funkcjonowania ich układu immunologicznego, pora roku, dawka infekcyjna bakterii, a także (być może przede wszystkim) stan środowiska chlewni. Im środowisko, a właściwie jego mikroklimat są mniej przyjazne dla zwierząt, a dodatkowo jest obecność innej patogennej mikroflory, tym układ immunologiczny zwierząt działa mniej sprawnie i są one bardziej podatne na chorobotwórcze działanie App. Do rozpowszechnienia zakażenia w stadzie dochodzi w wyniku kontaktu z osobnikiem zakażonym lub nosicielem z powodu chociażby zakupu nowych zwierząt do stada. Następnie zakażenie na fermie szerzy się poprzez kontakt bezpośredni pomiędzy zwierzętami. Doświadczalnie, udowodniono również możliwość transmisji zakażenia na bliskie odległości poprzez tzw. aerozol zakaźny. Do zakażenia może dojść również poprzez przekazanie bakterii z lochy na prosięta. Wykazano obecność A. pleuropneumoniae w migdałkach 11-dniowych prosiąt. Aczkolwiek, należy zaznaczyć, że choroba rzadko dotyczy grupy prosiąt ze względu na ochronną rolę przeciwciał matczynych, które są im przekazywane wraz z siarą. Dopiero w okresie zaniku przeciwciał matczynych (w wieku ok. 4-12 tygodni życia) wzrasta znacząco liczba prosiąt – nosicieli App.

                W badaniu sekcyjnym świń padłych z powodu App stwierdza się zmiany w obrębie całego układu oddechowego i opłucnej. Płuca świń padłych z objawami występującymi w postaci ostrej choroby wykazują przekrwienie i silny obrzęk. Niektóre obszary płuc odróżniają się dodatkowo zwątrobieniem, tęgą, bezpowietrzną konsystencją oraz intensywniejszym ciemnoczerwonym zabarwieniem. Dodatkowo, stwierdza się jeszcze zapalenie opłucnej z pokrywającym ją wysiękiem włóknikowym (koloru żółtego lub krwistoczerwonego). W przewlekłym przebiegu schorzenia, w tkance płucnej stwierdza się różnej wielkości guzki otorbione tkanką łączną i wyglądem przypominające zmiany ropne. U świń, które przechorowały zakażenie App można sekcyjnie odnotować zmiany w postaci ogniskowych, „pozapalnych” zrostów opłucnej

                Diagnostyka zakażenia A. pleuropneumoniae nie jest zadaniem łatwym. Standardowo wykonywane w laboratoriach diagnostycznych posiewy na podłoża wzrostowe dla bakterii nie zawsze przynoszą zadawalające rezultaty. Bakterie są trudne w hodowli i często (pomimo prawidłowego postępowania) posiewy ulegają „przerostowi” przez inne gatunki bakterii. Jak już zostało wspomniane, diagnostyka na podstawie hodowli bakteryjnych może udać się jedynie w przypadku bakterii wyizolowanych z tzw. ostrych przypadków chorobowych. Do posiewów pobiera się zazwyczaj tkanki płuc lub ewentualnie BALF (płyn oskrzelowo – płucny). Możliwa jest również diagnostyka w oparciu o metody serologiczne (wykrywanie przeciwciał anty-App w osoczu świń). Ograniczeniem stosowania tej metody jest fakt, że przeciwciała pojawiają się dopiero ok. 2 tygodni od zadziałania czynnika infekcyjnego, a dodatkowo istnieją reakcje krzyżowe pomiędzy poszczególnymi serotypami, co może również wpływać na uzyskiwane wyniki. W laboratoriach diagnostycznych wykorzystuje się również metody molekularne tj. PCR (polymerase chain reaction). Duża zmienność App powoduje, że diagnostyczne wykorzystanie metod molekularnych również jest utrudnione.

Eliminacja choroby ze stada

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Standardowym postępowaniem leczniczym przy zakażeniu App jest stosowanie antybiotykoterapii. Pozajelitowe podawanie antybiotyku daje dobre rezultaty, zwłaszcza w początkowym okresie choroby i pozwala zredukować liczbę przypadków śmiertelnych. Zastosowanie lecznicze znalazły: penicyliny, cefalosporyny, oksytetracykliny. Musimy mieć jednak na uwadze wzrastającą obecnie liczbę bakterii opornych na powszechnie stosowane antybiotyki – dotyczy to również A. pleuropneumoniae. Dlatego też standardowym postępowaniem powinno być laboratoryjne oznaczenie lekowrażliwości bakterii App przed rozpoczęciem antybiotykoterapii. Oprócz standardowego postępowania leczniczego należy zadbać o regularne przeprowadzanie zabiegów dezynfekcji. W zwalczaniu App niezwykle ważne jest, aby była możliwość zastosowania technologii „całe pomieszczenie pełne – całe pomieszczenie puste” (depopulacja) i nowowprowadzane do fermy zwierzęta nie miały kontaktu chociażby z grupą tuczników. Wzorcowym rozwiązaniem byłoby, aby poszczególne grupy technologiczne świń (prosięta, warchlaki, tuczniki, lochy) były utrzymywane w oddzielnych budynkach. W przypadku stad wolnych od App postępowanie profilaktyczne powinno zostać oparte na przestrzeganiu podstawowych zasad bioasekuracji na fermie (np. przestrzeganie zasad dotyczących kwarantanny zwierząt nowowprowadzanych do stada). Dobrym rozwiązaniem w zakresie profilaktyki zakażenia App jest również stosowanie szczepień. Warunkiem ich skuteczności jest jednak zgodność pomiędzy serotypem App odnotowywanym w chlewni i tym w szczepionce (dla przypomnienia – obecnie znanych jest aż 15 serotypów App). Jeżeli nie zostały wykonane badania bakteriologiczne i serologiczne i nie znamy serotypu App w naszej chlewni lub jeżeli mamy obecność kilku serotypów – należy rozważyć użycie szczepionek podjednostkowych, które zawierają w swoim składzie białka otoczki zewnętrznej bakterii oraz hemolizyny. Ze względu na obecność toksyn w tych szczepionkach, po ich zastosowaniu mogą występować przejściowe reakcje ogólne organizmu. Szczepionki można stosować również u loch w celu biernej immunizacji prosiąt od nich pochodzących. ■

Literatura dostępna u autora.

 

Piotr Lisiecki

 

Jaki jest przepis na udane spotkanie firmowe?

–             Wybierz ciekawe miejsce

–             Zaproś ciekawych wykładowców i zleć im przygotowanie ciekawych, ale nieprzeładowanych prezentacji

–             Prezentuj ciekawy i pożyteczny produkt

–             Zapewnij miłe spędzenie czasu wolnego

Choć polski oddział NUTRIAD przygotowywał dużą konferencję po raz pierwszy, sięgnął po właściwy przepis i wszystko wspaniale się udało. Wybór miejsca okazał się niezwykle trafny. Osada Karbówko – pół godziny jazdy samochodem od Torunia – leży w terenie nie uznawanym za turystyczny jak Mazury czy Tatry. A jednak to piękne i bardzo urokliwe miejsce, w dodatku dysponujące bazą do przeprowadzenia szkoleń czy wyświetlania filmów.

                Wykłady to zawsze ruletka: w ciągu 20 lat pracy przespałem wiele godzin na nudnych prezentacjach, pełnych nachalnego „pijaru”. Impreza NUTRIAD-u w Karbówko, mimo braku doświadczeń organizatora, wypadła pod tym względem bardzo dobrze.

                Historię firmy i jej misję przedstawił Karl De Bruyne z Belgii. Choć od niedawna na polskim rynku, NUTRIAD to ponad 50 lat doświadczeń biznesowych. Wszystko zaczęło się w 1963 roku, jednak udział w rynku globalnym to lata 2000, gdy zapadły decyzje brzemienne w skutki dla rozwoju firmy: rok 2000 to przejęcie największego europejskiego zakładu suszenia rozpryskowego (posiadacza technologii powlekania maślanu sodu); rok 2003, gdy nastąpiło przejęcie BFI – lidera rynku aromatów. Całkiem niedawno (2012) otworzono nowoczesny zakład produkcyjny w Kallo w Belgii. Firma może się wylegitymować certyfikatami wdrożenia systemów jakości GMP, ISO 2008, HACCP, Fami QS. W ramach wewnętrznej kontroli jakości przeprowadza rocznie 3600 analiz, zaś na potrzeby klientów 1200 analiz obsługi klienta. Pan De Bruyne przedstawił też misję firmy, która urzeka swoją prostotą i pragmatyzmem: „NUTRIAD projektuje i dostarcza (…) produkty i rozwiązania zwiększające wartość dodaną”. Od kiedy pisanie misji przedsiębiorstw stało się modne, firmy prześcigają się w wymyślaniu coraz bardziej wydumanych i wyalienowanych celów. Proste postawienie sprawy: pracujemy, by zwiększyć zysk, warte jest podkreślenia.

                Globalny charakter firmy podkreślają oddziały w ponad 80 krajach. Ale również międzynarodowy personel, np. Olga Averkieva, która w Karbówko wystąpiła z prezentacją pt. „Kwestia mikotoksyn w Polsce oraz jej rozwiązanie przez NUTRIAD”. Nie ma złudzeń – wszystkie badania pokazują, że mamy duży problem z występowaniem mikotoksyn w surowcach paszowych. Nie możemy też liczyć na zmianę tego stanu rzeczy w najbliższym czasie, bo ani klimat się nam nie zmieni, ani nie będzie nas stać na lepsze zboża paszowe. P. Avarkieva, zrobiła krótkie reasume, czym grozi występowanie różnych mikotoksyn w paszach. Następnie przybliżyła działanie dezaktywacyjne i adsorbcyjne preparatów opracowanych przez NUTRIAD. Zainteresowani powinni pytać u polskiego przedstawiciela o Unike® Plus, TOXY-NIL® Plus oraz nowość w ofercie Bentonit (substancja wiążąca mikotoksyny z rejestracją EU).

                Następny wykładowca dr Maja Marien samą swoją obecnością zadała kłam plotkom rozsiewanym przez Francuzów o „trudnej” urodzie Belgijek. Zaś wykładem udowodniła również, że piękne kobiety mogą być doskonałymi fachowcami i zaciekawić słuchaczy wiedzą specjalistyczną o stosowaniu otoczkowanych maślanów. Nazwa handlowa preparatu to ADIMIX® 30 Otoczkowany, a jego istotną cechą jest otoczkowanie w sposób zapewniający uwolnienie właśnie w tym miejscu układu pokarmowego, w którym jest potrzebny.

                Dwa ostanie wykłady przeznaczone były głównie dla hodowców trzody i bydła. Bart D'Heer w prezentacji „Zakwaszanie pasz i materiałów paszowych dla trzody chlewnej” bardzo obszernie (ale interesująco, co nie zawsze idzie w parze) omówił zagadnienie działania kwasów w żywieniu trzody chlewnej. Rozpoczął od podstaw, których uczyliśmy się na lekcjach chemii, a których często nie umiemy połączyć z zastosowaniem praktycznym. Potem krótki rys historyczny, dla uświadomienia, że ludzkość używała kwasów i zakwaszania od czasów prehistorycznych. Przypomnienie właściwości bakteriostatycznych i bakteriolitycznych kwasów od fosforowego do laurynowego pozwoliło lepiej zrozumieć mechanizm działania szerokiej gamy produktów NUTRIAD z tego segmentu. MOLD-NIL, EVACIDE, SALMO-NIL, TOXY-NIL i ULTRACID to doskonałe narzędzia kontroli mikrobiologicznej. Pozwalają walczyć z mykotoksynami już na polu (TOXY-NIL) lub na etapie magazynowania (MOLD-NIL). Możemy znacznie zmniejszyć wpływ pogody na jakość zbiorów. Innym często stosowanym rozwiązaniem jest zakwaszanie wody. NUTRIAD proponuje swój preparat EVACIDE. Hodowcy mają możliwość skorzystania z pomocy doradców firmy w przypadku wątpliwości, do czego NUTRIAD serdecznie zachęca.

                Po przerwie obiadowej ostatni wykładowca – Simon Eskinazi – mówił o bardzo ciekawym zagadnieniu dodatków aromatycznych. NUTRIAD zajmuje się tym zagadnieniem od ponad 50 lat i aromaty są jednym z głównych produktów firmy. Czemu w ogóle dodajemy aromaty do pasz? Nie chodzi o sprawienie zwierzętom przyjemności, choć dobre samopoczucie staje się coraz modniejszym kierunkiem badań. Prawdziwym celem jest zwiększenie pobierania pasz, również tych smakujących gorzej. To zupełnie naturalne zjawisko, że zwierzęta starają się wybierać smakowitsze składniki, pozostawiając niedojady. Szczególnie wybredne w tym zakresie potrafią być krowy, które natura wyposażyła w 25.000 kubków smakowych, w porównaniu z 20.000 u świń czy 7.000 u człowieka. Można zaryzykować, że trzoda chlewna jest 3x bardziej wybredne niż ludzie, zwłaszcza w zakresie smaków gorzkich. Odpowiedzią NUTRIAD na kłopoty z niedojadami jest rodzina preparatów Addarome®. Poprawiają one nie tylko zapach paszy, ale również smak. Maskują gorzkie nuty komponentów paszowych, nadając przyjemny, słodki smak.

                Jak wspomniałem we wstępie, by uczestnicy uznali event za udany, organizator powinien zapewnić ciekawy program na wieczór. Osada Karbówko to doskonałe miejsce do kuligów, ale pod warunkiem, że … jest śnieg. Mimo zimy, śniegu jednak nie było, co złośliwi przypisali prezydentowi Putinowi („zabrał śnieg na Olimpiadę w Soczi”). Jaka była prawda, nie rozstrzygniemy, ale goście miast saniami mieli okazję przejechać się bryczkami zaprzężonymi w piękne kare konie. Zmarznięci od pędu mogli ogrzać się grzanym winem przy ognisku i muzyce ludowej. Do dyspozycji uczestników w czasie wolnym były również sauna, basen i kręgielnia. Wszyscy więc wykorzystali ten czas wg swoich upodobań.

                Żeby zaś dopilnować wszystkiego do końca i by nikt nie zaliczył żadnej złej przygody, organizator w pakiecie z materiałami szkoleniowymi załączył elektroniczne alkomaty. Tym odważnym i kosztownym posunięciem NUTRIAD Polska zyskał w mojej ocenie miano firmy dbającej całościowo o swoich partnerów biznesowych.

 

 

Marie-Laurence Le Ray

 

Tak wiele dodatków paszowych zostało jak dotąd wprowadzonych na rynek, że prawie niemożliwym jest dokonanie właściwego wyboru! Czy ten konkretny produkt jest naprawdę wydajny? Czy dochodzi do wzajemnego oddziaływania między wybranym dodatkiem paszowym a innymi składnikami receptury? Czy jest on dostosowany do moich potrzeb? Czy stanowi on odpowiedź na założone przeze mnie cele? Czy zwrócą się zainwestowane przeze mnie pieniądze?

Takie oto pytania są niezbędne, aby dobrać właściwe rozwiązanie dla Państwa, ale również po to, aby dokonać wyboru spośród mrowia ofert dostępnych na rynku.

W jaki sposób mogą Państwo dokonać właściwego wyboru?

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Praktyczna i naukowa odpowiedź na to pytanie może pomóc Państwu w sposób obiektywny podjąć właściwą decyzję. Gordon Rosen opublikował jako narzędzie metodologię, celem pomocy decydentom w podejmowaniu przez nich wyborów. Gordon Rosen jest naukowcem specjalizującym się w meta-analizie i holo-analizie, który zaproponował uproszczone narzędzie, aby naukowo oceniać dodatki paszowe. Na podstawie siedmiu kryteriów, Gordon Rosen oczekuje siedmiu precyzyjnych odpowiedzi na podane pytania (Tab. 1.).

                Metodologia ta pozwala Państwu na dokonanie wyboru wśród uznanych firm, jest w stanie przedstawić Państwu cenne dane z badań naukowych i takie, które są statystycznie dobrze przeanalizowane. Muszą Państwo poprosić dostawców o takie wyniki badań, aby wyrobić sobie własną opinię na temat prezentowanych tutaj danych.

Przykład zastosowania metodologii

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Do produkcji dodatku paszowego, złożonego z opatentowanej miedzi aktywnej sprzedawanej jako modulator flory jelitowej, zastosowano metodę naukową. Mówiąc dokładniej, przeprowadzono 27 prób w fazie poodsadzeniowej i przestudiowano je za pomocą skriningu Rosena. Wyniki (Tab. 1.) pozwalają na stwierdzenie, że dodatek paszowy odpowiada pozytywnie na 6 spośród 7 kryteriów i może być uważany za wartościowy produkt.

Który dodatek paszowy będzie odpowiedni do Państwa warunków?

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jeden dodatek paszowy nie może być odpowiedzią na wszystkie warunki i rozwiązaniem dla wszystkich gatunków. W celu maksymalizacji skuteczności środka muszą Państwo, po pierwsze, wybrać główny cel swojego gospodarstwa lub receptury. Na przykład, jeśli chcą Państwo poprawić współczynnik konwersji paszy, należy określić, dlaczego to kryterium nie jest faktycznie optymalnym (trawienie surowców, nierównowaga flory bakteryjnej, czystość jelit...).

                Aby zilustrować zmienność sytuacji, proszę spojrzeć na wykres 1., gdzie odpowiedź dodatku paszowego na wydajność jest rozróżniona pomiędzy okresy karmienia prestarterem i starterem. W okresie karmienia starterem, poprawa wyników jest łatwo przewidywalna i powtarzalna, a opatentowana miedź aktywna jest odpowiednim dodatkiem paszowym dającym poprawę zarówno współczynnika konwersji paszy jak i przyrostu masy ciała w tym okresie. Z drugiej strony, w okresie karmienia prestarterem, reakcja produktu jest mniej przewidywalna ze względu na większą zmienność warunków hodowlanych. W niektórych przypadkach wskaźnik FCR jest wyraźnie lepszy, natomiast w innych tyczy się to bardziej zysku na masie – rzadko oba te kryteria poprawiają się znacznie równocześnie.

                Niniejszy rodzaj szczegółowej analizy jest możliwy do przeprowadzenia ze względu na dużą liczbę autentycznych prób. Interesującym jest, aby dokładnie wiedzieć, w jakich sytuacjach możecie Państwo doradzić stosowanie produktu, a w jakich możecie być pewni, że polepszycie taki i taki rezultat i odnotujecie zysk.

                Rolnicy i dietetycy naprawdę potrzebują przejrzystości na rynku dodatków paszowych, a skrining Gordona Rosena jest interesującym narzędziem by w sposób obiektywny podjąć właściwą decyzję. Tylko duże ilości danych na temat dodatków paszowych mogą przyczynić się do zaadaptowania właściwego dodatku paszowego do konkretnej sytuacji (skład, interakcja, dawka).

                Niniejsza obiektywna metoda oceny i jej zastosowanie w ocenie dodatku do pasz (opatentowana miedź aktywna) została przedstawiona na Europejskim Kongresie Europejskiej Federacji Nauk o Zwierzętach (European Congress of the European Federation of Animal Science) w sierpniu ubiegłego roku we Francji.

© 2020 Pro Agricola dom wydawniczy

Wykryto AdBlocka

 

Utrzymanie tej strony jest możliwe dzięki przychodom z reklam.
Aby móc dalej przeglądać tę stronę, prosimy o wyłączenie AdBlocka.